Na początku chciałbym zaznaczyć, że wpis nie jest kontynuacja dyskusji o Mir, Canonical i Ubuntu, jaką wywołały oba ostatnie wpisy lucasa__. Uważam, ze tamte komentarze są wystarczające jeśli chodzi o moje zdanie w tym temacie. Nie ukrywam jednak, że echa tej dyskusji przewiną się pomiędzy wierszami, gdyż to ona była inspiracją do napisaniu tego tekstu. Tradycji jednak nie porzucam i ten wpis także będzie o Wolnym Oprogramowaniu. Ale najpierw o marketingu.
Wiele osób zarzuca Canonical, tudzież Markowi Shuttleworthowi, brak uczciwości, łamanie zasad etykiety, czarny pijar itp.