Bitcoin będzie coraz mniej anonimowy, coraz bardziej kontrolowany przez władze?

Bitcoin będzie coraz mniej anonimowy, coraz bardziej kontrolowany przez władze?

02.08.2013 16:22

Dla niektórych użytkowników Bitcoina, to co dzieje się obecnie ztą kryptograficzną walutą nie wygląda za dobrze. Z jednej strony mamycoraz bardziej kontrolowane przez władze giełdy i kantory,pozwalające na powiązanie bitcoinowych adresów z realnymitożsamościami, z drugiej strony deweloperzy przygotowują nowefunkcjonalności dla Bitcoina, które pozwolą internetowym sprzedawcomna wymaganie płatności od swoich klientów, finalizowanych za pomocącyfrowych certyfikatów i przechowujących metadane o nabywcy i jegotransakcji. Zaniepokojeni stawiają pytanie: czy w przyszłości Bitcoinnie stanie się kompletnym wynaturzeniem oryginalnej wizji –całkowicie przejrzystym systeme płatności z kilkoma punktamikontroli, pozostającymi w rękach władz i finansjery? Dwóch autorów, ukrywających się pod pseudonimami Sid Angeles orazEric Gonzalez, opublikowało artykuł pt. Bitcoin 2: Freedom of Transaction, który opisuje to, cozdaniem autorów najbardziej dziś zagraża najpopularniejszej zkryptograficznych walut, i sugeruje zastosowanie radykalnej terapii.Konieczne miałoby być stworzenie forka tej waluty, który będzie nietylko alternatywą dla Bitcoina, ale z czasem przejmie większość jegoużytkowników. [img=bitcoin-opener]Dzisiaj oczywiście alternatyw dla Bitcoina nie brakuje –coraz większe znaczenie w światku kryptowalut ma Litecoin,interesujący jest także PPCoin – jednak żadna z tych walut nierozwiązuje problemów opisywanych przez Angelesa i Gonzaleza, wszczególności ukrywania tożsamości użytkowników. Bitcoin 2 miałbywięc pozbyć się wszystkich elementów zagrażających anonimowości, ajednocześnie zapewnić częściowe wsparcie dla protokołu Zerocoin,pozwalającego na całkowicie anonimowe transakcje, których nieodnotowywano by w łańcuchu bloków.To zagrożenie dla anonimowości autorzy artykułu widzą właśnie wmechanizmie Bitcoin Payment Messages. Większość państw wymaga dziś odsprzedawców wystawiania rachunków za sprzedawane towary –zaniedbanie tego obowiązku jest często traktowane jako przestępstwokarno-skarbowe. Gdy płatności realizowane przez sieć Bitcoinumożliwią wystawianie takich rachunków, to z czasem zaczną ichwymagać wszyscy sprzedawcy. W połączeniu z coraz bardziejrestrykcyjnymi zasadami sprzedaży bitcoinów na giełdach i wkantorach, wymuszających potwierdzenie tożsamości klientawymieniającego w nich klasyczne waluty, ustalenie realnej tożsamościużytkowników Bitcoina staje się coraz łatwiejsze. Wystarczyanalizować przepływy środków pomiędzy kontami, aż dotarłoby się doźródłowego konta na giełdzie, powiązanego z realną tożsamością. Jakpodkreślają Angeles i Gonzalez, takie oprogramowanie do analizymechanizmów prania pieniędzy jest szeroko wykorzystywane dziś wbankach, i jego dostosowanie do Bitcoina nie byłoby trudne. Co gorsza, w przyszłości może dojść do sytuacji, w którejsprzedawcom zakazano by akceptowania transakcji, w których tożsamośćklienta nie byłaby wystarczająco pewna. Wówczas to „oczyszczone”bitcoiny (czyli przepuszczone przez mikser czy pralnię), byłybypraktycznie bezwartościowe – nikt nie chciałby ich przyjąć.Innym problemem, którą pomysłodawcy forka Bitcoina chcielibyrozwiązać, jest rosnący rozmiar łańcucha bloków. Ich zdaniem z czasemcoraz mniej osób będzie przez to używało pełnych klientówkryptowaluty, bo nikomu nie będzie chciało się pobierać całejhistorii transakcji. To doprowadzi do dalszej centralizacji Bitcoina,a w rezultacie wzmocni kontrolę władz i instytucji finansowych. Abytemu zaradzić, Angeles i Gonzalez proponują rezygnację zprzechowywania całej historii transakcji – w momencie dodaniado łańcucha nowego bloku, kasowany byłby najstarszy z bloków. W tensposób łańcuch miałby zawsze stałą długość, a wszystkie bitcoinyprzechowywane w transakcjach w tych starych blokach byłyby uwalnianei rozdawane w systemie loteryjnym.Deweloperzy „oficjalnego” Bitcoina tymi pomysłami, cozrozumiałe, zachwyceni nie są. Jeff Garzik próbuje strywializowaćprzesłanie artykułu, określając go jako projekt kolejnegoaltcoina, próbującegopodpiąc się pod markę Bitcoin.Jest też przekonany, że mechanizmy anonimizujące są zbędne, zaś tymco cenne w Bitcoinie jest właśnie przejrzystość – możliwośćzapewnienia przez firmy całkowicie otwartej, kryptograficzniepotwierdzonej księgowości.Sami autorzy nie są zbytoptymistyczni co do szans utworzenia takiego forka. Sami nie mająmożliwości zająć się implementacją tych pomysłów, uważają, że zczasem ich artykuł zostanie zapomniany, a Bitcoin przekształci sięzgodnie z ich przewidywaniami – w kompletnie przejrzysty iuregulowany system internetowych płatności. Jak zaś podkreślają,przejrzystość to obosieczne ostrze. Przejrzystość w tworzeniupieniędzy i ich podaży jest czymś bardzo dobrym. Przejrzystość wkwestii tego, kto ile jest komu winien, lub kto jak wydał swojepieniądze, to wielkie zło.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)