Betatest Killzone 3

Betatest Killzone 3

Redakcja
05.11.2010 09:47, aktualizacja: 01.08.2013 01:58

Przejście Killzone 2 pozostawiało nas w oczekiwaniu na kontynuację, która opowie o dalszych losach konfliktu między ISA, a Helghastami. Obok kampanii, tytuł posiadał także na szczęście tryb zabawy wieloosobowej, dzięki czemu płytka z dziełem studia Guerrilla Games kręciła się w czytnikach jeszcze długo po ukończeniu historii. Zamierzenia były tutaj proste – dostarczyć takie opcje zabawy, żeby gracz szybko się nie znudził oraz stworzyć obok produktu społeczność fanów tego uniwersum. Obie operacje nie do końca się powiodły - multi, choć prezentowało się przecudownie, drażniło wielu między innymi specyficznym opóźnieniem reakcji sterowanego wojaka, natomiast serwis gry posiadał za mało opcji. Czy to wszystko zostanie usprawnione przy Killzone 3?

Podobnie jak w przypadku poprzedniej odsłony, twórcy przed premierą najnowszej części hitu na PS3 postanowili umożliwić wąskiemu gronu zainteresowanych udział w testach beta trybu wieloosobowego. Z udzielonych wywiadów oraz wpisów na oficjalnym forum wynikało, że ekipa doskonale zdaje sobie sprawę z wpadek "dwójki" i zamierza je poprawić. Te informacje z pewnością ucieszyły wiernych fanów, ale czy rzeczywiście już wczesna wersja kodu daje temu wyraz? Może się czepiam, lecz z widocznych na wstępie wad razi brak jakiejkolwiek muzyki w menu głównym, czy też podczas sieciowych pojedynków - a w końcu ten element idealnie podkręcał klimat wcześniejszych odsłon serii. Pociesza fakt, że mamy do czynienia z wersją alpha, więc jeszcze dużo przed Guerrilla Games pracy...

Do dyspozycji oddano nam parę wariantów zabawy - klasyczną rywalizację z żywym przeciwnikiem, albo rozgrywkę z udziałem botów. W tym miejscu warto zaznaczyć, że sterowanych przez konsolę wrogów możemy stworzyć aż piętnastu, do tego ustawić zaś poziom ich umiejętności w walce (Recruit, Trooper, Veteran, Elite). Samo starcie przeprowadzimy na dwa sposoby. Mamy wielki powrót Warzone, czyli miks kilku trybów, które to co jakiś czas się zmieniają, plus Guerrilla Warfare - klasyczny deathmatch z podziałem na drużyny. Walkę stoczymy na mapach Frozen Dam oraz Corinth Highway. Lokacje to znów popis kunsztu holenderskiego studia, acz są trochę za duże, jak na ilość osób biorących udział w potyczkach.

Obraz

Weteranów może rozdrażnić modyfikacja interfejsu. System czytelnych zakładek został dosyć okrojony. Wyboru klas i ich wyposażenia nie przedstawiono na zasadzie rysunków, lecz jedynie tekstu, co wprowadza pewien chaos, gdyż o ile typy broni jeszcze jako tako rozpoznamy po skrótach, tak z nazwy tychże niewiele można wywnioskować (a uważam się za fana serii). W pukawkach znajdziemy oczywiście kilka nowych egzemplarzy - trzeba wymienić chociażby M66, czyli broń dzierżoną przez Luger w pierwszym Killzone, następnie zaś podręczny granatnik STA2 oraz STA14 - karabin wzbogacony o lunetę. Zestawienie zamyka zmodyfikowany STA52, klasyczna broń Helghastów, która doczekała się celownika typu „red dot”, aby w ten sposób dorównać konkurencyjnemu M82. Modele poszczególnych giwer naturalnie bardziej dopieszczono wizualnie.

[break/]Poza klasycznym uzbrojeniem, na mapach znajdziemy dodatkowe sprzęty - mowa tu o robotach kroczących oraz plecakach odrzutowych. Mechy pojawiły się już w poprzedniej części, więc nie ma co się specjalnie nad nimi rozwodzić, albowiem steruje się nimi tak samo. Stanowią twardy orzech do zgryzienia dla piechoty, przy czym jeśli decydujemy się na mecz z botami, kierowani przez konsolę żołnierze zupełnie z nich nie korzystają… Z drugim urządzeniem jest trochę więcej do ogarnięcia. Ubranie go na plecy zajmuje kilka sekund, po czym niestety nie mamy możliwości używania specjalnych zdolności danej klasy. Latanie (a raczej wysokie kicanie) trudne nie jest. Pokochają je pewnie snajperzy, którzy dzięki gadżetowi dotrą na wysoko położone miejsca, skąd sobie ustrzelą nieostrożnego delikwenta.

Obraz

Nie obyło się bez zmian przy klasach. Pozbyto się nieźle wyważonego wojaka, przez co na chwilę obecną ostali się jeno inżynier, strzelec wyborowy, taktyk, sabotażysta oraz medyk. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - miło, że przynajmniej najważniejsze umiejętności poszczególnych z nich są teraz dostępne na starcie. Co pozostaje do odblokowania za pomocą systemu awansowania postaci? Cóż, na pewno nowe giwery plus najważniejsze – udoskonalone zdolności. W ten oto sposób weźmy na to tacy inżynierowie będą mogli hakować wieżyczki strażnicze postawione przez drużynę przeciwną, zaś wykrwawiający się medyk sam wyliże się z ran, gdy nikt nie zdecyduje się go dobić. Opcji jest wiele, czeka nas zmiana wielu taktyk w czasie walki. Dużą wpadką tego systemu jest brak broni przybocznej – trzeba nań zdobyć odpowiedni poziom.

Pod kątem oprawy ponownie gra oczaruje zapewne większość publiki, choć czułe oko wyłapie zbyt drażniący filtr na Corinth Highway... Mimo to Killzone 3 onieśmiela rozmachem. Konflikt wręcz wylewa się poza obszar mapy, w tle na okrągło coś się dzieje. Nowe modele postaci, zarówno po stronie Helghastów, jak też ISA, prezentują się wyśmienicie, podobnie zresztą również wizualizacje giwer. Animacje śmierci jeszcze usprawniono, chociaż po Killzone 2 nie spodziewałem się, że da się zrobić to dużo lepiej. Do tego te wszelkie egzekucje - krwawe i brutalne, cieszące oko. Tytuł już na chwilę obecną prezentuje się wyśmienicie, podczas gdy to wczesna wersja kodu… Procesory PS3 nudzić się nie będą.

Obraz

Na koniec pozwoliłem sobie zostawić najważniejszą chyba kwestię - tak, w Killzone 3 usprawniono to, co wielce drażniło w poprzedniej części, czyli sterowanie. "Ciężkość" miała być krokiem w stronę realizmu, lecz patent nie sprawdzał się, gdy chodziło o potyczki sieciowe. Tym razem wszystko działa płynnie, tytuł bardzo zyskał na dynamice. Całościowo jest naprawdę nieźle - jasne, można wychwycić kilka wpadek tu i ówdzie, jak choćby brak muzyki, czy też kulejące zrównoważenie drużyn, lecz to nie psuje w żadnym razie ogólnie pozytywnych doznać. Do premiery jeszcze sporo czasu, a beta w końcu po to, aby panowie ze studia Guerrilla Games zwrócili uwagę na wyciągnięte przez graczy różne błędy.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)