Blog (97)
Komentarze (2.2k)
Recenzje (1)
@GBMBanana Pi w drewnianej obudowie...

Banana Pi w drewnianej obudowie...

18.09.2015 18:26

Banana Pi, to kolejny po Raspberry Pi mini-komputerek, który sprawdza się w naprawdę przeróżnych zastosowaniach. Choćby na łamach blogów DP, możemy zapoznać się z zastosowaniami w postaci serwera NAS (tu i tu na blogu Cyryllo ), podłączyć ekran dotykowy (przykład Wojtkaadamsa ) albo jak Cyryllo (wierny fanboj Banany :P), stworzyć automat do gier. .. Jak widać, pomysłów jest mnóstwo :-)

W moim przypadku, Banana pełni rolę serwera udostępniającego drukarkę (CUPS), na dniach planuję uruchomić na nim Pi MusicBox (opisywany niedawno przez Command-Dos'a oraz przez Cyryllo ), a także małą, lokalną bazę PostgreSQL. Pewnie w miarę rozwoju i potrzeb mojej małej sieci, wykorzystanie tego komputerka rozrośnie się w różnych kierunkach... ;-) (już mam pomysł na zerowanie dysków z użyciem Banany ;P)

Co to za serwer bez obudowy...

W związku z opisanym wyżej wykorzystaniem, Banana co logiczne - musi być stale podłączona do zasilania oraz lokalnej sieci. A co za tym idzie, warto zadbać o jakieś bezpieczne "lokum" w postaci obudowy. Pozwoli to zapobiegnąć usterkom typu samoistnego odłączenia się którejś wtyczki (co już mi się zdarzyło parę razy), czy potencjalnym uszkodzeniom mechanicznym.

Dlatego wykorzystując czas spędzony u rodzinki, w warsztacie stolarskim Szwagra napotkałem się z dwoma pudełkami-szkatułkami, które od razu wpadły mi w oko. Jako, że okazały się one nikomu niepotrzebne - postanowiłem je wykorzystać właśnie jako obudowy, a jednocześnie skorzystać z pomocy obecnego na miejscu stolarza :D Dodatkowo motorem napędowym dla tego projektu, była moja słabość do majsterkowania - co mogłem opisać przy okazji rozbudowy mojego biurka komputerowego z wykorzystaniem obudowy serwera :-)

Każde z pudełek miało swoje przeznaczenie jako obudowy zarówno dla Banany, jak i Raspberry, które Redakcja rozdawała przy okazji pierwszego ColdZlotu. Na początku wymagały one konkretnego przeszlifowania i usunięcia różnych defektów, a także sklejenia pęknięć.

566582

Dodatkowo sklejka z której były zbudowane, okazała się za słaba ażeby zamieścić na nich nakrętki (używane do mocowania płyt głównych) pod śrubki komputerowe. Potrzebne więc było wypełnienie podstawy kawałkami sklejnonej podwójnie dykty.

128363
128364

W trakcie warsztatowych robót, mogłem także nawoskować wyszlifowane powierzchnie. Przez co pudełeczko pod Bananę nabrało ładnej, brązowej barwy.

Sztuka robienia szczelin pod wtyczki i gniazda...

Po kilku dniach, znajdując chwilę czasu (szczęście w nieszczęściu trafiło na moje trwające zwolnienie lekarskie), mogłem pomierzyć wymiary gniazd Banany oraz przypisanych im wtyczek, by wyciąć odpowiednie szczeliny. Wpierw jednak należało osadzić płytkę wewnątrz obudowy. W tym celu wywierciłem odpowiednie otwory, które następnie zalałem klejem szybkoschnącym i zamieściłem tam nakrętki.

566590

Po wyschnięciu kleju, mogłem wykonać pomiary szczelin dla wtyczek. O ile wymiary poszły jako tako, tak szlifowanie otworów pozostawia jak dla mnie, sporo do życzenia... Na usprawiedliwienie mogę jedynie zasłonić się brakiem praktyki w tego typu robótkach ręcznych... ;-)

128366
128367

Aczkolwiek wtyczki nawet spasowały do wyszlifowanych szczelin... uff ;-P

128368
128369

Około dwóch godzin pracy ołówkiem, pilnikami i wszystkie najpotrzebniejsze gniazda są dostępne w obudowie. Testy w postaci podłączeń wtyczek także poszły sprawnie i o dziwo otwory nie wymagały poprawek.

Banana już w bezpiecznym miejscu

Po spasowaniu wtyczek, Banana mogła zostać podłączona i wraz z obudową - ulokowana w bezpiecznym miejscu.

128370
128371

Przy okazji, szukałem rozwiązania w postaci umocowania górnej cześci pudełka względem dolnej. Z początku chciałem wykorzystać do tego w miarę długie i cienkie śruby, ale niestety nie znalazłem odpowiednich. Stąd chwilowo pokrycie obudowy będzie zrobione w sposób mandżulski aż wymyślęc coś mądrego. Ale miało być praktycznie i w miarę ładnie... zamierzony efekt chyba udało mi się osiągnąć... ;-)

566606

A mi po przyjemnej zabawie, pozostało posprzątać bałagan...

566608

Co z drugim pudełkiem-obudową?

Spostrzegawczy Czytelnik pewnie zauważył, że trop drugiej obudowy urwał się w pewnym momencie... I słusznie, albowiem dedykowane pod Raspberry-Pi pudełko - czeka w stanie wyszlifowanym na pomalowanie farbą/lakierem i wycięcie otworów. Jednak na to przyjdzie czas wkrótce... ;-)

SprzętHobby
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)