Electronic Arts: zarząd domagał się milionów. Odejdzie z kwitkiem

Electronic Arts to jeden z największych wydawców gier wideo. Sytuacja finansowa w EA jest całkiem dobra i niestraszny był firmie koronawirus - jej akcje zdrożały o 56,9 procent rok do roku.

Menedżerowie wyższego szczebla oczekiwali więc, że za te wyniki otrzymają gratyfikację finansową... Byli w błędzie.

Jak donosi Bloomberg, inwestorzy oddali 171 milionów głosów przeciwko przyznaniu premii dla zarządu firmy (60 mln głosów było temu przychylnych).

Inwestorzy uważają, że menedżerowie wyższego rzędu otrzymywali ostatnio wiele specjalnych nagród i bonusów w krótkim okresie. Według firmy Institutional Shareholder Services, która doradzała inwestorom odrzucenie gratyfikacji finansowej - tego typu premie nie mogą być przyznawane z dużą regularnością.

W niektórych przypadkach doszło tutaj nawet do zablokowania podwyżek płac (jako sumie wynagrodzenia bazowego i bonusów) sięgających 100 (i więcej) procent.

Mówimy tutaj m.in. o dyrektorze finansowym Blake'u Jorgensenie, którego zarobki w 2019 wyniosły 9,41 milionów dolarów, a w 2020 miały sięgnąć 19,5 mln dol. Podobna sytuacja tyczyła się Laury Miele, dyrektora zarządzającego studiami deweloperskimi (zablokowano podwyżkę z 6,95 mln do 16,1 mln dol.) oraz dyrektora technologicznego Kennetha Mossa (planowano podwyższyć mu płacę z 6,95 mln do 14,2 mln dol.)

Sytuacja do jakiej doszło w Electronic Arts jest dość nietypowa. Jak wykazują statystyki z 2020 roku (za Harvard Business Study), jedynie 2,2 proc. spośród czołowych 3000 firm w USA nie wypłaciło bonusów finansowych zarządowi.

Warto dla kontrastu podać, że mediana (czyli "realna" wartość środkowa) przeciętnego rocznego wynagrodzenia w Electronic Arts wynosiła 97 986 dolarów.

EA zapowiedziało, że weźmie głosy inwestorów pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o wynagrodzeniu dla zarządu.