81 instalacji na Windowsie 8.1, 10 instalacji na Windowsie 10 Strona główna Aktualności19.07.2015 18:17 Udostępnij: Polub: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon Windows 10 jest już na ostatniej prostej i przygotowania idą pełną parą. W ferworze pracy Microsoft obniżył liczbę urządzeń, na których można zainstalować tę samą aplikację z Windows Store w ramach jednego konta. Było 81, będzie 10. Informację o tym można znaleźć w Windows Store. Możliwość instalacji aplikacji 81 razy pojawiła się w roku 2013, wraz z Windowsem 8.1. Spora liczba ładnie wyglądała przy numerze wersji systemu. Przy okazji wydania Windowsa 10 liczba ta spadnie do… 10. Wciąż wygląda ładnie, ale zapewne znajdą się użytkownicy, którzy na tym ucierpią. O ile 81 komputerów w domu to rzadkość, 10 sztuk sprzętu z systemem Microsoftu ma szansę znaleźć się w gospodarstwach domowych. Trzeba bowiem pamiętać, że z uniwersalnych aplikacji skorzystają komputery, tablety, telefony i konsola (o ile to Xbox). Z drugiej strony można założyć, że Microsoft chce w ten sposób przekonać rodziny, by przestały korzystać z tego samego konta na każdym urządzeniu, jakie mają w domu. Inaczej trzeba będzie zacząć uważać na limity – zwłaszcza w rodzinach, w których każdy ma swój telefon i laptopa, a do tego w domu jest jeszcze konsola i tablet lub dwa. W razie potrzeby urządzenia można wyrejestrować w ustawieniach konta po zalogowaniu. Brandon LeBlanc (@brandonleblanc) Przy okazji warto wspomnieć, że marketingowcy w Redmond już od wczoraj pracują nad przygotowaniem kampusu Microsoftu na przyjęcie nowego Windowsa. Entuzjazm ma być na takim poziomie, żeby wszyscy krwawili na niebiesko… oczywiście dosłowne tłumaczenie tego hasła nie ma sensu. Bleed Blue oznacza stan, który przeżywają kibice futbolu amerykańskiego (albo indyjskiego krykieta, jeśli podążać za definicją w Urban Dictionary), gdy ich ulubiona drużyna ma przewagę nad przeciwnikiem w Super Bowl, a do końca meczu pozostało 5 minut. Właśnie tak powinni się czuć pracownicy Microsoftu 29 lipca. Inne bannery mówią o dumie, przesyłają „pozdrowienia z Redmond” lub krzyczą „niech żyje!” Oprogramowanie Udostępnij: Polub: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Jak oglądacie telewizję za granicą? Ankieta i nasze podpowiedzi 21 sty Mateusz Budzeń Internet 71 Kolejna wpadka Windowsa 10: tym razem nie działa dźwięk, ale można to naprawić 13 paź 2018 Anna Rymsza Oprogramowanie Poradniki 208 Nowy problem Windowsa 10: system cofa aktywację i zmienia edycję Pro na Home 8 lis 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie 297 Wtopa wizerunkowa Windowsa 10 – przesyła historię aktywności pomimo blokady 12 gru 2018 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Bezpieczeństwo 94 zobacz więcej
Udostępnij: Polub: O autorze Anna Rymsza @Xyrcon Windows 10 jest już na ostatniej prostej i przygotowania idą pełną parą. W ferworze pracy Microsoft obniżył liczbę urządzeń, na których można zainstalować tę samą aplikację z Windows Store w ramach jednego konta. Było 81, będzie 10. Informację o tym można znaleźć w Windows Store. Możliwość instalacji aplikacji 81 razy pojawiła się w roku 2013, wraz z Windowsem 8.1. Spora liczba ładnie wyglądała przy numerze wersji systemu. Przy okazji wydania Windowsa 10 liczba ta spadnie do… 10. Wciąż wygląda ładnie, ale zapewne znajdą się użytkownicy, którzy na tym ucierpią. O ile 81 komputerów w domu to rzadkość, 10 sztuk sprzętu z systemem Microsoftu ma szansę znaleźć się w gospodarstwach domowych. Trzeba bowiem pamiętać, że z uniwersalnych aplikacji skorzystają komputery, tablety, telefony i konsola (o ile to Xbox). Z drugiej strony można założyć, że Microsoft chce w ten sposób przekonać rodziny, by przestały korzystać z tego samego konta na każdym urządzeniu, jakie mają w domu. Inaczej trzeba będzie zacząć uważać na limity – zwłaszcza w rodzinach, w których każdy ma swój telefon i laptopa, a do tego w domu jest jeszcze konsola i tablet lub dwa. W razie potrzeby urządzenia można wyrejestrować w ustawieniach konta po zalogowaniu. Brandon LeBlanc (@brandonleblanc) Przy okazji warto wspomnieć, że marketingowcy w Redmond już od wczoraj pracują nad przygotowaniem kampusu Microsoftu na przyjęcie nowego Windowsa. Entuzjazm ma być na takim poziomie, żeby wszyscy krwawili na niebiesko… oczywiście dosłowne tłumaczenie tego hasła nie ma sensu. Bleed Blue oznacza stan, który przeżywają kibice futbolu amerykańskiego (albo indyjskiego krykieta, jeśli podążać za definicją w Urban Dictionary), gdy ich ulubiona drużyna ma przewagę nad przeciwnikiem w Super Bowl, a do końca meczu pozostało 5 minut. Właśnie tak powinni się czuć pracownicy Microsoftu 29 lipca. Inne bannery mówią o dumie, przesyłają „pozdrowienia z Redmond” lub krzyczą „niech żyje!” Oprogramowanie Udostępnij: Polub: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji