Firmy Apple i Google jeszcze wczoraj walczyły w ponad 20 sprawach przed sądami w Stanach Zdednoczonych i Niemczech. Dziś w nocy naszego czasu ogłosiły zawieszenie broni na tym froncie. Do Sądu Apelacyjnego w Waszyngtonie wczoraj wpłynęły wnioski o oddalenie spraw. Energię i zasoby, które do tej pory poświęcały na próby udowodnienia swojej racji, przekierują na opracowanie reformy prawa patentowego.
Zakończenie sądowych potyczek obejmie ponad 20 spraw, w tym także przeciwko Motoroli. To jednak nie oznacza pokoju między amerykańskimi gigantami. Firmy nie podpisały jeszcze żadnego porozumienia w sprawie wzajemnego licencjonowania patentów i po prostu nie będą już ciągać się po sądach. Wciąż prowadzone będą sprawy Apple'a przeciwko producentom OEM, korzystającym z systemu Android. W sądzie pozostanie także sprawa Google'a z Rockstarem, konsorcjum zawiązanym przez Apple, Microsoft, BlackBerry, Ericssona i Sony, celem przejęcia patentów Nortela. To właśnie one są podstawą oskarżeń przeciwko firmie Google.
Szczegółów rozejmu nie znamy, a powodów takiego pozytywnego zachowania możemy się tylko domyślać. Możemy jednak spokojnie założyć, że Apple przestał uważać patentową wojnę podjazdową za skuteczną metodę zwalczania zielonego szkodnika. Wszyscy widzą, że to nie działa i Android, mimo różnych zabiegów, zdominował rynek urządzeń mobilnych. Do czynników skłaniających firmy do zawieszenia broni zaliczyć można też upomnienia ze strony regulatorów unijnych i kolejne przejęcie Motoroli.
Na razie nie wiadomo także jakie obszary prawa patentowego firmy chcą reformować i w jakim kierunku. W Sieci już słychać głosy wątpiące w trwałość porozumienia.
