Diablo III do listy grzechów dorzuca chciwość — gra wprowadzi mikrotransakcje Strona główna Aktualności23.02.2015 11:37 Udostępnij: O autorze Tomasz Wrzesień @TomisH Niemal trzy lata temu Blizzard zdołał jako tako przekonać graczy, że do zabawy w Diablo III potrzebny im będzie Internet, a wizja domu aukcyjnego, z opcją sprzedaży oraz kupna przedmiotów, też miała się podobać. Ostatecznie z tego drugiego zrezygnowano, tracąc jedną z dróg finansowania utrzymywania produktu przy życiu. Będzie jednak kolejna. Firma nieśmiało ujawniła, że całkiem niebawem wprowadzi do tytułu mikrotransakcje. Trwają prace nad aktualizacją 2.2.0 i nauczeni doświadczeniem twórcy z góry zapowiedzieli, co m.in. będzie można wygrzebać z plików łatki, wspominając oto o wewnętrznym sklepie — zanim do informacji o nim dokopaliby się fani i zaczęły się przesadne spekulacje. Przymierzają się do wprowadzenia nowej, kupowanej za prawdziwe pieniądze waluty zwanej jasno Platinum, umożliwiającej korzystanie z wielu ułatwień, niekoniecznie tak łatwo osiągalnych w toku zwyczajnej rozgrywki. Wstępnie wspomina się bowiem nie tylko o sprawach kosmetycznych, typu nowe elementy graficzne (stroje, zwierzaki, obrazki postaci), bo słowo mikrotransakcje z tym doskonale jest kojarzone, ale również sprawach takich jak czasowe zwiększenie ilości zdobywanego doświadczenia. Bohaterowie, których właściciele zechcą dodatkowo zapłacić, będą więc po pierwsze wizualnie piękniejsi, na co można przymknąć oko, ale także przyjdzie im z łatwością awansować na wyższe poziomy wtajemniczenia. Mało tego. Zwiększenie przestrzeni na przedmioty do przechowywania czy liczby tzw. slotów na postacie za opłatą też spotka się z grymasem na twarzach i to głównie weteranów. Niby na razie nie powinniśmy się przejmować, ponieważ Blizzard nowe możliwości testował będzie w najbliższym czasie wyłącznie na rynku azjatyckim. Obecnie niby nie ma planów wprowadzenia mikrotransakcji ani w Amerykach, ani w Europie, nie należy się jednak oszukiwać, że w przyszłości nie trafi to również w bliższe nam strony. Firma śmiało rozwija przecież swój oddział odpowiedzialny za takie wyciąganie pieniędzy od użytkowników. Wynikiem jego działań jest już wewnętrzny sklep w World of Warcraft. Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także GeForce Now: kolejni wydawcy wycofują swoje gry z usługi. Pazerność odc. kolejny 21 kwi 2020 Piotr Urbaniak Gaming Biznes 56 Donald Trump zablokował TikTok w USA. Tak jakby 7 sie 2020 Bolesław Breczko Oprogramowanie 134 Są pierwsze pozwy ws. Cyberpunka 2077. "Inwestorów wprowadzono w błąd" 25 gru 2020 Arkadiusz Stando Gaming Internet Biznes 266 GeForce Now: a jednak można się dogadać. Square Enix wraca wraz z 14 grami 18 cze 2020 Jakub Krawczyński Oprogramowanie Gaming 34
Udostępnij: O autorze Tomasz Wrzesień @TomisH Niemal trzy lata temu Blizzard zdołał jako tako przekonać graczy, że do zabawy w Diablo III potrzebny im będzie Internet, a wizja domu aukcyjnego, z opcją sprzedaży oraz kupna przedmiotów, też miała się podobać. Ostatecznie z tego drugiego zrezygnowano, tracąc jedną z dróg finansowania utrzymywania produktu przy życiu. Będzie jednak kolejna. Firma nieśmiało ujawniła, że całkiem niebawem wprowadzi do tytułu mikrotransakcje. Trwają prace nad aktualizacją 2.2.0 i nauczeni doświadczeniem twórcy z góry zapowiedzieli, co m.in. będzie można wygrzebać z plików łatki, wspominając oto o wewnętrznym sklepie — zanim do informacji o nim dokopaliby się fani i zaczęły się przesadne spekulacje. Przymierzają się do wprowadzenia nowej, kupowanej za prawdziwe pieniądze waluty zwanej jasno Platinum, umożliwiającej korzystanie z wielu ułatwień, niekoniecznie tak łatwo osiągalnych w toku zwyczajnej rozgrywki. Wstępnie wspomina się bowiem nie tylko o sprawach kosmetycznych, typu nowe elementy graficzne (stroje, zwierzaki, obrazki postaci), bo słowo mikrotransakcje z tym doskonale jest kojarzone, ale również sprawach takich jak czasowe zwiększenie ilości zdobywanego doświadczenia. Bohaterowie, których właściciele zechcą dodatkowo zapłacić, będą więc po pierwsze wizualnie piękniejsi, na co można przymknąć oko, ale także przyjdzie im z łatwością awansować na wyższe poziomy wtajemniczenia. Mało tego. Zwiększenie przestrzeni na przedmioty do przechowywania czy liczby tzw. slotów na postacie za opłatą też spotka się z grymasem na twarzach i to głównie weteranów. Niby na razie nie powinniśmy się przejmować, ponieważ Blizzard nowe możliwości testował będzie w najbliższym czasie wyłącznie na rynku azjatyckim. Obecnie niby nie ma planów wprowadzenia mikrotransakcji ani w Amerykach, ani w Europie, nie należy się jednak oszukiwać, że w przyszłości nie trafi to również w bliższe nam strony. Firma śmiało rozwija przecież swój oddział odpowiedzialny za takie wyciąganie pieniędzy od użytkowników. Wynikiem jego działań jest już wewnętrzny sklep w World of Warcraft. Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji