Blog (25)
Komentarze (624)
Recenzje (0)
@t-m-zBattlefield1 bez różowych okularów (PS4)

Battlefield1 bez różowych okularów (PS4)

01.12.2016 12:05, aktualizacja: 10.02.2017 18:05

[img=cc]

Battlefield1 z pewnością był najbardziej wyczekiwanym tytułem tego roku i nie dało się nigdzie przejść, by nie nadziać się na artykuły, plakaty, filmiki czy wstępne relacje z nawiązujące do tej gry. Starałem się nie ulegać pompowaniu tego balonika, owszem grałem w betę i przyznam, że miałem przy tym sporo radości ale pierwszy raz przy premierze tytułu z serii Battlefield nie kupiłem gry w dniu premiery i poczekałem na tańszą, używaną kopię. To był dobry ruch, gdyż uważam, że ta gra zdecydowanie jest OVERHYPED.

Nie, to nie jest najlepszy wynik jaki wykręciłem. Niestety lub stety bez problemu można zrobić KD na poziomie 50
Nie, to nie jest najlepszy wynik jaki wykręciłem. Niestety lub stety bez problemu można zrobić KD na poziomie 50

Najlepszy wśród najgorszych

Tak. Dokładnie tak spostrzegam Battlefield1 na tle konkurencji, która wypuściła swoje tytuły w zbliżonym terminie. W gruncie rzeczy słowo "konkurencja" jest sporym nadużyciem biorąc pod uwagę, że Activision strzeliło sobie w stopę nowym Call Of Duty (chociaż niestety gracze i tak zapewnią wysoką sprzedaż) natomiast Titanfall 2 będący pod skrzydłami EA, mocno ograniczony co do zamierzeń twórców, celowo wypuszczony przez EA w zbliżonym terminie co Battlefield (o co z resztą studio Respawn ma żal do EA a nie jest to jedyny spór) konkurencją być nie może z wiadomych względów. Zatem nawet najgorsza odsłona gry od EA zmiotłaby jedynego konkurenta jakim jest COD IW choćby dlatego, że mocno pochyla się nad prośbami graczy o produkt nawiązujący do okresów pierwszej i drugiej wojny światowej.

Co mnie drażni

Warto tu podkreślić, że wcale nie uważam Battlefield1 za grę beznadziejną czy wybitnie słabą. Nie mniej jednak wszystkie problemy jakie wytykam i napotykam w tym tytule sprawiają iż mam mocno zaburzony odbiór całości, która raz irytuje mnie do tego stopnia, że dałbym jej miano paździerza roku oceniając w skali 2/6 innym razem uśmiech nie schodzi mi z twarzy a wydarzenia na polu bitwy pochłaniam jak dobry i niekończący się film i mam ochotę uznawać grę za arcydzieło godne 6/6 w szkolnej skali ocen. Przejdźmy do meritum.:

[numlist] [item]Fatalny system rozwoju klas[/item] Do 4 poziomu jest całkiem ok, dostajemy obligacje, jakieś tam odblokowania broni/gadżetów a potem przepaść do 10 poziomu, na którym dostaniemy jedną broń i kończymy przygodę z klasą. [item]Problemy z klasami elitarnymi i podklasami typu czołgista/pilot[/item] Często zdarza się tak, że wchodząc do czołgu z poziomu menu (w ogóle co za absurd!!) jesteśmy pozbawieni niektórych funkcji. Najczęściej buguje możliwość naprawiania pojazdu czy to samolot, czy to czołg, sytuacje czasem ratuje naprawa awaryjna ale gdy jej nie posiadamy możemy zapomnieć o jakimkolwiek nawiązywaniu bezpośrednich starć. Niejednokrotnie zdarzyło mi się też zginąć klasą elitarną z maską PGAZ od... Gazu. Serio. [item]TurboAtomoweKonie[/item] Ja rozumiem, chciano urozmaicić rozgrywkę, w jakimś stopniu odwzorować historie ale w 90% przypadków Koń > czołg - zanim zabijemy kawalerzystę, ten wykosi 3 osoby, część obrażeń otrzyma pancerny koń, część kawalerzysta, który zdejmie nas szablą o zasięgu 150 metrów ;) Jak idiotyczna i pancerna jest ta klasa niech sprawdzi każdy, kto wsiądzie do czołgu i wypakuje strzał prosto w konia ;) Szerokiego uśmiechu życzę, gdy ten będzie was mijać bokiem ;) [item]Bezużyteczne klasy[/item] W tej grze gra się dwoma klasami - Snajper oraz szturmowiec (pod warunkiem, że ktoś dotrwał do 10 poziomu), czasem zdarzy się medyk. Mapy są przesiąknięte snajperami i aż się niedobrze robi gdy 90% teamu składa się ze snajperów. Ci którzy nie grają snajperem grają szturmowcem jak snajperem za sprawą działa PPANC, które niezależnie od odległości zabija na raz. Medycy nie podnoszą mimo, że w naszej okolicy może być 4 na raz, żaden nie podejmie próby, często ciężko doprosić sie o apteczkę czy amunicję a wszystko dlatego, że.: [item]Wyposażenie klas nie ma żadnego balansu i jest idiotycznie ograniczone[/item]Na przykładzie szturmowca, którego bronie wyglądają tak.:

  • Shotguny 3x Model 10
  • 3x Strzelba M97
  • 3x 12L Automatic
  • Pistolet Maszynowy Automatico - swoją drogą tak bezużytecznej broni nie widziałem nawet w serii COD
  • MP18 - podobnie jak wyżej, bezużyteczny kawałek złomu ale wolniej pluje pestkami
  • Hellriegel - mocno OP broń, która pomimo iż dostała nerfa nadal jest przesadzona. Odblokować można dopiero na 10 poziomie.

Łatwo wywnioskować, że klasa, której zadaniem jest zwalczanie chociażby czołgów (do których jakoś trzeba się dostać) nie ma uzbrojenia, którym mógłby sobie ułatwić zadanie. Zanim zabijemy kogoś shotgunem, dostaniemy serię nim skrócimy dystans niezbędny do zadania obrażeń, tak samo sprawa wygląda z pistoletami maszynowymi - mały DMG, krótki dystans na którym zadaje obrażenia do tego szybkostrzelność na poziomie 900 i ledwie 25 pestek w magazynku. Podobne absurdy są u innych klas, nie mniej jednak taki medyk ma się czym bronić, jakby tego było mało, niektóre klasy posiadają mocno przesadzone bronie (jak Hellriegel u szturmowca czy Martini Henry u snajpera) dostępne na najwyższym poziomie klasy do którego trzeba dobić grając kamieniami przeciwko czołgom. Warto dodać, że gdy znerfi się owe bronie u niektórych klas, to pozostaną one kompletnie pozbawione uzbrojenia.

[item]Brak balansu broni i klas[/item]Czyli wszystko to co wymieniłem powyżej. Jeśli ktoś wierzy w papkę od DICE, który powtarzał o jakimś tam systemie "Papier, Kamień, Nożyce" to szczerze współczuję, bo na przykładzie jaki podałem powyżej można istnienie tego systemu obalić w kilka sekund. To dotyczy się także pojazdów. W gruncie rzeczy tylko czołg ciężki i ewentualnie opancerzony wóz (z działem PLOT) są przydatne i można nimi coś ugrać. Mały czołg na dobrą sprawę składa się jak domek z kart po dwóch granatach, czołg MARK V budzący grozę w tamtych czasach tutaj jest tylko kartonowym pudełkiem na gąsienicach. [item]Zasada jednego procentu[/item]Tak to przynajmniej sobie nazwałem. O co chodzi? Chodzi o to, że jako czołgista możemy zniszczyć wrogi pojazd w 90%, ktoś kto w tym momencie odbierze pozostałe 10% i zgarnie fragi oraz zniszczy pojazd, dostaje wszystkie możliwe profity, my dostajemy marną asystę. Skąd jeden procent? Bo najłatwiej to zaobserwować na pojazdach specjalnych, tzw Behemotach. Nie raz skupiałem się tylko na walce ze sterowcem odbierając mu masę punktów i tuz przed jego zniszczeniem ktoś zadał decydujący cios, kto otrzymał punkty? A no ten, kto zamiast 99% obrażeń, zadał ten 1%. [item] brak możliwości przypisania guzików w kontrolerze[/item]Niby nic nieznaczący szczegół nie mniej jednak w niektórych sytuacjach, zwłaszcza gdy bawię się samolotami zdarza mi sie wcisnąć R3 (przycisk pod analogiem, którym sterujemy) i zmienić widok na broń (tak, na broń a nie na kamerę z lub zza pojazdu) i tym samym wyrżnąć w drzewo, słup, cokolwiek. Do cholery mamy 21 wiek i nie da się przypisać przycisków. [item]Problemy z HitDetection (głównie w shotgunach)[/item]Nie raz byłem w sytuacji, w której mając przeciwnika metr przed sobą pakowałem mu strzał shotgunem prosto w twarz/korpus i obrywałem śmiertelną serię od niego. Innym razem tym samym shotgunem ściągałem rywala z 30 metrów. Rozumiecie absurd? Z 30 metrów śmierć na miejscu, z metra w twarz -10HP. [item]Brak możliwości personalizacji/modyfikacji uzbrojenia pojazdów[/item]Jesteśmy skazani na dwa lub trzy warianty wyposażenia od EA i to wszystko. Nie, pierwsza wojna nie była okopowa wbrew powszechnej opinii. Mało tego - żołnierze kombinowali i modyfikowali pojazdy czy też bronie. W tamtych czasach kombinowano także z dodatkowym opancerzeniem na czołgach, z innymi działami i montowanymi karabinami. DICE poszło na łatwiznę i ograniczyło jakikolwiek wybór wszystkiego (Czyżby planowane DLC z personalizacjami?). [item]Battlefront w Battlefield[/item]Co za dureń wpadł na pomysł, by pojazdy były dostępne tylko i wyłącznie z poziomu menu?? Czemu pojazdy nie stoją na mapach, czemu nie ma możliwości dobiegnięcia do nich i ich przejęcia, dlaczego w magicznym stylu Copperfielda mamy pojawiać się znikąd w już wybranym pojeździe jako czołgista czy pilot? Czemu to nie stoi w bazie czy na danym przejętym punkcie i nie jest dostępne dla każdego? A odnośnie dostępności... [item]Absurdalne zarządzanie pojazdami na polu bitwy[/item]Chcesz polatać samolotem? A może chciałbyś przetestować czołg? Chcesz zobaczyć jak sprawuje się inny pojazd pancerny? Zatem zapomnij, że uda Ci się do niego dostać. Można czekać 30 minut w menu bitwy a nie pojawi się do wyboru żaden czołg czy inny pojazd - przerabiałem to nie raz. Dorzućmy do tego absurd jaki opisałem wyżej i tym, że jedynym sposobem na dostanie się do pojazdu to zgon i menu teleportacji. Mało? A co jeśli powiem wam, że na mapie nie ma żadnego czołgu z waszej drużyny, przeciwnik natomiast ma takie trzy, do tego trzy samoloty - nie. Nadal nie pojawi się żaden pojazd, którym możecie wyeliminować wroga, który zacznie dominować pojazdami. [item]Pakiety wsparcia[/item]Tak wiem, to teraz modne podniecać się nowymi skórkami do broni i podobnymi bzdurami. Nie wiem dlaczego tak głupi trend zapoczątkowany w CS:GO i potem usilnie kopiowany w COD, Battlefield czy nawet Overwatch stał się tak popularny, nie mi to oceniać. Nie mniej jednak jak można system nagradzania gracza battlepackami tak schrzanić (legenda głosi, że czasem po rundzie ktoś battlepacka otrzyma)?

  • Miałeś najlepszy wynik punktowy i zająłeś pierwsze miejsce w tabeli?
  • Nie dostaniesz battlepacka. Miałes najwyższy stosunek zabić do zgonów?
  • Nie dostaniesz battlepacka Postanowiłeś być najlepszą klasą na polu bitwy i zdeklasowałeś innych?
  • Nie dostaniesz battlepacka Moment chwila, zniszczyłem najwięcej pojazdów wroga
  • Nie, nie dostaniesz battlepacka No dobra wbiłem kolejną rangę
  • Grzeczny chłopczyk ale wiesz co?Tu się zgina dziób pingwina. Więc za co dostanę battlepacka?
  • Nie wiem. W sumie to chyba nawet samo DICE nie wie. EA wie, zerknij do sklepu ;) Osobiście spędziłem 40 godzin w grze, wbiłem 40 rangę i dostałem, jeśli dobrze policzyłem, jedenaście paczek z jakimś białym złomem.
Wiem, słaby jestem i się nie znam ;)
Wiem, słaby jestem i się nie znam ;)

TL:DR

Jeśli miałbym komuś polecić Battlefield1 w obecnej chwili, wiedząc to o czym pisałem wyżej ale przede wszystkim wiedząc, że kogoś takie rzeczy mogą mocno irytować, powiedziałbym mu by poczekał jeszcze na dwa lub trzy patche i dopiero wtedy rozważył zakup tego tytułu. Jeśli jesteś osobą, która będzie czerpać niesamowitą radość z gry pomimo (jak widać całej masy) niedoróbek - bierz w ciemno bo jak juz mówiłem, Battlefieldem1 nawet w takiej postaci można się bawić z wielogodzinnym uśmiechem na twarzy.

A na koniec filmik dla statystyk z akcji, które trafiają mi się dosyć często i wywołują salwę maniakalnego śmiechu ;) [youtube=https://youtu.be/GDaqLuW2-io]

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)