Edge w momencie premiery rozczaruje: brak rozszerzeń i wielu innych funkcji Strona główna Aktualności11.06.2015 11:33 Udostępnij: Polub: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Edge to następca najpopularniejszej niegdyś przeglądarki na świecie i jednen z najważniejszych argumentów sprzedażowych Windowsa 10. Nic dziwnego zatem że wywołuje sporo emocji. Okazuje się jednak, że w momencie premiery przeglądarka nie będzie posiadała kilku podstawowych funkcji. 29 lipca do sprzedaży trafi Windows 10. Od kilku tygodni dostępne są kompilacje systemu, które umożliwiają testowanie programu nazywanego jeszcze do niedawna Spartan. Dzięki między innymi nowemu silnikowi może on stanowić pełnoprawną konkurencję dla Chrome'a czy Firefoksa. Ponadto zapowiedziano takie funkcje jak obsługa rozszerzeń czy integracja z Cortaną. Użytkownicy mają więc prawo czuć się rozczarowani – wiadomo już, że Microsoft nie zdąży „sfinalizować” prac do dnia premiery i Edge, jakiego ujrzymy pod koniec lipca, niewiele będzie miał wspólnego z zapowiadanymi rewelacjami. Jak donosi Pcportal.org.ru, na liście funkcji programu, które nie znajdą się w premierowej kompilacji znajduje się między innymi właśnie obsługa rozszerzeń. Również integracja z asystentem systemu będzie znacznie ograniczona. Ponadto niedostępny będzie Pointer Lock, czyli opcja ograniczenia ruchów kursora do okna przeglądarki (przydatne na przykład podczas grania w przeglądarkowe FPS-y). Użytkownicy będą także musieli poczekać na wsparcie dla Object RTC – 29 lipca będzie można jeszcze tylko pomarzyć o obsłudze przeglądarkowych komunikatorów bez użycia wtyczek. Ile będą musieli czekać, tego jeszcze nie wiadomo. Oczywiście wszystkie wymienione funkcje będą dostępne po opublikowaniu kolejnych aktualizacji, jednak harmonogram ich udostępniania jest nieznany. Na pocieszenie można dodać, że aktualizacje poza funkcjami, których spodziewaliśmy się już w premierowej kompilacji, mają dodać także kilka nowych. Trudno jednak stwierdzić na ile jest to prawdą, a na ile zabiegiem marketingowym mającym pomóc Microsoftowi wyjść z sytuacji z twarzą. p> Oprogramowanie Udostępnij: Polub: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Jak oglądacie telewizję za granicą? Ankieta i nasze podpowiedzi 21 sty Mateusz Budzeń Internet 72 Na rozszerzenia w Microsoft Edge przyjdzie nam poczekać nieco dłużej 21 paź 2015 Łukasz Tkacz Oprogramowanie 48 Nowe aktualizacje Windowsa 10 dostępne: z systemu usunięto kilkadziesiąt błędów 21 wrz 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie 114 Prace nad wiosenną aktualizacją Windowsa 10 nabierają tempa. Microsoft skupia się na detalach 19 wrz 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie 23 zobacz więcej
Udostępnij: Polub: O autorze Maciej Olanicki @b.munro Edge to następca najpopularniejszej niegdyś przeglądarki na świecie i jednen z najważniejszych argumentów sprzedażowych Windowsa 10. Nic dziwnego zatem że wywołuje sporo emocji. Okazuje się jednak, że w momencie premiery przeglądarka nie będzie posiadała kilku podstawowych funkcji. 29 lipca do sprzedaży trafi Windows 10. Od kilku tygodni dostępne są kompilacje systemu, które umożliwiają testowanie programu nazywanego jeszcze do niedawna Spartan. Dzięki między innymi nowemu silnikowi może on stanowić pełnoprawną konkurencję dla Chrome'a czy Firefoksa. Ponadto zapowiedziano takie funkcje jak obsługa rozszerzeń czy integracja z Cortaną. Użytkownicy mają więc prawo czuć się rozczarowani – wiadomo już, że Microsoft nie zdąży „sfinalizować” prac do dnia premiery i Edge, jakiego ujrzymy pod koniec lipca, niewiele będzie miał wspólnego z zapowiadanymi rewelacjami. Jak donosi Pcportal.org.ru, na liście funkcji programu, które nie znajdą się w premierowej kompilacji znajduje się między innymi właśnie obsługa rozszerzeń. Również integracja z asystentem systemu będzie znacznie ograniczona. Ponadto niedostępny będzie Pointer Lock, czyli opcja ograniczenia ruchów kursora do okna przeglądarki (przydatne na przykład podczas grania w przeglądarkowe FPS-y). Użytkownicy będą także musieli poczekać na wsparcie dla Object RTC – 29 lipca będzie można jeszcze tylko pomarzyć o obsłudze przeglądarkowych komunikatorów bez użycia wtyczek. Ile będą musieli czekać, tego jeszcze nie wiadomo. Oczywiście wszystkie wymienione funkcje będą dostępne po opublikowaniu kolejnych aktualizacji, jednak harmonogram ich udostępniania jest nieznany. Na pocieszenie można dodać, że aktualizacje poza funkcjami, których spodziewaliśmy się już w premierowej kompilacji, mają dodać także kilka nowych. Trudno jednak stwierdzić na ile jest to prawdą, a na ile zabiegiem marketingowym mającym pomóc Microsoftowi wyjść z sytuacji z twarzą. p> Oprogramowanie Udostępnij: Polub: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji