Zopo ZP1000S – połączenie iPhone'a z Galaxy w atrakcyjnej cenie

Zopo ZP1000S – połączenie iPhone'a z Galaxy w atrakcyjnej cenie

Zopo ZP1000S – połączenie iPhone'a z Galaxy w atrakcyjnej cenie
Redakcja
20.10.2014 13:01

Jakiś czas temu firma Zopo wprowadziła na polski rynek kilka nowych smartfonów. Jeden z nich, model ZP1000S, otrzymaliśmy do testów. Jak urządzenie sprawdza się w codziennym zastosowaniu i czy jest warte swojej ceny możecie dowiedzieć się z tego artykułu. Na początku zaznaczmy, że przetestowaliśmy dwa egzemplarze tego modelu. Wszystko wskutek problemów, z jakimi natknęliśmy się w pierwszej sztuce. Na szczęście dystrybutor zareagował na nasze zgłoszenia i przysłał drugi, fabrycznie nowy egzemplarz.

Całość otrzymujemy w ładnym opakowaniu, dodatkowo z wieloma dodatkami: razem z telefonem otrzymujemy ładowarkę, kabelek USB, douszne słuchawki z przyciskiem sterującym na przewodzie oraz dodatkową folię ochronną na ekran (jedna jest już na nim umieszczona). Na czas testów zdecydowałem się na jej ściągnięcie, aby sprawdzić wytrzymałość ekranu. Baterii nie ma, znajduje się ona na stałe w urządzeniu, beż możliwości jej wyjęcia czy wymiany.

Design urządzenia bezsprzecznie przyciąga uwagę. Można to nazwać połączeniem dobrych cech Samsungów z serii Galaxy, a także iPhonów od Apple. Biały przód w większości zajęty jest przez wyświetlacz, nad nim znajduje się głośnik, czujniki i aparat do wideorozmów. Obok nich umieszczono diodę powiadomień, która świeci się w kilku kolorach. Jej światło jest bardzo delikatne, ale zarazem na tyle mocne, że potrafi zwrócić na siebie uwagę, gdy zajdzie taka potrzeba. Pod ekranem znajdziemy trzy przyciski, niestety stałe i ze zmienionym rozkładem: opcje, przycisków, główny i cofanie. Są one na szczęście podświetlane, więc w nocy nie będzie stanowić to problemu. Z prawej strony znajdują się przyciski głośności i włącznik, są one bardzo dobrze wykonane. Z lewej znajdziemy z kolei tackę na karty SIM. Złącze micro USB znajduje się na dole, góra zawiera gniazdo słuchawkowe. Rogi zostały lekko zaokrąglone, dodatkowo na całej długości znajduje się ozdobna ramka, która dodaje telefonowi uroku.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Tył Zopo jest wykonany z trzech części. Biała góra zawiera kamerę główną 14 Mpx i diodę doświetlającą. Środek przechodzi w kolor złoty, jest matowo wykończony i zawiera logo producenta. Dół do powrót do koloru białego, po lewej stronie umiejscowiono głośnik, który na szczęście nie jest nigdy przykryty. Odpowiadają za to dwie małe wypustki. Umiejscowienie głośnika jest optymalne, bo nawet np. grając zakrywamy palcami dolną część obudowy, przy takim położeniu głośnik jest u góry, odsłonięty. Po dokładniejszemu przyjrzeniu się pierwszemu egzemplarzowi zauważyłem coś dziwnego po jego prawej stronie. Okazało się że ramka nie jest dokładnie nałożona i w niektórych miejscach posiada pewne wybrzuszenia. Nie przeszkadza to, nie jest łatwe do zauważenia przy typowym użytkowaniu, nie występowało także w drugim Zopo, mógł to więc efekt jakiegoś jednostkowego uderzenie.

Cała konstrukcja jest bardzo solidna. Wymiary nie są małe, bo wynoszą 143,90 x 72,20 x 7,20 mm, ale niewielka grubość pozwala na wygodne noszenie telefonu w kieszeni. Ten model Zopo wazy 148 gramów, całość jest świetnie wyważona. Nic tu nie skrzypi ani nie ugina się, a tylna osłona jest miła w dotyku. Ogólnie pod tym względem urządzenie zbiera świetne noty i po pierwszym użyciu aż chce się z niego korzystać dalej. Niejeden znacznie droższy flagowiec nie jest w stanie zaoferować takiego poczucia elegancji i wysokiej jakości, pomimo zastosowania tworzyw sztucznych.

Wyświetlacz można ocenić na plus. Jest to ekran typu IPS TFT o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli i przekątnej 5”. Zagęszczenie na poziomie 294 ppi nie wygląda imponująco, ale tekst jest zawsze bardzo czytelny i ostrość będzie odpowiednia nawet dla fanów czytania książek na smartfonach. Kolory nie licząc czarnego są jak najbardziej w porządku, bardzo dobre wrażenie robi biel. Poziom jasności jest bardzo wysoki, co w nocy bez stosowania dodatkowego oprogramowania może stanowić dla niektórych osób pewien problem. Kąty widzenia są typowe dla tego typu ekranów: całkiem spore, choć po przekątnej pojawia się lekko fioletowa poświata. Producent chwali się zastosowaniem tutaj szkła ochronnego Gorilla Glass 3. Podczas całego testu nie udało mi się zarysować ekranu, choć wrażenia z jego dotykania są raczej przeciętne: daleko mu bowiem do miłych w dotyku ekranów stosowanych w flagowcach.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Ciekawostką jest zakładka Smart Wake, jaką znajdziemy w ustawieniach. Jak się okazuje, wyświetlacz Zopo może być wybudzany podwójnym dotknięciem, podobnie jak w przypadku funkcji Knock On znanej z telefonów LG. Możliwości są nawet większe, bo możliwe jest sterowanie odtwarzaczem za pomocą takich gestów, a także szybkie uruchamianie aplikacji. Wystarczy na zablokowanym wyświetlaczu narysować literkę „c”, aby uruchomić kamerę. Ustawienia pozwalają na skonfigurowanie kilku takich skrótów, oraz przypisanie do nich dowolnej aplikacji. Genialne w swojej prostocie i nad wyraz wygodne. Brawo dla Zopo, za świetne wykorzystanie tej funkcji. Co więcej, możliwe jest również sterowanie np. galerią czy pulpitami. Wystarczy przesunąć dłonią nad górną częścią urządzenia, aby zostało to zarejestrowane jako przesunięcie.

Jako telefon Zopo spisuje się bardzo różnie. Z jednej strony muszę zdecydowanie pochwalić zasięg, który w tym telefonie jest bardzo dobry. Wiele urządzeń znanych producentów, nawet tych z wyższej półki, mogłoby brać z niego przykład. Niestety, dobre wrażenie psuje bardzo cichy głośnik do rozmów. Na maksymalnej głośności pozwala on na rozmowę w minimalnie aktywnym otoczeniu. Gdy robi się głośniej, zrozumienie drugiej strony staje się bardzo trudne, odruchowo próbujemy jeszcze zwiększyć głośność, ale nic nam się to nie zda, bo dawno osiągnęliśmy maksimum. Początkowo sądziliśmy, że problem ten dotyczy tylko jednego egzemplarza, niestety okazało się, że także drugi ZP1000S ma dokładnie tak samo.

Główny głośnik jest za to bardzo głośny i zdecydowanie nie musimy się martwić o to, że nie usłyszymy telefonu. Nieco gorzej przedstawia się jakość dźwięku. Już od połowy zakresu głośności ma on tendencje do dudnienia. Zdecydowanie odradzamy go więc amatorom pieszych, autobusowych i tramwajowych dyskotek, a także osobom zbierającym na słuchawki – głośnik ten nadaje się jedynie do informowania o połączeniu lub powiadomieniach, ale niczego ponadto. Głośniki dołączone do zestawu to typowe plastikowe pchełki. Nie zaskakują one ani pozytywnie, ani negatywnie. W przypadku niewymagających użytkownik mogą okazać się wystarczające. W ustawieniach znajdziemy za to opcję, która służy polepszeniu jakości dźwięku ze słuchawek. Warto ją włączyć, bo daje to naprawdę dobre efekty, w szczególności gdy zastosujemy inne nagłośnienie lepszej jakości.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Kolejnym problemem okazały się wibracje. Wydaje się, że system posiada jakiś błąd, bo te działają zupełnie losowo. Początkowo sądziłem, że są one wyłączone. Były jednak włączone. Urządzenie nie reagowało wibracjami ani na przyciski nawigacyjne, ani też np. używanie klawiatury systemowej. Zainstalowanie SwiftKey sytuacji nie zmieniło. Problem z ich działaniem zdaje się potwierdzać próba regulacji siły w tej klawiaturze: możemy przesuwać pasek dowolnie, a wibracji i tak nie uświadczymy. Stanie się to natomiast w losowym momencie korzystania z urządzenia, oczywiście po naciśnięciu czegoś, co powinno je wywoływać. Co gorsza, problem ma miejsce również dla trybu spotkania (wyciszony dzwonek, włączone wibracje) i połączeń przychodzących. W efekcie tego błędy możemy zupełnie przeoczyć ważne telefony i wiadomości skierowane do nas. Na szczęście drugi testowany przez nas egzemplarz nie był już obarczony żadnym problemem z nimi związanymi: wibracje działały w pełni sprawnie i mocno, nie dając się przeoczyć.

Urządzenie pracuje pod kontrolą procesora MediaTek MT6582. Jest to czterordzeniowy układ typu Cortex-A7 o taktowaniu 1,3 GHz. Dodatkowo do dyspozycji mamy układ graficzny Mali-400 MP2, oraz 1 GB RAM. Taka specyfikacja pozwala na płynne działanie systemu, oraz większości aplikacji i niektórych gier. Niewielka ilość pamięci operacyjnej nie jest problemem. Dzięki lekkiemu interfejsowi użytkownika możemy swobodnie wracać do wielu wcześniej uruchamianych aplikacji. Urządzenie posiada dodatkowo 32 GB pamięci masowej, dostępnej jako dwie partycje 4 i 24 GB. Jest to sporo, choć sprzęt nie posiada złącza na kartę microSD, przez co niektórzy mogą czuć się zawiedzeni. Sytuację ratuje bezproblemowe wsparcie dla OTG.

[break]Sprzęt wspiera standard HSDPA i HSUPA o szybkości do 21 Mbit/s do użytkownika i 5,76 Mbit/s od użytkownika. Znajdziemy tu dwa sloty na karty SIM. Jedna z nich musi być rozmiaru micro SIM, druga natomiast nano SIM, co dla niektórych osób może być zdecydowaną wadą. Tylko jedna z kart może pracować w standardzie 3G, drugiej pozostaje zadowolić się 2G. Dodatkowo mamy tu czujnik zbliżeniowy, kompas (wraz z osobną aplikacją do określania kierunku), czujnik światła, a także akcelerometr. Łączność bezprzewodową zapewnia Bluetooth 4.0 i Wi-Fi 802.11 b/g/n. Urządzenie może korzystać z radia FM, oczywiście po podłączeniu dowolnych słuchawek, które wtedy służą za antenę.

Obraz

Na telefonie znajdziemy Androida w wersji 4.4.2 KitKat, a więc w chwili tworzenia testu w zasadzie najnowszą wersję. Za wyposażenie swojego urządzenia w taką wersję producentowi należą się gratulacje. Niewielu producentów się na to decyduje, a już na pewno nie w tej klasie cenowej. System Z znacznej mierze jest czystym rozwiązaniem od Google: styl holo, brak zmienionego launchera, a nawet klawiatura AOSP daje nam o tym znać (niestety, również brakiem polskiego słownika). Delikatnie zmieniony został wygląd np. ikon aplikacji, przez co jeszcze mocniej przypomina on urządzenia od Apple. Szkoda, że ładny wygląd ikonek nie współgra z dosyć minimalistycznym interfejsem większości aplikacji, jakie tutaj znajdziemy. Co ciekawe, w opcjach programistycznych znajdziemy możliwość zmiany środowiska uruchomieniowego z Dalvika na ART. Niewiele firm decyduje się na to, aby umożliwić taką zmianę użytkownikowi.

Urządzenie posiada preinstalowanego Flash Playera, co w połączeniu z wbudowaną przeglądarką umożliwia korzystanie z niego na stronach internetowych. Zopo nie oferuje w standardzie zbyt wielu aplikacji od Google. Jest to bowiem wyszukiwarka, wiadomości i pogoda, YouTube, Gmail i Mapy. Reszta aplikacji pochodzi z projektu AOSP, lub od zewnętrznych dostawców jak np. Facebook, Skype, Twitter i WhatsApp. Nieco zmodyfikowany wygląd systemu, oraz podstawowe narzędzia takie jak manager plików, lista zadań, moduł kopii zapasowej czy galeria powodują, że mniej zaawansowani użytkownicy powinni szybko dać sobie radę z jego obsługą.

O ile użytkownik otrzymuje system nowy, o tyle niekoniecznie będzie zadowolony z stabilności jego działania. Uruchamianie niektórych aplikacji, w szczególności gier, skończyć się może informacją o błędzie i zakończeniem działania. Próba uruchomienia np. NFS Most Wanted skończyła się właśnie w taki sposób, podobnie jak Modern Warfare. Popularna gra Carmageddon wywołała z kolei kompletne zawieszenie urządzenia: przywitał mnie ciemny ekran, aplikacji nie dało się zamknąć, ratunkiem okazało się dopiero wyłączenie i ponowne włączenie telefonu. Również w teście AnTuTu natrafiłem na problemy. O ile urządzenie test przeszło, o tyle zaraz po jego zakończeniu zamknęło aplikację (z odpowiednim komunikatem). Na szczęście nie „zgubiła” ona swoich danych, po ponownym uruchomieniu były one ciągle dostępne. Problemy ze stabilnością dotyczyły obu testowanych przez nas egzemplarzy.

Obraz

Kamera jest najsłabszym elementem tego urządzenia. Matryca posiadająca aż 14 Mpix może skłaniać do myślenia, że zaoferuje on zdjęcia przynajmniej dobrej jakości. Niestety, testy pokazały, że są one co najwyżej przeciętne, częściej jednak wypada nazywać je po prostu słabymi. Ilość światła jaka dociera do czujnika jest na tyle niewielka, że aparat albo stosuje bardzo wysoką czułość i w efekcie na obrazie zobaczymy sporo szumu, albo wydłuża czas migawki tak bardzo, że zrobienie zdjęcia, które nie będzie rozmyte w zasadzie graniczy z cudem. Brak stabilizacji daje się tu bardzo mocno we znaki, niestety większość wykonanych tym smartfonem zdjęć nie nadawała się nawet do publikacji choćby w sieciach społecznościowych, co naprawdę źle o nim świadczy.

Przedni aparat posiada matrycę o rozdzielczości 5 Mpix i można o nim powiedzieć, że w pełni wystarczy do wideorozmowy, oraz korzystania z komunikatorów wspierających przesyłanie obrazu. Do zdjęć typu selfie nadaje się średnio, bo choć zdjęcia nim wykonane są przyzwoite, nie zawierają zbyt wielu szczegółów. Telefon umożliwia ponadto nagrywanie filmów w rozdzielczości Full HD (1920x1080 px), niestety i w tym wypadku jakość obrazu pozostawia sporo do życzenia i HD jest to tylko z nazwy. Kamera ma ogromne problemy z automatycznym łapaniem ostrości. Podczas nagrywania filmów musimy okresowo naciskać na ekran, w przeciwnym wypadku otrzymamy jedynie rozmazane nagranie nadające się jedynie do kosza.

Obraz

Producent nie zdecydował się na stworzenie własnej aplikacji do obsługi kamery. Otrzymujemy więc tą, która jest oferowana w czystym Androidzie w ramach projektu AOSP. czy jest to zaleta, czy wada, to już zależy od osobistych preferencji użytkownika. Jak dla mnie aplikacja ta jest czytelna i wygodna w użyciu, pozwala na skonfigurowanie całkiem sporej liczby opcji (geotagowanie, dźwięk migawki, ustawienia ISO), posiada także tryb HDR. Możemy w niej również ustawiać ekspozycję, nakładać efekty kolorystyczne (mono, sepia, negatyw itp.), regulować balans bieli, a także korzystać z trybów scenerii. Rzecz jasna, wszystkie te opcje nie ratują kamery.

Bateria o pojemności 2000 mAh początkowo zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Urządzenie z wyłączoną kartą SIM, korzystające z sieci Wi-Fi, z włączoną lokalizacją, synchronizacją i transmisją danych zużywało energię bardzo powoli. Mowa tu oczywiście o sytuacji, w której nie było ono intensywnie używane, ale wynik i tak budził podziw: około 10% w ciągu całego dnia z kilkoma połączeniami to świetny wynik. Niestety, czar prysł w momencie aktywnego korzystania z Internetu za pomocą 3G i podbicia jasności na zewnątrz. Przy przeglądaniu stron za pomocą przeglądarki Chrome bateria straciła około 25% w zaledwie 15 minut. Dalsze testy pokazały, że wskazania są mocno orientacyjne. Po trzech dniach leżenia telefon może wskazywać stan około 65%, a po chwili wyłączyć się z powodu braku energii.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Niestety, także ustawienia są na ten temat bardzo lakoniczne, bo nie dowiemy się np. jak wiele czasu ekran był włączony. W takiej sytuacji możemy jedynie zlecić codzienne ładowanie, w przeciwnym wypadku możemy zostać z rozładowanym telefonem w najmniej oczekiwanej sytuacji. Kolejnym problemem jest stosunkowo długi czas ładowania. Ładowarka dołączona do urządzenia jest spora, zapewnia na wyjściu maksymalnie 1A. Jest to jednak wartość teoretyczna, bo albo z jej przyczyny, albo kabla, ładowanie znacznie przekracza 3 godziny.

W swojej cenie ten model Zopo nie jest niczym szczególnym. Atutami urządzenia jest bez wątpienia tak wzornictwo, jak i czysty Android z zaledwie delikatną nutką odświeżenia. Przydatne okazują się także ciekawe funkcje, w jakie wyposażył je producent, oraz stosunkowo świeży system. Dobre wrażenie psują niewielkie, acz liczne niedoskonałości, które niektórym użytkownikom mogą nieco uprzykrzyć życie. Osoby szukające dobrego sprzętu do robienia zdjęć lub nagrywania filmów także powinny zdecydować się na skorzystanie z innego smartfonu. Pozostali użytkownicy powinni być nim usatysfakcjonowani. To średniak, który w zależności od potrzeb użytkownika będzie lepszym lub gorszym wyborem.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)