Betatest Battlefield Heroes

Betatest Battlefield Heroes

Redakcja
06.05.2009 14:26, aktualizacja: 01.08.2013 01:59

Battlefield Heroes wzbudziło ogromne emocje od momentu ogłoszenia prac nad tytułem. Oto DICE robiło darmową grę, działającą jako wtyczka do przeglądarki, a dostęp do niej miał uzyskać niemal każdy, wszystko za sprawą jej niskich wymagań systemowych. Zapotrzebowanie okazało się być bardzo duże - z tego powodu chociażby do dzisiaj trwają zamknięte testy, które zakończyć się mają jakoś w tegoroczne wakacje. Cóż, nie powinna jednak nikogo zaskoczyć kolejna zmiana terminu premiery - warto dodać, że na ostateczne oddanie produkcji do użytku czekamy od zeszłego lata.

Wedle założeń, Heroes jest lżejszą wersją flagowej strzelanki szwedzkiego studia, czyli oczywiście Battlefield, podaną w komiksowej oprawie (panowie pozazdrościli widać sukcesu Team Fortress 2). Jak już nadmieniłem wcześniej, gra będzie darmowa, przy dodatkowym zaimplementowaniu systemu mikrotransakcji, polegającym na opcji nabywania za pieniądze punktów, które przeznaczać możemy potem na różne dodatki do naszej postaci. Nie jest to jednak obowiązkowe, bowiem bawić się można i bez jakichkolwiek bajerów. Zaznaczono również pojawienie się reklam, jednak ich obecność ograniczyć ma się tylko do obrazków na witrynie oraz w menu gry. Na całe szczęście nie będą nas nękać w trakcie samej walki. Każdy chętny może uzyskać dostęp do wersji beta, zgłaszając się na stronie gry. Dodatkowo trzeba się przy tym uzbroić w cierpliwość, bo trochę może potrwać, zanim zwolni się miejsce.

Obraz

Po wypełnieniu formularza rejestracyjnego i długim czekaniu w końcu jednak nadszedł ten dzień – w mojej skrzynce e-mailowej pojawił się kod dostępu. Pierwszą rzeczą, którą ujrzeć nam przyjdzie po logowaniu to przejrzysta, kolorowa główna witryna, zachęcająca do jak najszybszego stworzenia postaci oraz ruszenia w bój. Proces kreacji naszego wojownika rozpoczynamy od zdecydowania po której stronie konfliktu stajemy – czy zostaniemy żołnierzem Royal czy National Army (przypominające odpowiednio siły brytyjskie i niemieckie z okresu II Wojny Światowej). Wybrać możemy ogólny wygląd, w tym wąsy, brodę, fryzurę i podobne. W gruncie rzeczy wpływu na rozgrywkę to nie ma. Ponadto tak jak i w innych odsłonach Battlefield musimy wybrać klasę dla bohatera. Da się zostać Komandosem, Strzelcem albo Żołnierzem, a każdy z nich ma oczywiście inne zdolności i wymaga odmiennego stylu gry. Do rozpoczęcia zabawy z Battlefield Heroes trzeba jeszcze pobrać wtyczkę do przeglądarki i zaktualizować pliki.

[break/]W następnej kolejności dało się już przejść do akcji. Od razu rzuca się w oczy brak listy serwerów, produkt bowiem wybiera go automatycznie, uwzględniając nasze umiejętności. Niby w porządku, szanse są wyrównane i teoretycznie nie powinno się ginąć cały czas będąc zlikwidowanym przez 15-latka ze snajperką czającego się na drugim końcu mapy. Z drugiej strony jednak możliwość samodzielnej wyboru mapy i serwera powinna być standardem. Sam system wyboru działa całkiem przyzwoicie, nie natknąłem się na żadnych „szpeców” spędzających każdą wolną chwilę w poszukiwaniu mało widocznych miejsc, w których można sobie pokampić. Widać, że DICE się przyłożyło i nie bez powodu jeszcze tej gry nie oddano do użytku. Miejmy nadzieję, iż będzie jeszcze lepiej.

Obraz

Sama rozgrywka jest praktycznie taka sama jak w każdej poprzedniej grze z serii – dwie drużyny walczą o dominację. Po wygranym lub przegranym meczu przyznawane są punkty doświadczenia, w zależności od wkładu każdego z uczestników na całokształt bitwy. Jeśli ktoś nie grał w żadnego innego Battlefielda to z pewnością Heroes będzie bardzo gładkim i przyjemnym wprowadzeniem do wojennego cyklu. Weterani mogą z początku trochę kręcić nosem na uproszczenia czy mniejsze plansze, jednak jest to dalej ta sama, znakomita przecież gra, niezależnie od ułatwień, bardziej kolorowego projektu całości (bardzo ładnego, swoją drogą) i zmiany perspektywy z pierwszoosobowej na trzecioosobową.

Obraz

Co ciekawe, dalej do naszego użytku są oddane pojazdy – czołgi, samoloty czy dżipy, każdy z nich ma uproszczone w stosunku do poprzednich odsłon serii sterowanie. Ponadto mniej się tutaj ginie (przez co stopień irytacji nie osiąga takich poziomów jak powiedzmy podczas zabawy z Battlefield 2142), a więcej jest radosnego (tak, tutaj spotykani ludzie w większości umieją grać drużynowo) podbijania kolejnych poziomów. Póki co jednak nie ma ich zbyt wiele, przez co po godzinie młócenia ma się już ich serdecznie dość. Fakt, to w dalszym ciągu beta. Oby w końcowej wersji było więcej map. Nie żeby te znajdujące się obecnie były złe, ale co za dużo to niezdrowo.

[break/]Wspomniałem o możliwości dokupowania różnych elementów wyposażenia. Wydawać przyjdzie nam nabyte za prawdziwe pieniądze punkty lub te zdobyte w trakcie kolejnych walk. Do wyboru są różnej maści bronie i elementy ubioru, warto jednak zaznaczyć, że nie wszystko ma trwały efekt. Często zakupione dodatki mają okres wygaśnięcia (najczęściej tydzień lub miesiąc), po którym należy je odnowić, tzn. wydać na nie drugi raz punkty. Można podejść sceptycznie trochę do tego pomysłu, lecz mimo wszystko da się to uznać za sposób na zmobilizowanie graczy i przedłużenie żywotności produktu - bądź co bądź obiecującego. Pomimo pewnych obecnych na tę chwilę wad.

Obraz

Do tych zalicza się chociażby wspomniany brak wbudowanej przeglądarki hostów - z wiadomych powodów. Dodatkowo stworzyć da się tylko trzy postacie, a usuwać ich jeszcze nie można. Nie ma też tak istotnej kwestii jak lista przyjaciół. W chwili obecnej zaimplementowano jedynie możliwość wyszukania danej osoby i dołączenia do gry, w której bierze ona udział, a i nie zawsze funkcja ta działa. Czasami też ni z gruchy, ni z pietruchy, połączenie mi się zrywało. Nie jest to kwestia problemów ze strony serwera, wielokrotnie udawało mi się dostać na ten sam, z którego przed chwilą mnie rozłączono. Miejmy nadzieję, że te błędy zostaną zlikwidowane w kolejnych wersjach programu.

Obraz

Nie można jednak zapomnieć o najważniejszym – to wersja beta, która ukazuje niemniej, że warto czekać na ten tytuł. Raz, iż jest za darmo, dwa, że dostarcza naprawdę solidnej rozrywki. Czerpie najlepsze elementy z serii Battlefield i podaje je w bardzo przystępnej (oraz równocześnie ładnej) oprawie. Z pewnością gra w momencie oddania jej do publicznego użytku stanie się bardzo popularna, czego oczywiście jej życzę. A na razie nie pozostaje mi zrobić nic innego, jak zachęcić do rejestracji na stronie produkcji i oczekiwania na maila z kluczem dostępu. Battlefield Heroes ma dużą szansę powiększyć liczne już i tak grono fanów strzelanin DICE, zadowalając przy tym weteranów. Czekamy z niecierpliwością na końcowy efekt prac.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)