Czego Linux powinien nauczyć się od Microsoftu Strona główna Aktualności24.07.2006 11:18 Udostępnij: O autorze msliwa Serwis Linux-watch.com opublikował listę pięciu rzeczy, których Linux mógłby nauczyć się od Microsoftu. Twórcy Linuksa osiągnęli wiele w dziedzinie bezpieczeństwa, stabilności i otwartości, jednak według Stevena J. Vaughan-Nicholsa, daleko im do doskonałości. Głównym problemem programistów skupionych wokół tego systemu jest brak jednego, uniwersalnego miejsca, gdzie mogliby oni wymienić pomysły, uzyskać pomoc, lub sprawdzić, czy ktoś inny nie stworzył już podobnego projektu. Twórcy aplikacji dla Windows mają do dyspozycji Microsoft Developer Network (MSDN) z tutorialami, poradnikami, najnowszymi wersjami testowymi systemów i programów, przykładami kodów i internetowymi społecznościami. Kolejnym problemem twórców Open Source jest brak jednego, ujednoliconego interfejsu dla wszystkich programów. Każdy programista ma własną wizję wyglądu graficznego swojej aplikacji, co wprowadza użytkowników w zakłopotanie i utrudnia rozpoczęcie pracy z nowym programem. W tej kwestii widać jednak poprawę, istnieje The Portland Project, który pracuje nad takim ujednoliconym wyglądem. Inną kwestią jest brak uniwersalnego i popularnego formatu dokumentów biurowych. Formaty Microsoftu, mimo swoich niedogodności, są faktycznym standardem wymiany dokumentów. Bardzo ważną kwestią jest także marketing. Korporacja z Redmond rocznie wydaje setki milionów dolarów na reklamę, która jest obecna praktycznie wszędzie. Za Linuksem nie stoi jedna duża firma, która mogłaby przeprowadzić kampanię reklamową o takiej skali. Ilość dostępnych dystrybucji przyprawia o zawrót głowy i z pewnością nie ułatwia wyboru. Ostatnią rzeczą jest wsparcie dla OEM. Na prawie każdym nowym komputerze jest preinstalowany Windows. Większość przeciętnych użytkowników nie widzi potrzeby zmieniania systemu, skoro ten, który mają zainstalowany spełnia ich potrzeby i już za niego zapłacili. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Microsoft 365 Insider – nowy program testów Windowsa i Office'a 8 gru 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie 20 Microsoft udostępnia ISO systemów Windows 7 oraz 8.1 6 gru 2018 Piotr Urbaniak Oprogramowanie 207 Google, Mozilla i Opera komentują decyzję Microsoftu. Czy Edge z Chromium pomoże Firefoxowi? 7 gru 2018 Anna Rymsza Oprogramowanie 174 ASUS ROG Phone – oto, czym skutkuje połączenie ze sobą dwóch złączy USB w smartfonie 6 gru 2018 Mateusz Budzeń Sprzęt 56
Udostępnij: O autorze msliwa Serwis Linux-watch.com opublikował listę pięciu rzeczy, których Linux mógłby nauczyć się od Microsoftu. Twórcy Linuksa osiągnęli wiele w dziedzinie bezpieczeństwa, stabilności i otwartości, jednak według Stevena J. Vaughan-Nicholsa, daleko im do doskonałości. Głównym problemem programistów skupionych wokół tego systemu jest brak jednego, uniwersalnego miejsca, gdzie mogliby oni wymienić pomysły, uzyskać pomoc, lub sprawdzić, czy ktoś inny nie stworzył już podobnego projektu. Twórcy aplikacji dla Windows mają do dyspozycji Microsoft Developer Network (MSDN) z tutorialami, poradnikami, najnowszymi wersjami testowymi systemów i programów, przykładami kodów i internetowymi społecznościami. Kolejnym problemem twórców Open Source jest brak jednego, ujednoliconego interfejsu dla wszystkich programów. Każdy programista ma własną wizję wyglądu graficznego swojej aplikacji, co wprowadza użytkowników w zakłopotanie i utrudnia rozpoczęcie pracy z nowym programem. W tej kwestii widać jednak poprawę, istnieje The Portland Project, który pracuje nad takim ujednoliconym wyglądem. Inną kwestią jest brak uniwersalnego i popularnego formatu dokumentów biurowych. Formaty Microsoftu, mimo swoich niedogodności, są faktycznym standardem wymiany dokumentów. Bardzo ważną kwestią jest także marketing. Korporacja z Redmond rocznie wydaje setki milionów dolarów na reklamę, która jest obecna praktycznie wszędzie. Za Linuksem nie stoi jedna duża firma, która mogłaby przeprowadzić kampanię reklamową o takiej skali. Ilość dostępnych dystrybucji przyprawia o zawrót głowy i z pewnością nie ułatwia wyboru. Ostatnią rzeczą jest wsparcie dla OEM. Na prawie każdym nowym komputerze jest preinstalowany Windows. Większość przeciętnych użytkowników nie widzi potrzeby zmieniania systemu, skoro ten, który mają zainstalowany spełnia ich potrzeby i już za niego zapłacili. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji