Apple iWatch zobaczymy już za kilka dni. Kupimy jednak dopiero w 2015 roku Strona główna Aktualności29.08.2014 21:40 Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Już we wrześniu odbędzie się konferencja amerykańskiej firmy Apple, na której najprawdopodobniej zobaczymy nowe urządzenia. Pewne jest, że pojawi się na nim nowa wersja iPhone, który według dotychczasowych będzie znacznie większy niż sprzęt prezentowany do tej pory. Wśród oczekiwań znajduje się także smartwatch tej firmy, najprawdopodobniej o nazwie iWatch. Niestety, nawet jeżeli zobaczymy go już 9 września, do pierwszych klientów trafi najprawdopodobniej dopiero w 2015 roku. Zacznijmy od tego, że już teraz, jeszcze przed zaprezentowaniem czegokolwiek akcje firmy pną się do góry. Przewidywania są bardzo optymistyczne, podobnie jak poukładane w Apple nadzieje. Wszystko to pomimo słabnącego udziału m.in. na rynku tabletów, gdzie korporacja od dłuższego czasu notuje spore spadki. Przecieki jakie pojawiły się w sieci mówią o tym, że urządzenie tego typu co prawda może zostać pokazane na zbliżającej się konferencji, niemniej nie będziemy mogli od razu kupić go w salonach Apple. Do sklepów i operatorów trafi bowiem dopiero w 2015 roku. Nie wiadomo, z czego dokładnie może wynikać takie "opóźnienie", można wnioskować, że firma chce je dopracować, lub ma jeszcze jakieś nierozwiązane problemy techniczne. Decyzja taka może wynikać jeszcze z jednego powodu. Możliwe, że Apple już wcześniej zaplanowało, że nie dojdzie do jakichkolwiek przecieków. W efekcie mogła zapaść decyzja o rozpoczęciu produkcji dopiero po oficjalnej prezentacji, co tłumaczyłoby dodatkowy wymagany czas. Sprzęt Apple jest montowany w Chinach, przecieki byłyby więc możliwe. Poza tym, firma już raz posunęła się do takiego kroku, miało to miejsce przy premierze pierwszego iPhone, na którego klienci musieli od prezentacji zaczekać dodatkowe sześć miesięcy. Jak do tej pory żadne szczegóły techniczne dotyczące inteligentnego zegarka od Apple nie są znane. Wiemy, że firma najprawdopodobniej testowała elastyczne wyświetlacze, które miałyby zamienić całą „bransoletkę” w coś elastycznego. Wiele mówiło się również o ekranie AMOLED o rozdzielczości 320x320 pikseli, a także bogatym zestawie czujników: pulsometrze, mierzenia ciśnienia tętniczego, pedometrze, monitorowaniu temperatury ciała, a nawet monitorowania snu. To oczywiście plotki, na pewne informacje musimy poczekać do 9 września, do konferencji Apple. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Po inteligentnych zegarkach czas na smart-pierścionki. Gdzie jeszcze wsadzimy mikroprocesor? 2 wrz 2014 Mateusz Budzeń Sprzęt 21 iPhone jeszcze urośnie? iWatch będzie elastyczny? Apple eksperymentuje z różnymi ekranami 16 sty 2014 Anna Rymsza Sprzęt 10 iPhone SE 2020 oficjalnie: Apple pokazał smartfon za niecałe 2200 złotych 15 kwi 2020 Oskar Ziomek Sprzęt 115 Nowy iPhone bez przejściówek USB-C ani słuchawek. Przyczyn może być kilka 29 cze 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt 26
Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Już we wrześniu odbędzie się konferencja amerykańskiej firmy Apple, na której najprawdopodobniej zobaczymy nowe urządzenia. Pewne jest, że pojawi się na nim nowa wersja iPhone, który według dotychczasowych będzie znacznie większy niż sprzęt prezentowany do tej pory. Wśród oczekiwań znajduje się także smartwatch tej firmy, najprawdopodobniej o nazwie iWatch. Niestety, nawet jeżeli zobaczymy go już 9 września, do pierwszych klientów trafi najprawdopodobniej dopiero w 2015 roku. Zacznijmy od tego, że już teraz, jeszcze przed zaprezentowaniem czegokolwiek akcje firmy pną się do góry. Przewidywania są bardzo optymistyczne, podobnie jak poukładane w Apple nadzieje. Wszystko to pomimo słabnącego udziału m.in. na rynku tabletów, gdzie korporacja od dłuższego czasu notuje spore spadki. Przecieki jakie pojawiły się w sieci mówią o tym, że urządzenie tego typu co prawda może zostać pokazane na zbliżającej się konferencji, niemniej nie będziemy mogli od razu kupić go w salonach Apple. Do sklepów i operatorów trafi bowiem dopiero w 2015 roku. Nie wiadomo, z czego dokładnie może wynikać takie "opóźnienie", można wnioskować, że firma chce je dopracować, lub ma jeszcze jakieś nierozwiązane problemy techniczne. Decyzja taka może wynikać jeszcze z jednego powodu. Możliwe, że Apple już wcześniej zaplanowało, że nie dojdzie do jakichkolwiek przecieków. W efekcie mogła zapaść decyzja o rozpoczęciu produkcji dopiero po oficjalnej prezentacji, co tłumaczyłoby dodatkowy wymagany czas. Sprzęt Apple jest montowany w Chinach, przecieki byłyby więc możliwe. Poza tym, firma już raz posunęła się do takiego kroku, miało to miejsce przy premierze pierwszego iPhone, na którego klienci musieli od prezentacji zaczekać dodatkowe sześć miesięcy. Jak do tej pory żadne szczegóły techniczne dotyczące inteligentnego zegarka od Apple nie są znane. Wiemy, że firma najprawdopodobniej testowała elastyczne wyświetlacze, które miałyby zamienić całą „bransoletkę” w coś elastycznego. Wiele mówiło się również o ekranie AMOLED o rozdzielczości 320x320 pikseli, a także bogatym zestawie czujników: pulsometrze, mierzenia ciśnienia tętniczego, pedometrze, monitorowaniu temperatury ciała, a nawet monitorowania snu. To oczywiście plotki, na pewne informacje musimy poczekać do 9 września, do konferencji Apple. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji