Amazon proponuje swoim pracownikom 5 tysięcy dolarów aby... odeszli z firmy

Jeszcze nie tak dawno temu informowaliśmy o ekspansji firmy Amazon w Polsce. Popularna korporacja chce postawić w naszym kraju trzy centra logistyczne, które zapewnią stałą pracę około sześciu tysiącom osób, a w okresie przedświątecznym dodatkowe zatrudnienie może znaleźć kolejne 9000. Za to w Stanach Zjednoczonych Amazon ogłosił właśnie nietypowy program. Pracownicy dostaną dodatkowe pieniądze jeżeli... zdecydują się odejść.

Pomysł na pewno zaskakuje, ale jest to stała polityka firmy. Program nazywa się Pay to Quit, czyli, w wolnym tłumaczeniu, płacimy żebyś zrezygnował, zaś oferowana kwota jest na tyle interesująca, że część osób naprawdę zgadza się zwolnić. Wydarzenie ma miejsce raz w roku i dotyczy ono nowo zatrudnionych pracowników. Proponuje się im dodatkowe dwa tysiące dolarów wypłaty. Oferta ponawiana jest co roku, z kwotą większą o tysiąc dolarów, aż do osiągnięcia pięciu tysięcy. Dodatkowo, propozycja zawiera wyraźną prośbę, by jej nie przyjmować.

Polityka firmy może zaskakiwać, kiedy jednak przyjrzymy się wyjaśnieniu Jeffa Bezosa, zaczyna ona nabierać sensu. Według szefa Amazona taka oferta skłania pracowników do zastanowienia się, czy naprawdę chcą pracować w jego korporacji. Częstą praktyką jest przecież zatrudnianie się w firmie mimo braku pewności o słuszności podjęcia takiej pracy, toteż Bezos stara się wyeliminować takie osoby. Ciężko się z nim nie zgodzić. W dłuższej perspektywie, praca w firmie, w której niezbyt chce się pracować, nie jest zdrowa zarówno dla firmy jak i pracownika.

Idea proponowania pracownikom dodatkowych pieniędzy, aby odeszli z pracy, oryginalnie pochodzi od firmy Zappos. Widać Amazonowi spodobała się taktyka wchłoniętego przez niego kilka lat temu sklepu internetowego z butami, skoro przeniósł ją na swój grunt. Warto wspomnieć, że korporacja zapłaciła za Zappos prawie miliard dolarów.