Blog (189)
Komentarze (5.3k)
Recenzje (8)
@xomo_plCzy warto kupić Call Of Duty: Infinite Warfare (PS4)?

Czy warto kupić Call Of Duty: Infinite Warfare (PS4)?

30.12.2016 21:41, aktualizacja: 31.12.2016 15:03

Aktualna generacja konsol nie rozpieszcza graczy jeśli chodzi o wybór gier FPS - tych, w porównaniu do poprzedniej generacji wciąż wychodzi bardzo mało. Dlatego też dwa lata temu swoją uwagę zwróciłem na wtedy najnowszy COD: Advanced Warfare. Gra okazała się sporym, pozytywnym zaskoczeniem. Niestety wydane rok później Black Ops 3 było dalekie od ideału. Biorąc jednak pod uwagę to, że wydawcy nadal konsekwentnie omijają ten gatunek, a tegoroczny Battlefield okazał się typowym "dziełem" DICE po raz trzeci postanowiłem na zapowiadające się bardzo dobrze najnowsze Call Of Duty. Jakie jest Infinite Warfare w praktyce? Czy jest to gra warta kupna? Czy jest lepsza od zeszłorocznej edycji? Zapraszam do recenzji.

611285

Fabuła

611287

Akcję podobnie jak w poprzednich grach ulokowano w dość odległej przyszłości, tym razem jednak całość jest bardziej realistyczna niż choćby to, co ujrzeliśmy przed rokiem. Kosmiczne podróżne stały się codziennością, a dzięki wykorzystaniu napędu skokowego możliwe było wspólne skolonizowanie kosmosu. Grę otwiera potężna defilada nad Genewą. Sielankę szybko jednak przerywa atak tzw. FOK – sił, które dokonały przed laty rozłamu nie akceptując prowadzonej przez połączone siły państw ziemi polityki. FOK pod przywództwem Salena Kotcha oczywiście dąży do eksterminacji wrogo nastawionych ziemian, a nasz bohater, Nick Reyes rusza do walki by uratować świat… tym razem nie jako zwykły szeregowiec, ale dowódca. Nuda i nic nowego? Oglądając trailery czy sugerując się opisem z pewnością można dojść do takiego wniosku i trudno z tym polemizować. W praktyce, już w trakcie gry przekonujemy się do tego, że nawet opierając się o tak utarty w kinie czy grach schemat można stworzyć może nie dzieło idealne, ale naprawdę dobry, wciągający gameplay. Opowiedziana historia inaczej niż w choćby w świetnie zapowiadającym się Battlefield 1 jest spójna i zachęca wręcz do tego by ją odkryć w całości, a nie tylko rozpocząć. Co ważne, także poszczególne misje przygotowano w taki sposób, że nie tylko nie nudzą, ale potrafią zaskoczyć. Szukając drogi na rozwój swojego tytułu twórcy, amerykańskie studio Infinity Ward, zaryzykowało i wyprowadziło większość akcji z ziemi w układ słoneczny, co zdecydowanie było najlepszą decyzją, jaką mogli podjąć. Dzięki temu w grze mamy nie tylko zwykłe uzbrojenie czy ślizganie się po ścianach, ale też możliwość wzięcia udziału w spektakularnych bitwach rozgrywanych tak na przeróżnych planetach jak i w samym kosmosie. Niestety akcja tradycyjnie już dla tej serii kończy się dość szybko bo po około pięciu godzinach naszym oczom ukazują się napisy końcowe... co samo w sobie nie jest jednak takie złe bowiem sztuczne wydłużanie opowieści jeszcze nigdy nie przyniosło nic dobrego.

Muliplayer

COD: Infinite Warfare oferuje w sumie aż 14 trybów gry sieciowej, z których wydzielić można kilka najpopularniejszych (i zaraz najbardziej wciągających) jak choćby: zawody drużynowe (team deatchmatch), klasyczny deatchmatch, Dominacja, Zabójstwo potwierdzone (Kill Confirmed) oraz kilka trybów specjalnych (między innymi Uplink, Zarażony, Kierat). Pozostałe tryby to tak naprawdę wariacje powyższych (np. zamiast przejąć flagę mamy odebrać wrogowi dron…) i jak dotąd nie zyskały one zbyt dużej popularności przez co zdarza się, że trzeba dłuższą chwilę poczekać na znalezienie kompanów do rozgrywki.

Pod względem mechaniki gry sieciowej zmian w stosunku do poprzednich odsłon praktycznie nie ma – nadal bowiem przenosimy się na pole bitwy w przyszłości, mamy dostępne wysokie skoki, ślizgi czy biegi po ścianach. Fani klasyki z pewnością nie będą zadowoleni, ale widocznie tych wciąż jest mało bowiem najnowsza odsłona Cal Of Duty bije rekordy popularności praktycznie wszędzie, to też nie ma się co dziwić, że wydawca (Activision) wciąż oferuje niemal to samo w nowych szatach. Osobiście nie mam nic przeciwko takim dodatkom, a nawet uważam, że urozmaicają one często schematyczną grę online. Jeśli chodzi o liczbę map online to jest ich mniej więcej tyle co w poprzednich odsłonach. W praktyce, jeśli tylko gracze nie upierają się przy konkretnej mapie to rzadko kiedy będziemy grać na tej samej mapie każdy kolejny mecz. Niestety serwery gry nie wymuszają rotacji map.

Obok standardowych trybów sieciowych twórcy przygotowali ponownie znany z poprzednich części (i często chwalony) tryb zombie, który umożliwia rozgrywkę tak solo, jak i w trybie co‑op ze znajomymi, a także z losowymi graczami. Nasz cel to oczywiście walka z nacierającymi hordami zombie i przetrwanie. Niestety jak dotąd udostępniono tylko jedną mapę – Zombies In Spaceland (akcję umiejscowiono na ziemi w parku rozrywki w latach 80.) co powoduje, że tryb ten szybko staje się nudny i nawet możliwość kooperacji ze znajomymi specjalnie tego nie zmienia.

Oprawa dźwiękowa

Podobnie jak w poprzednich częściach, także w najnowszej nie można narzekać na jakość dźwięku - tak głosy bohaterów (w oryginalnej wersji oczywiście), jak i odgłosy broni czy wybuchów dobrano właściwie. Gra jest oczywiście kompatybilna z zestawami audio z dźwiękiem przestrzennym, który to w takich tytułach jest czymś niezbędnym. W związku ze zmianą dystrybutora najnowsza odsłona doczekała się nie tylko kinowego spolszczenia (napisów), ale także pełnego dubbingu. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie by korzystać z oryginalnego audio i polskich napisów do dialogów i opcji w grze. O ile polski dubbing jest po prostu słaby (przez cały czas odnieść można wrażenie jakby były przygotowywane pod komiks), tak połączenie oryginalnego audio i polskich napisów pozwala w pełni cieszyć się grą. Niestety czcionka nie jest zbyt duża, ale widziałem w grach jeszcze mniejsze;)

Oprawa graficzna

Oprawa graficzna, choć daleko jej do najładniejszej gry obecnej generacji jaką jest Uncharted 4 to jednak trzyma odpowiedni poziom i zwyczajnie może się podobać. Wszystkie lokalizacje jeśli chodzi o tryb dla jednego gracza prezentują się bardzo dobrze. W odróżnieniu od poprzednich gier z tej serii akcja toczy się nie tylko na ziemi, ale również na innych planetach jak i w kosmosie i wszystkie te lokalizacje zostały dopracowane niemal do perfekcji. W odróżnieniu od Black Ops 3 nasi wrogowie są w większości przypadków o wiele lepiej widzialni, dzięki czemu twórcy nie musieli sięgać po znane z zeszłorocznej części rozwiązania podświetlania wrogów by uczynić tytuł grywalnym. Poniżej kilka screenów wykonanych bezpośrednio na PS4 w trybie fabularnym:

140397
140398
140399
140400

oraz w trybie online:

140401
140402
140403
140404
140405
140406

O ile tryb fabularny prezentuje się cały czas mniej więcej na tym samym poziomie jeśli chodzi o jakość grafiki, tak w multiplayerze wiele zależy wiele zależy od konkretnej mapy - są takie, które wyglądają na prawdę dobrze, ale są też takie, które przypominają początki poprzedniej generacji.

Podsumowanie

611321

Tegoroczne Call Of Duty to bez wątpienia jedna z najciekawszych pozycji w swoim gatunku nie tylko z tych wydanych w kończącym się 2016 roku, lecz w ostatnich 3, może 4 latach. W odróżnieniu choćby od rywala stworzonego przez DICE (Battlefield 1) najnowszy COD oferuje nie tylko przeróżne, dopracowane tryby sieciowe, ale również pełnoprawny, spójny tryb fabularny. Do naszej dyspozycji jest też tryb zombie, który niestety jak dotąd ma tylko jedną mapę przez co zwyczajnie szybko się nudzi. Odpowiedzialnemu za najnowszą część serii studiu Infinity Ward (tak, to to samo studio, które rozpoczęło tę serię przed 13 laty) udało się wykorzystać czas do premiery gry i dzięki temu finalny produkt prezentuje się bardzo dobrze tak pod względem grafiki, jak i audio – co pamiętając jesienne testy wersji beta wcale nie było takie pewne. Oczywiście nie jest to poziom Killzone Shadow Fall czy Uncharted 4, ale jest dobrze. Zdecydowanym plusem najnowszej odsłony jest zachowanie równowagi między trybami sieciowymi i grą w pojedynkę, przez co każdy znajdzie w tej grze coś dla siebie. Zeszłoroczny Black Ops 3 stawiał zbyt duży nacisk na online, co w połączeniu z małą ilością lokacji powodowało, że gra szybko stawała się nudna i schematyczna. Biorąc pod uwagę szybki spadek ceny COD: Infinite Warfare zdecydowanie warto rozważyć jego zakup.

TL:DR? Zalety i wady w punktach

611324

Plusy

  • ciekawa opowieść w trybie fabularnym, misje są zróżnicowane
  • rozbudowany multiplayer
  • bardzo dobra oprawa audio
  • dopracowana grafika - gra może się podobać
  • możliwość gry w oryginalnym audio z włączonymi polskimi napisami/menu

Minusy

  • kampania trwa tylko około 5 godzin
  • map w trybach sieciowych powinno być więcej lub serwery powinny wymuszać ich częstszą rotację
  • tryb zombie oferuje (póki co; planowane są DLC) tylko jedną lokację
  • wielkość czcionki napisów w kampanii może być dla niektórych graczy problemem

Wykorzystane screeny i filmy wykonałem za pomocą funkcji share konsoli PS4.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)