Święto wirtualnej miłości (Virtual Love Day) zostało wpisane do kalendarza w 2001 roku na wniosek portali randkowych, choć inicjatywa obejmuje również inne miejsca — fora internetowe, komunikatory, a nawet gry MMO. Celem inicjatywy nie jest jednak zachęcenie wszystkich internautów do masowego zawierania znajomości, ale przekonanie społeczeństwa, że poznać kogoś w Internecie to żaden wstyd. Niestety wiele par, które odnalazły się na portalach randkowych, nie chce się do tego przyznać nawet po latach.
Podczas gdy takie serwisy kojarzą się randkującym „tradycyjnie” z jednorazowymi, niezobowiązującymi spotkaniami, według przeprowadzonych w 10 krajach badań na zlecenie C-Date takiego spotkania szuka jedynie 48% badanych z całego świata (50% mężczyzn, 46% kobiet), przy czym jedno takie spotkanie na cztery przeradza się w stały, stabilny związek (najwięcej w Brazylii). 36% kobiet i 26% mężczyzn odwiedzających portale randkowe szuka tam stabilnego związku, zaś 41% kobiet i 21% mężczyzn jedynie rozmów i przyjaźni.
Internet jako miejsce poznawania nowych ludzi zastąpił pracę czy imprezy u znajomych, a jego dostępność bije na głowę wszelkie ogłoszenia towarzyskie w innych mediach. To znak czasów — mamy coraz mniej czasu na wychodzenie i poznawanie nowych osób, a Internet jest istotnym środkiem komunikacji, również tej przyjacielskiej i intymnej. Sporą przewagą nad ogłoszeniami czy poznawaniem ludzi w klubach jest ponadto obecny na wielu bardziej zaawansowanych portalach mechanizm dobierania „pasujących” osób na podstawie różnorakich testów, ale na tym nie koniec. Istotne są także miejsca skupiające osoby o podobnych gustach, zainteresowaniach czy poglądach, a nawet komunikatory pozwalające wyszukiwać osoby pasujące do pewnych kryteriów i na rozmowę z nieznajomymi. Mimo tego większość par, które znają się z Internetu, nadal się do tego nie przyznaje otwarcie i wymyśla inne historie dla znajomych i rodziny.
