Mechaniczna lekkość bytu / i grania w dobrej cenie. HATOR Gravity TKL [Recenzja]
W wirze kwietniowych i majowych wydarzeń rozrywkowych w moim mieście znalazłem trochę czasu, by sprawdzić w praktyce nową klawiaturę - tym razem przewodową - marki Hator. Za bardzo przyzwyczajony jestem do rozwiązań bezprzewodowych, więc fajnie było zrobić mały wyjątek i przetestować "uwiązaną" klawiaturę mechaniczną w domu, w pracy i rozrywce.
Dobrze przemyślane wyposażenie
Po otwarciu opakowania, wita nas schludnie zapakowana klawiatura owinięta mleczną folią ochronną. W górnej przegródce znajduje się kabel USB na USB‑C w materiałowej owijce, puller do wyjmowania keycapów i switchy, dwa zapasowe switche, kilka naklejek oraz instrukcję obsługi z kartą gwarancyjną. Sama klawiatura jest stosunkowo lekka i wykonana z tworzywa sztucznego. Wewnątrz znajduje się aluminiowa płytka, do której przymocowano PCB oraz switche. Testowana wersja to wariant czarno-biały; producent oferuje również wersję srebrno-białą.
Pierwsze wrażenia są pozytywne. Keycapy wykonano w technologii podwójnego wtrysku, co powinno zapobiec ich wypolerowaniu po dłuższym czasie użytkowania – szczególnie widocznemu na czarnych wersjach klawiszy. Te są dobrze wyprofilowane, choć ich niski skok może nie przypaść do gustu każdemu – mnie osobiście na dłuższą metę nie odpowiada. Na plus zasługuje ciche działanie klawiszy dzięki zastosowanemu wytłumieniu wewnętrznemu. Również ich czytelność w jasnym otoczeniu, nawet bez aktywnego podświetlenia, jest bardzo dobra.
Ze względu na brak bloku numerycznego, diody informujące o włączeniu Caps Locka, Scroll Locka i Win Locka umieszczono między klawiszami ESC i F1. Nad strzałkami znajdują się trzy przyciski multimedialne: Play/Stop, wyciszenie dźwięku oraz rolka do regulacji głośności ze skokowymi schodkami. Umiejscowienie tych przycisków może wymagać przyzwyczajenia – mnie początkowo przeszkadzało, ale później jakoś się do tego przyzwyczaiłem. Sama rolka działa przeciętnie – aby znacząco zmienić poziom głośności, trzeba się dość długo nakręcić, a przy okazji łatwo zahaczyć o strzałki. Niestety, w oprogramowaniu nie znalazłem opcji regulacji jej czułości.
HATOR Gravity TKL oferuje podświetlenie RGB z obsługą 16,8 miliona kolorów. Już po podłączeniu klawiatury możemy zarządzać efektami świetlnymi za pomocą skrótów klawiszowych, które całkiem wyraźnie opisuje załączona instrukcja. Dla pełnej kontroli nad podświetleniem i dodatkowymi funkcjami warto jednak zainstalować dedykowane oprogramowanie ze strony producenta.
Specyfikacja techniczna
Typ łączności | kabel USB-C |
Podświetlenie | RGB 16,8 mln kolorów |
Przełączniki | liniowe HATOR Aurum Orange Linear rev.2.0 |
Siła nacisku | 50 ± 10% g |
Skok do aktywacji | 1,9 ±0.4 mm |
Całkowity skok | 4 ±0.4 mm |
Żywotność | 70 mln. naciśnięć klawiszy |
Wykonanie keycapów | podwójnie wtryskiwane ABS |
Częstotliwość próbkowania | 1000 Hz |
Kompatybilność | Windows 10+ Android Linux Mac OS PS4+ Xbox |
Wymiary | 364 × 136 × 35 mm |
Waga | 755 g |
Opcjonalne oprogramowanie
Pierwsze uruchomienie aplikacji nie zachwyca – interfejs na monitorze wygląda przeciętnie, a układ menu jest dość chaotyczny. Po krótkim czasie jednak można się przyzwyczaić i odkryć szerokie możliwości konfiguracji. Na użytkownika czeka mapowanie klawiszy i ich zapis w profilu programowym, tworzenie makr z dowolnymi sekwencjami działań, zaawansowane ustawienia podświetlenia, a także zakładka ustawień, w których zaktualizujemy oprogramowanie układowe lub skonfigurujemy opcje zasilania.
Metodyka użytkowania
Klawisze pracują bardzo przyjemnie. Klawiatura została odpowiednio wytłumiona, dzięki czemu do naszych uszu dociera co najwyżej stłumiony, głuchy, metalowy stukot. Model ten wykorzystuje liniowe, fabrycznie nasmarowane przełączniki Hator Aurum Orange rev. 2.0 o skoku 4 mm i punkcie aktywacji na poziomie 1,9 mm. Do rejestracji naciśnięcia potrzeba siły 50 g, a producent deklaruje żywotność na poziomie 70 milionów kliknięć. W praktyce mamy więc do czynienia z dość klasyczną konstrukcją – o standardowej wysokości i bardzo przyzwoitej kulturze pracy. Choć jakby się bardziej zastanowić, dobitnie brakuje wielostopniowej regulacji kąta nachylenia, gdyż Gravity TKL oferuje tylko jednostopniowy mechanizm regulacji.
Podsumowanie
HATOR Gravity TKL to solidnie wykonana, funkcjonalna klawiatura mechaniczna. W codziennym użytkowaniu nie napotkałem żadnych problemów natury mechanicznej czy technicznej. Główne zastrzeżenia to niewygodna rolka do regulacji głośności i nieintuicyjne rozmieszczenie przycisków multimedialnych – choć może to być zwykła kwestia przyzwyczajenia. Klawisze działają cicho i precyzyjnie, a podświetlenie nie męczy oczu nawet podczas pracy w trudnych warunkach oświetleniowych.
Producent wycenił urządzenie na 279 zł. To rozsądna kwota za klawiaturę mechaniczną z dodatkowymi funkcjami, choć mam wątpliwości, czy dzisiejszy użytkownik prędzej nie zainwestuje w jakiś model bezprzewodowy. Z czystym sumieniem mogę jednak polecić HATOR Gravity TKL zarówno graczom, jak i użytkownikom codziennym. To uniwersalna, dobrze wyceniona klawiatura, która powinna zadowolić szerokie grono odbiorców. Tym bardziej, że niedawno dwa urządzenia marki HATOR – mysz Quasar 3 Ultra 8K oraz klawiatura Gravity TKL – zostały nominowane do finału prestiżowego plebiscytu European Hardware Awards 2025. Teraz pozostaje tylko czekać, trzymać kciuki, gdyż finał już w maju!
* - sprzęt na czas testów został mi udostępniony przez producenta.