Apple liczy, ile e-maili wysyłasz i jak często dzwonisz. Chce dzięki temu wykrywać oszustwa

Apple liczy, ile e‑maili wysyłasz i jak często dzwonisz. Chce dzięki temu wykrywać oszustwa

Apple liczy, ile e-maili wysyłasz i jak często dzwonisz. Chce dzięki temu wykrywać oszustwa
21.09.2018 15:57, aktualizacja: 23.09.2018 17:13

Z nowego regulaminu sklepu iTunes możemy dowiedzieć się, że firma Apple oblicza dla każdego użytkownika „współczynnik zaufania”. Wskaźnikami są takie liczby, jak wykonywane i odbierane połączenia oraz wysłane i otrzymane e-maile. Posiadacze iPhone'ów zostali tym samym przyłączeni do elegancko zaprojektowanej dystopii wraz z premierą iOS-a 12.

Według regulaminu Apple nie zamierza zliczać wszystkich wiadomości i połączeń. Przy obliczaniu współczynnika używana będzie tylko przybliżona liczba, a sam współczynnik będzie przechowywany tylko przez określony czas. Apple nie będzie mieć dostępu do realnych wartości, a zbierane będą raczej metadane, niż nasze informacje osobiste, przynajmniej w tej sytuacji. Według regulaminu nie musimy obawiać się, że ktoś w Cupertino czyta nasze rozmowy z iMessage.

Dane o komunikacji są gromadzone w konkretnym celu – chodzi o zapobieganie oszustwom. Współczynnik zaufania będzie obliczany przy próbach dokonania zakupu w sklepie iTunes. Z regulaminu możemy dowiedzieć się:

Aby pomóc identyfikować i zapobiegać oszustwom, informacje o tym, jak korzystasz z urządzenia, w tym przybliżoną liczbę połączeń telefonicznych lub wysyłanych i odbieranych wiadomości email, zostaną użyte do obliczenia współczynnika zaufania urządzenia podczas próby dokonania zakupu. Metoda wysyłania tych danych została tak zaprojektowana, aby firma Apple nie mogła poznać rzeczywistych wartości na Twoim urządzeniu. Te współczynniki są przechowywane na naszych serwerach przez ustalony czas.

W praktyce oznacza to, że na podstawie wzorców zachowań użytkowników urządzeń mobilnych Apple będzie starać się przewidzieć, czy naprawdę dokonujemy zakupów, czy może zachodzi próba oszustwa. Jeśli iPhone zarejestruje jakąś nietypową aktywność, współczynnik zaufania ulegnie zmianie i Apple może w ten sposób dostać sygnał, że dzieje się coś złego – włamanie na konto albo kradzież źle zabezpieczonego urządzenia.

Niemniej jednak świadomość, że na podstawie statystyk korespondencji gdzieś jest obliczany „współczynnik zaufania” nie jest komfortowa. Nie jest też do końca jasne, jak informacje o telefonach czy e-mailach będą wykorzystane w wykrywaniu oszustw. Na poczekaniu możemy wymyślić mnóstwo powodów, dla których ktoś z dnia na dzień zmienia schemat. Wystarczy, że planuje wynająć mieszkanie, zorganizować przyjęcie z atrakcjami albo wyjechać na wakacje. To wszystko może wydać się niepokojące. Z drugiej zaś strony, ujawnienie metody ułatwiłoby przestępcom obchodzenie zabezpieczeń.

W tym miejscu można oczywiście zaproponować „przesiadkę” na Androida, ale będzie to jak spadanie z deszczu pod rynnę.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)