Szafujesz stwierdzeniami: "ich ewentualny transfer z pamięci telefonu wymagałby użycia kabla, którego nikt nie ma" - miałem, "oraz programu, który nikomu nie zadziałał" - latami używałem z powodzeniem MyPhoneExplorer, "Były cenniejsze od diamentów i zarezerwowane tylko dla biznesmenów oraz innych „poważnych ludzi”, o których wiedzieliśmy dobrze, że ich w Polsce nie ma. Ani jednego." - nie będąc poważnym człowiekiem miałem pierwszy model XDA z drugiej ręki, "niemal nieosiągalna, możliwość posiadania kieszonkowego urządzenia z Wordem, Outlookiem, nawigatorem, oryginalnym Pasjansem (to bardzo ważne) i odtwarzaczem multimediów ogarniającym więcej, niż WAV, AMR, 3GPP, AAC i OMGWTFBBQ" - pomijając telefon, całkiem niedrogo można było kupić (nie tylko z drugiej ręki) tzw. palmtopy czy handheldy (głównie Casio i HP), spełniające wszystkie te warunki, "w roku 2012 posiadanie smartfona jeszcze nie było całkowicie oczywiste (ale było całkiem naturalne i już niedługo później – nieuniknione)" - udało mi się uniknąć do dziś posiadania smartfona.
To, że coś jest oczywiste dla Ciebie i Twojego środowiska, wcale nie znaczy, że upoważnia Cię to do daleko idących uogólnień. Sugeruję ostrożniejsze używanie takich zwrotów jak: "nikomu nie zadziałał", "w Polsce nie ma", "niemal nieosiągalna", "nieuniknione" itp. Podnosi to dramaturgię tekstu, ale najczęsciej jest kłamstwem.
19.09.2017 9:53