Studentem jestem, co prawda zaocznym, co prawda na etacie z milionem innych trupów w szafie, ale mam nieskończone pokłady energii na projekty bliskie mojemu sercu. Trochę z uwagi na poglądy wolnościowe, trochę z ambiwalentnego uczucia do produktów Microsoftu od kilku lat zacząłem się prężniej przyglądać projektowi LibreOffice.
Nie chce zachwalać darmowej konkurencji Microsoftu pod niebiosa, nie krążę od domu do domu nawracając ludzi na FLOSS. Mam do czynienia zarówno z LO jak i Office 365. Pracuje zarówno pod Windowsem, Linuxem jak i macOS.