Blog (37)
Komentarze (459)
Recenzje (1)
@pamixMarketing szeptany w służbie Internetowi

Marketing szeptany w służbie Internetowi

02.12.2010 19:28, aktualizacja: 22.11.2013 23:41

Jeśli czytasz tą linijkę tekstu to prawdopodobnie zaciekawił cię ten temat bo jesteś lub będziesz w niedalekiej przyszłości specjalistą od marketingu lub po prostu zastanawiasz się co ma wspólnego tematyka mojego bloga z tematyką vortalu dp.  Jeśli należysz do tej drugiej grupy mówiąc krócej chcesz wiedzieć co ma piernik do wiatraka ? Otóż już tłumaczę. Ale zacznijmy od początku czyli od definicji marketingu szeptanego. Według zaufanego źródła wiedzy, z którego korzystają bardzo często studenci zarządzania i marketingu na różnych uczelniach w kraju nie jest to nic innego jak „działania marketingowe mające za zadanie dotarcie z informacją marketingową do odbiorcy pośrednictwem bezpośredniego "spontanicznego" przekazu ustnego.” Aby trochę rozjaśnić o co chodzi posłużę się jednym prostym przykładem znalezionym w tym samym źródle co definicja. Oto ona: „zlecenie pracownikom zakładu fryzjerskiego prowadzenia rozmowy o nowej linii kosmetyków do włosów podczas wykonywania usług fryzjerskich”. Mówiąc zupełnie prosto jest to przekazanie informacji o nowym produkcie lub usłudze bezpośrednio potencjalnemu klientowi w sposób dyskretny, tak aby ten człowiek nie odebrał tego jako reklamę.

Jak ten rodzaj marketingu przekłada się na Internet ? Tak jak w świecie realnym często jest to przekazywanie pozytywnych opinii o produkcie innym osobom to tak samo jest w świecie wirtualnym. Zmienia się tylko forma przekazu z formy ustnej na pisaną. Takie zjawisko zostało nazwane amplifyingiem. Natomiast człowieka, który się tym zajmuje nazywa się amplifyierem. Jego zadaniem jest przeszukiwanie różnej maści for internetowych oraz portali społecznościowych w celu znalezienia niekorzystnych wpisów dotyczących firm dla których pracują a następnie napisanie komentarza – riposty, który ma tym razem wychwalać produkt lub usługę. Jest to bardzo efektywny rodzaj marketingu. Badania dowodzą że niecałe 5 procent pisze opinie o produktach a aż ponad połowa internautów jest ich odbiorcami. Opinie te często wpływają na to, czy kupimy dany produkt czy zdecydujemy się na inny. Część z nich jest pisana przez amplifyierów. Dlaczego tak bardzo wierzymy opiniom w Internecie ? Tutaj ciebie zaskoczę. Nie wiem bo nie jestem psychologiem.

Posada amplifyiera to według wujka Google to bardzo dobrze płatna posada. Dzięki niej można zarobić nawet 20.000 zł miesięcznie. W przeliczeniu na rok jest to kwota 240.000 zł. Czyli po 4 latach można stać się milionerem ? Nie sądzę. Ta kwota według mnie jest mocno przesadzona. Dodatkowo co ciekawe firmy nie potwierdzają tego, że zatrudniają ludzi na takie stanowiska.

A ty kiedyś naciąłeś się na opinie amplifyiera ??

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)