Blog (52)
Komentarze (3.9k)
Recenzje (1)
@DjLeoHarlem Shake - spróbuj to ogarnąć! Gangnam Style to przeżytek! Flash Mob, Lipdub i inne - czyli o co w tym wszystkim chodzi?

Harlem Shake - spróbuj to ogarnąć! Gangnam Style to przeżytek! Flash Mob, Lipdub i inne - czyli o co w tym wszystkim chodzi?

23.02.2013 09:49, aktualizacja: 23.02.2013 15:16

Są takie momenty w których zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi? To, że na Youtubie czasami pojawiają się jakieś dziwne przypały i jara się tym prawie cały świat, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. W sumie nie wiem o czym to świadczy, raczej o tym, że ludzie chyba nie mają gustu, albo o tym, że jednak kicz jest czymś fajnym. Ale nie... ja mam inną teorie. Jak dla mnie ludzie potrzebują odskoczni od rzeczywistości w której się znajdują. Taki trochę matrix przez pryzmat rzeczywistości. Coś trochę jak by takie stłamszenie codziennością, tym co się dzieje wokół nas. Więc raz na jakiś czas, należy wręcz odwalić jakiś przypał i zainteresować się czymś, co z założenia jest kompletnie bez sensu. A gdzieś w środku czujemy, że tym czymś zainteresują się inny.

Gangnam Style

Raper w popowej piosence, przy podkładzie techno. Nie no...wypas!

Daleko szukać nie trzeba. Doskonałym przykładem jest Gangnam Style, które podbiło cały świat. No bo w sumie jak nazwać inaczej jak pomyłką, popularność piosenki POP‑owej, którą śpiewa "raper" (tak ten Pan, jest podobno raperem) przy muzyce techno :). Świat oszalał dosłownie i w przenośni. I na dziś dzień na youtubie ta piosenka ma 1 333 347 371 (w momencie pisanie tego wpisu), czyli grubo ponad 1,3 miliarda wejść. Dla tych, którzy dopiero teraz dowiedzieli się co to jest youtube i nie włączali od dawna telewizora, przypominam jak wygląda ten teledysk.

Jak by komuś było mało to druga wersja:

A tutaj kilka przeróbek

Na początek świetna Polska przeróbka:

Farmer Style:

Obama Style:

Minecraft Style (świetna przeróbka):

Ghostbusters Style (fajny mix):

A jak dalej Ci mało, to pozostaje Ci "milion" przeróbek oryginału w sieci. Generalnie problemem jest znaleźć coś, co nie jest jeszcze przerobione na Gangnam Style.

No ale co w związku z tymi przypałami?

No dla jednego to może być kicz, dla drugiego może to być fajne (lub nie). Generalnie każdy ma własne zdanie, ale to nie zmienia faktu, że tego słuchamy i chcemy to oglądać, tę prostą choreografię w teledysku jak i przesympatyczne, a jednocześnie trochę głupkowate ruchy tancerzy, jak i samego "rapera" :)

Kiedyś dawno temu obejrzałem Gangnam Style, jak jeszcze nie był ten teledysk tak popularny. Obejrzałem i jakoś nic szczególnego nie poczułem. Pamiętam, że pomyślałem iż jest to kolejny durny teledysk, nagrany przez znanych ze swoich przypałowych teleturniejów (i nie tylko) Japończyków. Później dopiero się dowiedziałem, że z Japonią nie ma ten teledysk za wiele wspólnego. Wszystko made by Korea Południowa, czyli kraju w którym poza czwartą władzą (mediami), jest jeszcze piąta władza, którą każdy z nas dobrze zna, a jest nią oczywiście firma Samsung.

Dopiero po jakimś czasie ta piosenka zyskała olbrzymią popularność. Co osobiście nie do końca nie rozumie i ciężko mi pojąć, co w tym utworze jest takiego, co spowodowało jego tak olbrzymi sukces. Może właśnie ten kicz? ta żenada? Może to jest właśnie dno, które jest tak bardzo jaskrawe i wyraźne, że aż nas ciekawi i w dodatku nam się podoba? Tego nie wiem i pojęcia nie mam, o co kaman z tym wszystkim.

Ależ to durne, więc obejrzę

Wiem natomiast, że tak zwana "żenua", to coś co chyba jednak ciągnie nas do tego typu produkcji. Kiedyś Grzegorz Halama powiedział takie dość ciekawe zdanie, że coś co jest kiepskie jest atrakcyjne, że przyciągają nas rzeczy głupie czy nawet złe, które wywołują w nas taką jak by wsteczną fascynacje, nad tym jak coś może być aż tak kiepskie i żerujące. Nie żeby Pan Grzegorz był jakimś wielkim autorytetem dla mnie, ponieważ sam zajmuje się dość "śliską" (w sensie granicy kiczowatości) profesją. Jednak na pewno coś w tym prawdy jest i to własnie platforma youtube jest potwierdzeniem tego w dość dużym stopniu.

Udowodnij mądralo!

Nawet się za bardzo nie trzeba starać aby poprzeć tę teorie. Wystarczy zobaczyć co podgryza Gangnam Style od spodu, na szczycie listy na youtubie. Nic innego jak kolejna "fajna" piosenka, składająca się pierdów i mająca na dziś dzień, ćwierć miliarda wejść.

Jakim cudem!!!???

Niewiele niżej na liście jest kolejny hicior, który jest relatywnie świeży, ma zaledwie kilka miesięcy, a już 120 milionów wejść. Z tym, że oprócz kiczowatego teledysku, to refren akurat mi podchodzi i prawdę mówiąc podoba mi się 10 razy bardziej niż Gangnam Style.

Umarł król, niech żyje król

Jednak ostatnio spor szumu robi w necie nowy hicior, który jednak ciężko porównywać do Gangnam Style, ponieważ teledyskiem to ciężko nazwać. Jednak ilość przeróbek (choć nie do końca można to nazwać przeróbkami) oryginału i tempo z jakim się one pojawiają, może mu pozazdrościć nawet lider listy youtuba, Gangnam Style. Mowa o nowej "modzie" na:

Harlem Shake

Harlem Shake to hmmm... ciężko to nawet jakoś sensownie opisać. Generalnie motyw jest cały czas ten sam i to co robi teraz z internetem, można przyrównać do trzęsienia ziemi. Codziennie powstają na całym świecie tysiące przeróbek oryginału.

O co chodzi?

Generalnie cała akcja to 30 sekund, gdzie przez pierwsze 15 sekund z grupy ludzi (lub bez) jedna osoba porusza się inaczej niż pozostali (którzy przeważnie ruchów żadnych nie wykonują). A po około 15 sekundach, kiedy muzyka lekko zwalnia i następuję ostre uderzenie bitu, rozpoczyna się szaleństwo. Ludzie przebrani w najdziwniejsze stroje, wykonują bliżej nie zsynchronizowane ruchy, pseudo taneczne.

Początki

Wszystko zaczęło się od tej piosenki „Harlem Shake” Baauera:

Ujrzała ona światło dzienne w sierpniu zeszłego roku. Jednak nic by to nie znaczyło, gdyby nie to, że niedawno początkiem tego miesiąca, a jest luty 2013 roku :), vloger o nazwie Filthy_Frank, nagrał z podkładem tej piosenki wideo, które dało początek całej konwencji "harlemowej padaczki".

Oryginał

A wszystko zaczęło się od tego klipu: [youtube=http://www.youtube.com/watch?v=8vJiSSAMNWw]

Co prawda oryginał nie ma takiej ilości wyświetleń, jak by się można było spodziewać, jednak jest to spowodowane tym, że mało kto trafia na oryginał i właściwe mało kogo on interesuje. Zwłaszcza, że oryginał nie jest w 100% zgody z późniejszą konwencją jego przeróbek.

Harlem Shake, kilka przykładów

Zaczynamy od nas :) czyli Polski. Do nas już to dotarło i też zaczyna się moda na Harlem Shake, oto przykład:

Drugi z dość dużym rozmachem.

Wojskowa wersja :)

Wersja bikini :)

Znowu studenci.

A to pieska wersja :)

Wersja w metrze.

Wersja w przerwie meczu koszykówki z aligatorem :)

No i również jak komuś mało, to może obejrzeć setki tysięcy przeróbek na necie. Był moment w którym podobno dziennie umieszczano około 40 tysięcy. Więc przez te 20 dni, trochę się już uzbierało. A to dopiero początek Harlem Shake.

I co dalej?

Harlem Shake jest jak wirus i prawdę mówiąc jesteśmy najwidoczniej na początku całego tego szaleństwa. Jednak to co już teraz, po tak na prawdę 20 dniach istnienia, dzieje się w sieci jest zjawiskiem niebywałym. Jak dla mnie jest to na pewno ciekawe, ale jak to możliwe, że tak to rośnie w siłę? Tego nie wiem. Najbardziej mnie ciekawi jednak ile to przetrwa i kiedy się wszystkim znudzi.

No ale Harlem Shake to nie wszystko.

Flash mob

Jednak najlepszy z tych wszystkich ruchów, trendów, czy jak by to nazwać, jest był i raczej będzie dla mnie FLASH MOB. Uważam, że jest to swojego rodzaju sztuka. Zresztą wszystko co mobilizuję ludzi do działania w grupie i tak na prawdę zabawy, jest czymś genialnym jak dla mnie. A flash mob właśnie tym się charakteryzuje. Poza tym najtrudniej właśnie zrobić coś takiego. Tutaj choreografia jest kluczowa i nie da się tego zrobić bez wcześniejszego przygotowania. Jednak to co jest w tym fajne, że pomimo iż ktoś nie był wtajemniczony do tej akcji, to jednak próbuje czasami tańczyć a już na pewno nie przejdzie obojętnie :). Odmian flash mob jest kilka, ale ta główna jest najlepsza.

Przykład flashmoba z Krakowa:

A tutaj z Izraela:

A tutaj przykład, że flash mob można nawet wykorzystać po to by się oświadczyć:

No i przykład z Rosji (w końcu Rosja to stan umysłu).

Czasami organizacja eventu jest wielkim przedsięwzięciem jak na przykładzie Francji:

Przykładów można znaleźć miliony na necie.

Oczywiście komercją wieje i cuchnie

No niestety tak piękną idee, psuje komercjalizacja tego ruchu. Flashmoba robią czasami już hipermarkety i prawdę mówiąc ich poziom jest żenujący. No ale tam gdzie ktoś wietrzy interes, zawsze się znajdzie paru, którzy wykorzystają pewną idee do własnych celów.

Kilka przykładów:

Czekam z niecierpliwością na flashmob w Tesco, Biedronce i Żabce!

Flash Mob: Freeze

To również jest związane z flash mobem jednak w tym przypadku ludzie zastygają na jakiś czas i po pewnej chwili (z góry ustalonej) ida dalej w swoja stronę. Wygląda to ciekawie i jest chyba najprostszą ze wszystkich tych zabaw. W tym może uczestniczyć każdy, bez żadnego przygotowania.

Przykład kolejny z Krakowa:

Flash Mob: Fainting

Tutaj nie trzeba chyba również tłumaczyć o co chodzi. Ale co tam, wytłumaczę :). Zabawa polega na tym, że wszyscy spokojnie sobie idą i na umówiony sygnał, padają na ziemie, jak by ktoś ich śmiertelnie postrzelił. Ot cała filozofia. Jednak tutaj już się troszeczkę można ubrudzić :)

Flash Mob: Zumba

Ta odmiana polega na tańczeniu w konkretnym stylu, w tym przypadku jest to Zumba czyli taniec i aerobik w jednym, plus dobra zabawa :) Jestem na tak!

Flash Mob: Bang

No tutaj już jest gangsterka. Ludzie do siebie strzelają, a potem padają od strzału palcem i tak sobie chwile leżą :) Też ciekawe :)

Tutaj wprowadzono dodatkowy element, czyli jeden zabija wszystkich, jednak i na niego przychodzi pora :).

Lipdub

Lipdub jest kolejnym projektem, który w moim odczuciu jest również świetny, zaraz za lub na równi z flashmobem. Generalnie lipdub polega na jednej wielkiej zabawie w rytm muzyki, przy latającej kamerze, głównie w szkole. Wszystko jest idealnie zsynchronizowane i zasada w każdym lipdubie jest jedna, kamera nigdy nie przerywa ujęcia. Wszystko musi zostać nagrane za jednym razem. Jak ktoś coś "zawali" to od nowa :) Więc jak to zwykle bywa w każdej szkole, odpowiedzialność grupowa :). Niektóre lipduby są naprawdę świetne i zrobione z wielkim rozmachem. Organizacyjnie lipdub jest na pewno trudniejszy niż flashmob, tutaj szczególnie ważna jest synchronizacja. Jednak dla mnie flashmob jest fajniejszy, choćby dlatego, że przy flashmobie uczestniczą osoby postronne, które zwyczajnie mogą niechcący znaleźć się w centrum wydarzeń :). W lipdubie nie jest to możliwe, ale też jest to świetna zabawa, a przecież właśnie o to tutaj chodzi. No i trochę też o promocje uczelni lub każdej innej szkoły :).

No i to co jest fajne w lipdubie to to, że naprawdę można się nieźle pośmiać z tego co wyprawiają ludziska na tych filmikach :)

Przykład z Politechniki Warszawskiej:

Tutaj uniwersytet Gdański:

A tutaj ZSP z Grodziska Wielkopolskiego:

Trochę z zagranicy czyli Uczelnia Mansfield w Texasie (czyżby Chuck Norris miał coś z tym wspólnego?)

A ten to chyba najlepszy polski lipdub jaki widziałem, stworzony w Uniwersytecie Poznańskim. Szczególnie podoba mi się świetne synchro i różnorodność strojów i różnych akcji, które się w tym lipdubie dzieją :)

Free Hugs

Ten ruch to nic innego jak darmowe przytulanie :). Podobno inspiracją do powstania tego typu akcji był właśnie flashmob, a free hugs pierwszy raz powstało w  z 2004 roku. A wszystko zaczęło się od tego filmiku:

Potem już jakoś poszło dalej i wylądowało na przykład w Radomiu :)

Zombie Walk

To coś jest szczególnie ciekawe, pod względem charakteryzacji. Niektóre charakteryzacje są fenomenalne. Generalnie fajna sprawa, jednak nie każdemu może się spodobać i raczej nie jest to przyjemne dla ludzi postronnych. A zabawa polega na przemarszu przez miasto ludzi zombi, najczęściej jest też w tej całej zabawie wojsko, które niby broni miasta strzela do zombi, ale i tak na końcu wojsko zostaje zjedzone :)

Zombie Walki z Poznania:

A tutaj masz zombi do siedziby Radia Maryja:

Uwierzcie mi lub nie, ale kiedyś dwóch takich spotkałem wysiadających z windy. Jeden miał nóż w głowie, a drugi otwartą czaszkę z mózgiem na wierzchu, oczywiście pełno krwi. Człowiek strudzony po ciężkim dniu wraca odpocząć do domu, wchodzi do klatki, otwiera drzwi od windy i prawie schodzi na zawał. Nic przyjemnego i generalnie nie życzę Wam w najmniej oczekiwanym momencie spotkać się z kimś, kto własnie na taki zombie walk idzie.

High Five

Jest jeszcze przybijanie tzw. "piątki" obcym ludziom :)

Podsumowanie

Każda z tych koncepcji coś sobą reprezentuje i trzeba przyznać, że są to rzeczy niebywałe i na prawdę ciekawe. Choć co do Gangnam Style i tych wszystkich kiczowatych teledysków (niestety coraz więcej jest tego czegoś w naszym kraju), mam mieszane uczucia. Całkiem dobra nuta na chwilowe odmóżdżenie, ale prawdę mówiąc nie reprezentuje sobą żadnej wartości i na pewno nikt nie będzie jej kiedyś wspominał jako utworu ponadczasowego. I na prawdę widząc Maryle Rodowicz skaczącą w rytm tej muzyki i choreografii, nie czuję z tego powodu szczególnej radości. Dla mnie to zwyczajny kicz i tyle.

Ale oczywiście wszystko jest dla ludzi i oby tak zostało. Choć i tak nie rozumie i raczej nie zrozumie, czym się ludzie kierują uwielbiając taki własnie utwór, lub inne mu pokrewne. Co do wszystkich tych eventów, jestem jak najbardziej za. Każda forma aktywności społecznej, która w dodatku pomaga wyciągać ludzi z domów i jest świetną zabawą, jest bardzo potrzebna. Bardzo dobrze, że takich akcji jest coraz więcej.

Tak na koniec

A na koniec eksperyment jaki zorganizowało RmfMaxxx w Krakowie. Ludzie zebrali się w jednym miejscu, każdy miał włączone radio w komórce i założone słuchawki i wykonywał polecania przekazywane poprzez radio :) Wyszło całkiem ciekawie. Zwłaszcza w drugim filmiku jest scena kiedy to masa ludzi krzyczy na rynku głównym i zaczyna uciekać :)

To również jest praktykowane na całym świecie :)

A może zrobimy mały Harlem Shake w DP? :D :D :D

Pozdrawiam DjLeo

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)