Zima w Leeds nie zaskoczy drogowców, zastąpią ich drony

Zima w Leeds nie zaskoczy drogowców, zastąpią ich drony

Zima w Leeds nie zaskoczy drogowców, zastąpią ich drony
19.11.2015 19:18

Interesujące wieści płyną z brytyjskiego Leeds. Tamtejszy uniwersytet ogłosił sukces przedsięwzięcia, które może w zasadzie zrewolucjonizować to, jak dziś postrzegamy miejską infrastrukturę i jej utrzymywanie. Uczelnia otrzymała od brytyjskich władz dotację w wysokości 4,2 mln funtów, która ma sprawić, że pracami nad kondycją dróg, kanałów i tym podobnych będą się za maksymalnie 20 lat zajmować w Leeds drony.Program formułuje trzy filary, na których opiera się koncepcja zastąpienia ludzi na stanowiskach zajmujących się utrzymaniem w dobrej kondycji szeroko pojętej infrastruktury. W nie tak znów odległej przyszłości nad sprawnym działaniem miejskiej kanalizacji, sieci elektrycznej oraz kondycją dróg będą czuwały częściowo autonomiczne drony. Wszystko to oczywiście brzmi dziś nieco fantastycznie, niemniej przyznanie przez brytyjską władzę tak szczodrego grantu ma według przedstawicieli Uniwersytetu w Leeds pozwolić na rzeczywiste opracowanie zarówno urządzeń jak i niezbędnego oprogramowania.

Pierwszy ze wspomnianych filarów nosi nazwę zagnieźdź się i naprawiaj (ang. perch – odnosi się do stawania ptaków na gałęziach) i będzie dotyczyć przede wszystkim niewielkich dronów. Mają one być wyposażone we wszelkie narzędzia niezbędne do wykonywania w przestrzeni miejskiej prac na wysokościach. Dotyczy to między innymi elektryki wysokich napięć, łącznie z jej konserwacją czy naprawą ulicznych latarni. W tym aspekcie urządzenia będą zdalnie sterowane przez człowieka.

Obraz

Autonomiczność dotyczy przede wszystkim drugiego modułu programu – dostrzegaj i łataj. Wyposażone w obiektywy urządzenia będą bowiem przelatywać nad drogami i wykorzystywać oprogramowanie zdolne do rozpoznawania w nawierzchni dróg uszkodzeń z ptasiej perspektywy. Następnie, po rozpoznaniu, możliwe będzie dokonanie naprawy, najprawdopodobniej przy wcześniejszej interwencji ludzkiego czynnika, który zweryfikuje słuszność diagnozy. Wymiary drona mają być tak niewielkie, że naprawa nie ma mieć szczególnego wpływu na organizację ruchu w mieście.

Była już mowa o pracy na wysokościach, a także tuż przy powierzchni ziemi. System byłby jednak niekompletny, gdyby nie odnosił się także do podziemnej części infrastruktury miasta. Tym zajmie się trzeci dział inicjatywy, w ramach którego po sieci kanalizacji miejskiej będą przemieszczać się drony zdolne do wymiany danych także między sobą. Dzięki temu w złożonej sieci kanałów będą one w tanie zlokalizować ewentualną niedrożność bądź awarię kanalizacji oraz dokonać prostych napraw.

Nie ma na razie podstaw by twierdzić, że system można kojarzyć z Internetem Rzeczy. Ba, można powiedzieć nawet, że w wielu aspektach jest on jego przeciwieństwem. Zdalnie sterowane i tylko częściowo autonomiczne drony nijak się mają do systemów czujników komunikujących się radiowo z komputerem sterującym siecią i stanowiącym czynnik decyzyjny zamiast człowieka. Niemniej Internet Rzeczy w zastosowaniach urbanistycznych w wielu aspektach nadal pozostaje dość mglistym konceptem. Wcale nie mniej mglistym, niż opublikowane w Leeds plany.

Celem, który przyświeca naukowcom jest uczynienie z Leeds pierwszego na świecie miasta, w którym utrzymanie i konserwacja infrastruktury nie będzie wymagała jej częściowego wyłączania i przerw w pracy czy dostawach. Dotacja w wysokości 4,2 mln funtów istotnie uwiarygodnia rysowane przez pracowników Uniwersytetu w Leeds koncepcje, niemniej nie mówią oni o konkretnych technicznych rozwiązaniach. A od teorii do praktyki mają przejść do 2035 roku.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)