Argumenty RIAA graniczą z głupotą Strona główna Aktualności23.12.2003 13:49 Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior To opinia sędziów federalnego sądu apelacyjnego Dystryktu Kolumbia (USA), który w piątek obalił decyzję sądu niższej instancji, nakazującą firmie Verizon Communications Inc. ujawnienie nazwisk abonentów podejrzanych o nielegalną wymianę nagrań w Internecie. Odrzucono twierdzenie RIAA (stowarzyszenie amerykańskich producentów audiowizualnych), że Verizon jest odpowiedzialny za nielegalną wymianę nagrań w Internecie, ponieważ pliki z takimi nagraniami przechodzą przez jego sieć. Sąd apelacyjny uznał, że w ustawie z 1988 roku o ochronie praw autorskich, na którą powołuje się RIAA, nie ma nawiązania do bezpośredniej wymiany przez Internet plików, zawierających chronione utwory. Sędziowie sądu apelacyjnego wyrazili współczucie przemysłowi nagrań muzycznych i przyznali, że toczy się gra o dużą stawkę, ale też podkreślili, że nie jest rolą sądów modyfikowanie ustawy. Przemysł nagrań muzycznych zdążył już na podstawie swojego twierdzenia oskarżyć 382 osoby o piractwo. Teraz procesy te stanęły pod znakiem zapytania. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Amerykanie polują na piratów z Polski. RIAA chce się dostać do Chomikuj.pl 25 cze Anna Rymsza Internet 179 Ministerstwo Cyfryzacji rusza do walki z patostreamerami. "Musimy reagować" 26 cze Adam Bednarek Internet Bezpieczeństwo 132 Dajmy już sobie spokój z UWP. I ze sklepem Microsoft Store też 28 cze Kamil J. Dudek Oprogramowanie IT.Pro 150 Konferencja "Patotreści w internecie" już 30 maja w Warszawie 27 maj Anna Rymsza Internet Biznes Bezpieczeństwo 27
Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior To opinia sędziów federalnego sądu apelacyjnego Dystryktu Kolumbia (USA), który w piątek obalił decyzję sądu niższej instancji, nakazującą firmie Verizon Communications Inc. ujawnienie nazwisk abonentów podejrzanych o nielegalną wymianę nagrań w Internecie. Odrzucono twierdzenie RIAA (stowarzyszenie amerykańskich producentów audiowizualnych), że Verizon jest odpowiedzialny za nielegalną wymianę nagrań w Internecie, ponieważ pliki z takimi nagraniami przechodzą przez jego sieć. Sąd apelacyjny uznał, że w ustawie z 1988 roku o ochronie praw autorskich, na którą powołuje się RIAA, nie ma nawiązania do bezpośredniej wymiany przez Internet plików, zawierających chronione utwory. Sędziowie sądu apelacyjnego wyrazili współczucie przemysłowi nagrań muzycznych i przyznali, że toczy się gra o dużą stawkę, ale też podkreślili, że nie jest rolą sądów modyfikowanie ustawy. Przemysł nagrań muzycznych zdążył już na podstawie swojego twierdzenia oskarżyć 382 osoby o piractwo. Teraz procesy te stanęły pod znakiem zapytania. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji