Cenzura w polskim Internecie – 1000 złotych mandatu za zdjęcie z ruletką w tle
Jeden z mieszkańców Piotrkowa otrzymał wyrok w sprawie dotyczącej umieszczenia przez niego na profilu na Facebooku zdjęcia, na którym opierał się o stół z ruletką. Fotografia została uznana przez celników za reklamę gier hazardowych, a jej publikacja mogła kosztować autora zdjęcia nawet 3300 złotych. Ostatecznie mężczyzna dostał mandat w wysokości tysiąca złotych.
Historia pana Marcina z Piotrkowa zaczęła się w kwietniu, kiedy to po opublikowaniu na Facebooku swojego zdjęcia z ruletką do jego domu zapukali przedstawiciele Izby Celnej. Mieszkaniec woj. łódzkiego został poinformowany, że złamał ustawę hazardową, która zabrania reklamy i promocji gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych oraz gier na automatach, zaś przez reklamę rozumie publiczne rozpowszechnianie znaków towarowych lub symboli graficznych i innych oznaczeń z nimi związanych.
Pan Marcin był zupełnie zaskoczony taką interpretacją jego zdjęcia, tym bardziej, że w ruletce nie było kulki i nic na nim nie sugerowało, iż właśnie prowadzona jest jakaś gra. Niestety jego wyjaśnienie, że to tylko niewinna fotografia z imprezy integracyjnej nie pomogło, tak samo jak fakt, że zdjęcie nie miało żadnego podpisu, który mógłby zachęcać do hazardu.
Sprawa może brzmieć absurdalnie, jednak zgodnie z prawem panującym w Polsce, wszelkie tego rodzaju treści mogą zostać, zgodnie z wytycznymi tak zwanej ustawy hazardowej uznane za promocję gier hazardowych. Podobny los mógł spotkać całkiem niedawno serwis AntyApps, który celnicy chcieli zablokować z związku z recenzją jednej z aplikacji. Te dwie sytuacje doskonale pokazują jak swobodnie może być rozumiany wspomniany wcześniej przepis i jak niebezpieczne może być umieszczanie w Sieci niewinnych, przynajmniej z pozoru, zdjęć.
Co ciekawe, pan Marcin, mimo że wyrok zapadł już 23 czerwca, otrzymał pismo z jego uzasadnieniem dopiero 5 sierpnia. Piotrkowianin planuje się od niego odwołać, uważając, że jest on absurdalny.