Microsoft, głównie z powodu Windows 10, nie ma zbyt lekkiego życia. Tegoroczna majowa aktualizacja znów nie była najwyższej jakości i pozostawiła za sobą ścieżkę mniej lub bardziej niesprawnych komputerów. Nie zrozumcie mnie źle, to żadna reguła, ani nawet większość użytkowników, jednak nie ma co udawać, iż problem w ogóle nie istnieje. Szumnie zapowiadany wzrost jakości nie bardzo się udał i aż strach pomyśleć, jak mogłoby to wyglądać bez tej “poprawy”.
No ale dobra, mnie to wszystko jak zwykle ominęło, więc nie będę się nad tym szczególnie rozwodzić.