Aukcja częstotliwości pod LTE zacznie się na początku kwietnia

Telekomunikacyjna aukcja roku, podczas której między operatorów działających na terenie Polski rozdzielone zostaną bloki częstotliwości z zakresów 800 i 2600 MHz, została odwołana miesiąc temu. Powodem podanym w oficjalnym komunikacie prezes UKE, Magdaleny Gaj, jest opóźnienie w publikacji wyjaśnień do dokumentacji aukcyjnej o 2,5 godziny — UKE miał czas do północy 6 lutego, czyli 7 dni przed upływem terminu składania ofert.

UKE zdążył przygotować materiały, ale na stronie nie od razu pokazały się załączniki do opublikowanego dokumentu. Przez ten krótki czas, kiedy pełna dokumentacja aukcji nie była dostępna, operatorzy, biorący udział w aukcji, byli narażeni na próby podważenia ich pozycji. Decyzję o odwołaniu aukcji Magdalena Gaj uzasadniła potrzebą wyeliminowania jakichkolwiek wątpliwości formalnoprawnych mogących towarzyszyć postępowaniu aukcyjnemu.

Na wyjaśnienia dokumentacji aukcji operatorzy czekali po tym, jak złożyli liczne zastrzeżenia do zasad, na jakich przeprowadzony ma zostać podział kluczowych częstotliwości. Polkomtel zarzucił UKE niekompetencję i sprzyjanie jego konkurentom, z niektórymi zapisami zgodził się P4.

Niedługo potem ogłoszone zostały kolejne konsultacje aukcji. Konsultacje potrwają do 19 marca i UKE ma nadzieję w pierwszej połowie kwietnia, po analizie zgłoszonych uwag, ponownie uruchomić procedurę aukcyjną — od ogłoszenia jej startu, przedsiębiorcy będą mieli 45 dni na złożenie wstępnych ofert, a po ich formalnej ocenie, pod koniec maja, nastąpi aukcja właściwa.

Obowiązki rozbudowy sieci, które zostaną nałożone na zwycięzców aukcji, a także cena wywoławcza bloku, nie uległy zmianie. Blok z pasma 2600 MHz ma kosztować 25 milionów złotych, zaś z pasma 800 MHz — dziesięciokrotnie więcej. Te drugie częstotliwości są tak drogie, gdyż mają kluczowe znaczenie dla rozbudowy sieci i jest ich mało — zakres ma szerokość jedynie 30 MHz, a jedną „piątkę” dostanie Sferia. Nadawanie w tych pasmach pozwala na pokrycie dużego terenu z wykorzystaniem niewielu nadajników, można więc operować mniejszym kosztem, a przy tym daje ona możliwość przesyłania danych z prędkością do 100 Mb/s. UKE liczy na wpływy do budżetu na poziomie 1,8 miliarda złotych.

W konsultowanej obecnie dokumentacji aukcji znalazło się także kilka zapisów mogących zmienić przebieg aukcji. Aby zabezpieczyć się przed prawnikami grupy Solorza-Żaka, UKE zamieścił precyzyjniejszą definicję grupy kapitałowej, a nie jedynie odniesienie do Ustawy o Ochronie Konkurencji i Konsumentów.