Serwis komputerowy - zderzenie z rzeczywistością; wstęp + odc.1
WSTĘP
Na wstępie chciałbym się przywitać, ponieważ to pierwszy wpis w blogu, oraz przedstawić bardzo wyrywkowo moją osobę.Od 5‑ciu lat prowadzę własny serwis komputerowy, wcześniej pracowałem w różnych tego typu firmach już od roku 2000. W tym czasie zebrało się naprawdę dużo najróżniejszych dziwnych przypadków serwisowych, z czego kilka należałoby opisać aby nie zostały zapomniane.
Zaznaczę też, iż w moim serwisie dość często znajdują się sprzęty, które już swoją drogę krzyżową przez różne serwisy przeszły (z mniejszym lub większym niepowodzeniem) i to te sprzęty będą głównie opisywane. Rzeczywistość z którą się zderza tytuł bloga, będzie konkretnie ich rzeczywistością. A zderzenia będą zderzeniami różnych "specjalistów" oraz "rodzinnych specjalistów".
Nie chcę tu, absolutnie, oczerniać innych serwisów czy ich oceniać; ocenę pozostawię czytelnikom. Moim głównym celem jest to aby "klienci" przemyśleli kilka razy gdzie oddają komputer do serwisu i co tam się może przydarzyć. Rozmowy nie będą przytaczane dosłownie, a jedynie skrótowo.
Mój serwis w chwili obecnej realizuje przede wszystkim zlecenia z polecenia, oraz obsługujemy inne serwisy.
Odcinek pierwszy
Sterowniki nie chcą działać
Telefon od klienta, któremu kiedyś już coś naprawialiśmy w komputerze (problem był sprzętowy i wiązał się z pewnymi kosztami):
- Panie, sterowniki nie działają...
- Jakie sterowniki nie działają? Co i dlaczego?
Oględziny komputera - fakty:
- 1. Płyta główna firmy ASROCK, model G41 (może dlatego sterowniki MSI nie zadziałały?)
- 2. Zainstalowane sterowniki audio - Urządzenie audio WINDOWS CE (a wszak system XP)
- 3. Niezainstalowane sterowniki - lan, wlan, chipset intel.
- 4. Ilość kurzu na radiatorze procesora - duża, można sadzić rośliny. Zasilacz podobnie.
Rozwiązanie problemu:
- 1. Pobranie sterowników ze strony producenta płyty - 2 minuty.
- 2. Instalacja sterowników po uprzedniej deinstalacji różnego typu śmieci zainstalowanych przez specjalistę - 2 godziny.
- 3. Instalacja właściwych sterownikow - 15 minut.
- 4. Czyszczenie komputera z kurzu - 15 minut.
Po bardzo prostych zabiegach komputer działa tak jak powinien.
Po rozmowie z klientem okazuje się, że przed reinstalacją też działał jak powinien ale brakowało miejsca na dysku.
I tym optymistycznym akcentem, kończymy pierwszą, ultra krótką część bloga. W następnych odcinkach m.in. o naprawach laptopa na gumę do żucia i wymianie karty grafiki w laptopie magicznym sposobem bez wymiany grafiki.