Blog (33)
Komentarze (28)
Recenzje (0)
@qdominikJak żyć pracując na starym komputerze?

Jak żyć pracując na starym komputerze?

06.08.2011 00:42, aktualizacja: 01.01.2012 00:44

Oto czym mogę się pochwalić: Procesor 1,2 Ghz, 756 MB ram, dysk 30GB. Nie proszę Państwa, to nie specyfikacja smartfona - to dane mojego komputera. Wszystko działa na starym, ale jarym systemie Windows XP SP3 i wbrew pozorom można na takim sprzęcie zrobić bardzo wiele. Poniższe wynurzenia mogą być przydatne dla tych co nie mogą się pochwalić czterema rdzeniami procesora, a przy tym przedstawiają listę moich ulubionych aplikacji na Windows, czym nawiązuję do wpisu NRN-a.

Jak więc żyć ze słabowinką na codzień? Najpierw pozbywamy się wodotrysków, ustawiamy klasyczne Menu Start (Win98), szybkie buszowanie w autostarcie przy pomocy CCleanera pozwala wywalić domyślnie startujące z systemem kobyły takie jak: Abobe Reader (używam bo muszę) lub Libre Office. Od razu szybciej.

391941

Internet

Tu sprawa jest prosta: Chrome. Jest szybki, jak na ww. specyfikację nawet bardzo szybki. Czasem na Youtubie zbiesi się na sekundkę, ale nie oszukujmy się: lepiej być nie może. Inne przeglądarki też mam zainstalowane, ale raczej do zabawy w "co tam nowego po aktualizacji".

Zdjęcia

No przecież nie przeglądarka wbudowana w XP. Irfan View to mały program, który dużo może: przeglądanie, konwertowanie (także grupowe), pokaz slajdów, prosta edycja zdjęć. To jedyny program, w którym używam skrótów klawiszowych, bo niesamowicie zwiększa to wydajność: L - obróć obrazek w lewo, R - obróć obrazek w prawo, CtrL+R - zmień rozmiar, CtrL+S zapisz i po sprawie. Korzystam z wersji Portable, czyli nie jest zainstalowany w systemie, uruchamia się bezpośrednio z pliku wykonywalnego, więc jego kopię trzymam zawsze na pendrajwie, co wielokrotnie pozwoliło mi oszędzić mnóstwo czasu. Gdyby mi ktoś zabrał Irfana, nie wiem czy byłbym w stanie jeszcze przeglądać zdjęcia na komputerze. Nawet gdyby ktoś zasponsorowałby mi ośmiordzeniowego potwora z 16 GB ramu.

Video

Do oglądania dobry byłby VLC player, gdyby nie to, że uruchamia się 10 minut. Mógłbym w tym czasie iść na kawę, ale nie piję kawy. Z zamierzchłych czasów początków DivX-ów zachował mi się Dziobas RAR Player w wersji 0.0.0.1. Ten to włącza się w sekundę i odtwarza większość formatów filmów jakie potrzebuję. Oczywiście na moim komputerze o filmach w HD mogę zapomnieć, co byłoby frustrujące, gdyż posiadam kamerę nagrywającą w tej rozdzielczości, ale i to nie jest problem: wgrywam na You Tube, a strona dostosowuje rozdzielczość video do mojego komputera. Karkołomne, ale przecież nie będę nagrywał w SD, skoro mam kamerę HD???? Mimo słabego komputera zdążyło mi się już montować na nim filmy (Windows Movie Maker) oraz konwertować video do różnych formatów (MacX Video Converter) i tu już cierpliwość była wskazana.

Ochrona

To ciężki temat, bo trudno znaleźć niezasobożernego antywirusa. NOD32 w wersji demonstracyjnej, był całkiem znośny. Ale ponieważ jestem poruchany i uważam, że większość wirusów to straszak producentów programów zabezpieczających komputery, więc wydanie pieniędzy na pełną wersję byłoby niezgodne z wolą mojego sumienia. Miałem więc Avasta, Avirę, AVG. Każdy z nich początkowo działał sympatycznie, nie przeszkadzał, ale z czasem, po kilku aktualizacjach stawał się ociężały i zamulał komputer. Gdy już miałem zamiar pozbyć się antywirusa w ogóle (przez ostatnie 5 lat nie miałem żadnej infekcji nie licząc tracking cookie), pojawił się rozsądny kompromis: program ochronny działający w chmurze. Wybór padł na Panda Cloud Antivirus i jak do tej pory mnie nie zawiódł: infekcji brak a komputer jest wydajny jak nigdy.

Biuro

Office 2003 nawet nie jest strasznie wymagający dla procesora. Do tego Pakiet zgodności formatu plików pakietu Microsoft Office dla programów Word, Excel i PowerPoint - pod tą niezwykle przyjazną nazwą kryję się aplikacja dająca zgodność z nowymi formatami Office. A kiedy chcę coś napisać, albo szybko pozbyć się stylu formatowania z Worda, czy HTML odpalam Windowsowy Notatnik i wiecie co? Szybszego programu w Windowsie nie znajdziecie!

Menadżer plików

Tu mam problem. Nie znalazłem aplikacji idealnej. Total Commander jest zbyt powolny, Free Commander zawiesza się przy kopiowaniu dużych plików. Sprawdzam TeraCopy - może to rozwiąże ten drugi problem.

Odtwarzacz muzyki

Foobar 2000 jest fajny, Winamp klasyczny, ale jest coś szybszego. Aimp śmiga na poziomie Winampa 2.95 (ostatnia wersja, która działała superpłynnie), a wygląda nowocześnie. Do tego przyjazne tworzenie playlist tworzy z niego odtwarzacz idealny dla starszych komputerów.

Nagrywanie płyt

Ci, którzy nagrywają jeszcze płyty, a używają nadal Nero powinni szybko zainstalować Ashampoo Burning Studio. Na XP śmiga aż miło i jest przyjemniejsze w obsłudze niż Neron. Za darmo, jeśli nie instalujesz najnowszej 10 wersji.

Paker

Z cyklu: dobre, bo chińskieHaoZip. Ten odpowiednik Winrara to jedno z odkryć, które poznałem dzięki Dobrym Programom. Bardzo podobny do swego pierwowzoru ma nad nim jedną przewagę: darmowość.

Komunikator

Dlaczego tak prosty program do przesyłania wiadomości tekstowych potrafi być tak zasobożerny? GG to największy wróg mojego komputera, nie instalowałem od lat. Ale, że z niego korzysta większość znajomych, trzeba z niego korzystać. Korzystam więc z Tlenu, który obsługuje Gadulca, oraz gtalka i chat Facebooka (XMPP też, ale nie próbowałem) Do rozmów video niestety muszę używać Skypa w nieaktualnej juz wersji 3,xxxxx z zablokowaną opcją automatycznej aktualizacji. Serio, gdy włączam komputer chcę, żeby działał więcej niż jeden program.

Narzędzia

Oprócz wspomnianego już CCleanera przydaje się jdk defrag. Jak sama nazwa wskazuje, służy do defragmentacji, co w przypadku wolniejszych komputerów podnosi wydajność systemu. Można go ustawić jako wygaszasz ekranu - wykorzystuje więc wolne zasoby komputera. Pożyteczne z pożytecznym.

391964

Zamiast podsumowania polecam stronę: Oldversion.com, której motto brzmi:nowsze nie oznacza lepsze. Pozostawiam pod rozwagę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)