W szeroko pojętej kulturze można bez problemu znaleźć dzieła literackie lub filmowe, ukazujące z pozoru, doskonałe społeczeństwa. Pod warstwą szczęścia i dobrobytu, zawsze znajduje się smutek oraz pewne ograniczenia, narzucane przez samych twórców. Z myślą tej idei przychodzi mi na myśl fenomenalny Fahrenheit 451 z 1966 roku gdzie każdy przejaw kontaktu z literaturą, kończył się wezwaniem "strażaków