Gawlik znów nie dostał swojej szansy na lot na Pluton. Tym razem miał wszystko przygotowane. Pozwolenia załatwione. Międzygalaktyczny paszport biometryczny odnowiony i wszczepiony po skórę czekał od wielu miesięcy. Zaświadczenia o szczepionkach i przebytych chorobach również dawno wytatuowane. Tym razem jednak nie zwykłym tuszem, a naturalnym tonerem mineralnym jaki od wielu lat stosuje się drukarkach, których z każdym dniem coraz mniej jest w użyciu.
Odpowiednia sumka odłożona na koncie w Świtlandzie i to zarówno w lokalnej walucie jak i w Grotoszach.