Blog (11)
Komentarze (136)
Recenzje (0)
@kurtvonnegut99 PC PROBLEMS

99 PC PROBLEMS

25.01.2012 14:35, aktualizacja: 04.02.2012 22:12

Jeśli posiadacie Pecety, to powinniście bardziej uważać, na to co czytacie, gdyż jest całkiem możliwe, że to właśnie dzisiaj, pod wpływem przeżywania silnych, negatywnych emocji, ziemia rozstąpi się pod Waszymi nogami. Jeśli brakuje Wam poczucia humoru, to lepiej "zapnijcie pasy" - będzie ostro trzęsło!

"Nie lubię nudy! Pisanie o technologiach też może być swego rodzaju szaloną podróżą w nieznane, z której każdy wraca nieco poturbowany ale cały i szczęśliwy."

kurtvonnegut

Witam!

Na początku chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich "cierpiących na systemy z Redmond"! Sam też wciąż jeszcze cierpię na tą "przypadłość". Całą tę aferę z przenoszeniem się na platformę Mac znam niejako "od środka", dzięki kilku bliskim, którzy "przerzucili" się na Maki i widzę, że dzisiaj są oni nimi zachwyceni!

Chyba każdy, kto na trochę dłużej zetknął się z Macintoshami uważał będzie, że przeciwko kupowaniu komputerów iMac i Maków wogóle istnieje tylko jeden, pożądny argument i jest nim... brak funduszy! Piszę "dobry argument", ponieważ w oparciu tylko o taki rodzaj argumentów rozsądny człowiek może podejmować mądre decyzje. Dlatego też przeciwko [uwaga!] "zainwestowaniu" w komputer Mac niema już żadnego (...dobrego argumentu)! Dlaczego więc warto inwestować w komputery Mac?

Po pierwsze z powodu UX'u - czyli "User Experience" (doświadczenie użytkownika). Użytkownicy urządzeń Apple'a są o wiele bardziej zadowoleni z posiadanych produktów od innych pecetowców. Pokazują to moi znajomi i liczne badania rynku, przykładowo:

- 2008: http://www.businessweek.com/technology/ByteOfTheApple/blog/archives/2008/08/mac_customer_sa.html; - 2009: http://www.macworld.com/article/140068/2009/04/satisfaction.html; - 2010: http://tech.fortune.cnn.com/2010/09/21/mac-vs-windows-tracking-the-customer-satisfaction-gap/ - 2011: http://www.theacsi.org/index.php?option=com_content&view=article&id=262:press-release-september-2011&catid=14&Itemid=287 ].

No dobrze, ale dlaczego klienci Apple'a są tak zadowoleni? Może dlatego, że nie stawiają swoim Makom takich wyzwań jak pecetowcy gdyż są od nich mniej inteligentni i nie tak twórczy jak oni??? Bo przecież Mac jest sprzętem drogim a drogi sprzęt kupują przeważnie tylko bardziej wykształceni i - co za tym idzie - posiadający lepszą pracę obywatele, którzy są powszechnie uważani za gorszy gatunek ludzi, głupszy i nie potrafiący "kombinować"???:). A może klienci Apple'a są bardziej zadowoleni, ponieważ są mniej sfrustrowani całym tym pecetowym "szajsem", którego nie będę tu wymieniał, bo przecież każdy wie o co mi chodzi?

Komputery Mac są absolutnie konsekwentne pod względem dopasowania sprzętu, systemu i interfejsu użytkownika do samego użytkownika. Są też estetycznie piękne, co wbrew pozorom nie jest bez znaczenia nawet dla Polaków. Potrzeba obcowania z pięknem jest uniwersalna. Użytkownik ma tylko na nich pracować i cieszyć się nimi a nie pracować "nad" nimi. Wielu ludzi sądzi, że możliwość upgrade'u sprzętowego jest podstawą mądrego zakupu komputera PC. I może ma rację - Peceta!... Ale już nie Maka! Przy tym braku rozróżnienia ci sami ludzie często zapominają, że upgrade sprzętu PC też kosztuje: czas, pieniądze i zdrowie psychiczne;)... Jak te ponoszone koszty mamy uczciwie przeliczać na plusy w naszej jakości życia? Napewno jest jakiś walor edukacyjny ale czy to oznacza, że wszyscy przez dziesiątą część swojego życia mamy się uczyć "naprawiać" swoje komputery. Może zostawmy to zbokom-informatykom:)?[to żart]

Dla porównania Mac ma, musi i będzie nam zasadniczo wystarczał taki jakiego zakupiliśmy w sklepie przez cały okres jego użytkowania. Teraz, czy ten okres będzie dłuższy niż u standardowego Peceta? Jasne że tak!... zasadniczo... jeśli nie dołożymy naszemu Makowi jakichś obciążających, kluczowych w sensie częstości wykonywania zadań, których nie braliśmy pod uwagę przy jego zakupie... Całe oprogramowanie na komputery Mac robi się tak, aby względnie wydajnie można było pracować na kilku generacjach Maków, nie tylko na najnowszych. Mac jest tutaj trochę podobny do konsol do gier. Oprogramowanie pod nim (zwłaszcza sam OS) po prostu bardzo długo działa wydajnie. Inaczej kto miałby je kupować? W świecie Pecetów podejście jest odwrotne. Nie istnieje żadna generacja PC, żaden standard sprzętowy na dany rok więc producenci oprogramowania nie bardzo mają go na czym testować. Rezultat jest taki, że mamy masę programów z OS'em z Redmond na czele, które nie działają dobrze (w sensie UX) na połowie Pecetów od chwili ich wydania i tylko z biegiem czasu ta liczba (czasami!) pomniejsza się, bo ludzie w końcu wymieniają wolne komputery na nowe. Kiedy wychodziła Vista - czyli (nieoficjalnie) beta Siódemki - taki ni to w połowie system w połowie tylko sposób na sfinansowanie prawdziwego systemu (Siedem) - zbyt wiele słabego sprzętu dostało certyfikat zgodności z nią. To fakt! Poczytajcie sobie nawet na DP! Sterowniki niby zostały napisane i działały tylko po co? Sam sprzęt był do bani. Sterowniki zresztą też. Chodziło o to żeby więcej frajerów kupowało ten system. Komu zależało wtedy na ich szczęściu? Napewno nie firmie z Redmond. Kto wie czy producentom sprzętu?...

Przykładając tak parszywe wartości na wejście idei budowy platformy PC otrzymujemy parszywe efekty na wyjściu. W pewnym momencie w całym tym procesie sam sprzęt (który kosztuje!) zaczyna odgrywać zbyt dużą rolę i przejmuje inicjatywę nadrabiając straty w źle skrojonym oprogramowaniu OS'u, które niejako zwolnione zostaje z pierwszorzędnego obowiązku służenia człowiekowi a zaczyna ciągle stawać przeciwko człowiekowi - to człowiek a w zasadzie użytkownik staje się odpowiedzialny za okiełznanie go i powstaje swoista "sytuacja wyścigu" (ang. race conditions - if you know what I mean); za to niedoceniane stają się takie wartości, jak przyjazne oprogramowanie, minimalistyczność interfejsu, UX czy łatwość użytkowania...

Drugi powód dla którego warto zainwestować w Maki to fakt, że psują się o wiele rzadziej niż Pecety. Zarówno hardware jak i software jest mniej narażony na uszkodzenia bo pilnuje tego jedna firma, która sama robi system operacyjny do swoich komputerów. Dlatego Maki nie zawieszają się tak często jak Pecety, botują się i są gotowe do pracy szybciej od Pecetów. Lepsze zarządzanie pamięcią powoduje, że nie zaliczają też tak wielu "lagów" jak Pecety.

Trzeci powód to bezpieczeństwo. Maki są bezpieczniejsze! Miliony razy bezpieczniejsze! Być może nawet dzięki innym, bardziej popularnym platformom ale w tych czasach absolutnie nikt nie instaluje żadnych programów antywirusowych na Makach. Jak narazie są one zbędne. Sam System posiada już pewne wbudowane mechanizmy obronne jak sandboxing i anti-malware i wierzcie mi lub nie - przy odrobinie zdrowego rozsądku większości użytkownikom komputerów Mac to narazie wystarcza.

Więc po co kupować Pecety pod "Windą"? Jak to się dzieje, że większość ludzi je kupuje. To fenomen! Na pewno w grę wchodzą różne czynniki i to ich wzajemna synergia za to odpowiada. Ludzie instynktownie wybierają rzeczy, które są bardziej wszechstronne nawet jeśli nie realizują ani jednej rzeczy dobrze, dokonują też wyborów podobnych do innych licząc, że znajdą się w podobnej do innych sytuacji co rodzi nadzieję, że będą mieli łatwiejszy dostęp do pomocy w razie problemów. I to wszystko prawda!... Które samochody najtaniej się naprawia? Te których jest najwięcej. Każdy mechanik się na nich pozna. Awaryjność nie jest na pierwszym miejscu. Zwykłe Pecety stanowią większość na rynku, jak fastfoody. Są tanie na początku choć na jakość pracy na nich wszyscy narzekają. Maki są bardziej zamknięte. Nie obiecują wszystkiego ale nadrabiają spójnością, uporządkowaniem. Więc wciąż zostaje jeszcze inna, duża grupa użytkowników, której chodzi o coś czego Maki nie potrafią im zapewnić: - nieszczęśnicy [żart:)], którzy wciąż kupują komputery w zasadzie tylko do grania; - użytkownicy specyficznego oprogramowania, niedostępnego na platformie Mac; - użytkownicy chcący podłączać wiele dziwnych urządzeń do komputera; - inni użytkownicy nielegalnie zcrackowanego oprogramowania (w tym gier), którego jest więcej na PC a i dostęp do niego jest łatwiejszy poprzez całą kulturę piracenia istniejącą na tej platformie; - kinomani i melomani, kradnący filmy z sieci, którym wystarcza duży monitor i byle jaki komputer; - zwykli ludzie żyjący na granicy ubóstwa, których jak to się ładnie mówi "nigdy nie będzie stać na Maki", innymi słowy tacy, którzy nie mają z czego odłożyć na żaden lepszy komputer; - ludzie, którzy wogóle wszystko lubią kraść, lub dostawać za pół ceny albo - jeszcze lepiej - za darmo!; dusigrosze, którzy woleli by "zwinąć" coś niż "przepłacić"; osoby które nie widzą sensu inwestowania w coś (zwłaszcza w komputery, których oprogramowanie jest przecież "powietrzem", które można łatwo zasysać z jakichś serwerów), którzy nie widzą sensu w nabywaniu czegoś legalnie, jeśli substytut tego czegoś można wycyganić w sklepiku "U Żyda" za grosze albo pożyczyć od kolegi na wieczne nieoddanie lub ewentualnie rozliczyć się potem w wódce a resztę potrzebnych części ukraść, bądź znaleść na "szrocie"; zbieracze odpadów, których to cieszy, że są tacy zaradni;

...Teraz moglibyście przypuszczać, że tej - powyższej - grupy ludzi najbardziej mi żal. Jest to pewnie grupa ludzi, której najbardziej wam jest żal o ile sami się w niej nie znajdujecie...(?:)

...Ale nie - jest jeszcze jedna grupa ludzi, której jest mi żal nawet jeszcze bardziej. Ta wyżej jest ok!..., pod względem bycia dostatecznie daremną, żeby było nam wszystkim jej żal. I jest nam żal. Mnie też! Niektórzy z Was sobie myślą, że najbardziej z powodu poziomu jej ideologicznego spłycenia? Niektórzy z Was są może nawet na mnie źli, że ją wyśmiewam, wyliczając jej liczne przywary. Otóż nie! Ja myślę, że całe to spłycenie jest wynikiem raczej życia w biedzie, wychowania w biedzie, bądź obu tych czynników. Nie ma się tu z czego naśmiewać ani czego wstydzić. Oni są po prostu zapóźnieni w rozwoju osobistym ale... pewnie starają się jak mogą i może jeszcze kiedyś wejdą na wyższy poziom pojmowania i doświadczenia. W zasadzie należało by ich trochę, czasami pochwalić..., no wiecie, że tak świetnie sobie radzą, pomimo wielu braków, tak jak rapowe kawałki wychwalają jakichś chłopaków, że kradną bułki w sklepie na osiedlu ale nie zapominają się podzielić, nie zapominają o jakichś tam różnych zasadach, ciągle kombinując (walcząc o przetrwanie;) i marząc o wydostaniu się z tego "sietu"! Coś jak Jay‑Z w kawałku "99 Problems" zapodaje...:

"If your havin girl problems i feel bad for you son I got 99 problems but a bitch ain't one. Hit me!"

...To tutaj by było coś w stylu...:

"If your havin Mac problems i feel bad for you son I got 99 problems but a bitch ain't one. Hit me!"

Uff... Odpłynąłem nieco;)... Wróćmy do "clue"...

- Grupą, której najbardziej mi żal są ludzie, którzy lubią Maki, którym podobają się Maki, których stać na Maki, którzy wiedzą, że Maki były by dla nich obecnie absolutnie wystarczające pod względem funkcji a, posiadając rewolucyjny "ludzki interfejs", również i dla nich najlepsze, na których mogli by pracować lepiej i wydajniej oraz mieć przy tym większy ubaw, obcując z technologicznym pięknem i precyzją wykonania, lecz którzy przejawiają leki w podejmowaniu decyzji zakupowych nie potrafiąc skłonić się do zastanowienia nad tym, co tak naprawdę jeszcze w przyszłości jest i będzie im w komputerze potrzebne a co nie, bez czego się nie obejdą, czego nie ma na Maku bądź w Maku, panicznie obawiający się tego, że jeśli wybierany przez nich komputer nie będzie maksymalnie wszechstronny i nie będzie posiadał pewnych funkcjonalności, które teraz wydają im się absolutnie zbędne lub niezbędne, to kiedyś może im tego w ich maszynie zabraknąć i cały świat zawali im się na głowę, rujnując całe ich życie... Żona zacznie ich zdradzać, dzieci brać narkotyki, nawet pies pójdzie w cholewę a kot zacznie żreć z miski sąsiada, kanarek mu zdechnie, wywalą go z roboty... stanie się bezdomnym, nikomu nie potrzebnym alkoholikiem, żebrzącym na ulicach, żrącym z kubłów na śmieci i śpiącym pod mostem.

Tym wszystkim osobnikom chciałbym złożyć moje najszczersze, najserdeczniejsze życzenia z okazji ukończenia zdrowia oraz wiele radości i rozkoszy w przyszłych mękach z Pecetami. Obyście kiedyś znaleźli w nich Schronienie i pracę a architektura ich systemu oby Waszym ciałem się stała. Abyście po roku udręki mogli wznieść się ponad wszystkich, jako ich dumni podwładni i mogli wspólnie zainwokować...:

...

Dziś obchodzimy pierwszą, wspaniałą rocznicę Nakazu Ładu Informacyjnego,

Po raz pierwszy w całej historii wykreowaliśmy ogród czystej ideologii,

Gdzie każdy pracownik może kwitnąć,

bezpieczny od plagi przekornych i kłopotliwych prawd,

Nasze Ujednolicenie Myśli jest o wiele bardziej silniejszym orężem,

niż jakakolwiek flota lub armia na ziemi,

Jesteśmy jednym narodem z jedną wolą, jedną decyzją, jedną racją,

Nasi nieprzyjaciele niech sami ze sobą rozmawiają aż do śmierci,

A my pochowamy ich w ich własnym bezładzie.

My zwyciężymy!

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam

kurtvonnegut

Ps. "24 stycznia 1984 roku firma Apple wprowadziła komputer Macintosh. I teraz widzicie dlaczego dzisiaj nie jest takie, jakie miało być wczoraj";)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)