Emulacja Linuksa w jądrze Windows NT, czyli jak Microsoft chce sobie zabrać aplikacje Androida Strona główna Aktualności13.08.2015 15:33 Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Od kilku dni programiści zainteresowani przeniesieniem swoich aplikacji z iOS-a na Windows mogą już korzystać z mostu WinObjC (do niedawna noszącego nazwę kodową Project Islandwood), dzięki któremu kod pisany w ObjectiveC na mobilne systemy Apple'a będzie można zamienić w aplikację dostępną w Windows Store. Podobne rozwiązanie Microsoft przygotowuje dla piszących oprogramowanie na Androida. Rozwijany w tym celu Project Astoria nie jest jeszcze publicznie dostępny, ale redaktorzy serwisu WMPowerUser zdobyli pierwszą wersję jego dokumentacji deweloperskiej. Jeśli obietnice Microsoftu się sprawdzą, urządzenia z mobilnym Windows będą mogły sobie z oprogramowaniem Androida radzić równie dobrze, co sam Android. Zgodnie z przedstawioną dokumentacją, kernel NT w urządzeniach z Windows 10 został rozbudowany, trafił do niego kompletny podsystem Androida, włącznie z mechanizmem translacji wywołań interfejsów linuksowego jądra. Nad tym zmodyfikowanym kernelem NT działa coś, co Microsoft nazywa „pikoprocesami”, swoistymi kontenerami, w których działać mają niezbędne dla androidowych aplikacji biblioteki i frameworki. I tak dostajemy dla aplikacji pełen komplet bibliotek Libc, SSK, WebKit, SQLite i OpenGL, pełen NDK dla aplikacji natywnych, środowiska uruchomieniowe Dalvik i ART, standardowy framework aplikacyjny, oraz specjalne microsoftowe SDK, umożliwiające emulację usług Google Play Services. Zamknięte w pikoprocesie aplikacje będą jednak ograniczone w swoich możliwościach względem tego, co mogą na Androidzie – nie będą mogły np. uruchomić dodatkowych procesów, zapewne też nie będzie łatwo uruchomić większej liczby takich aplikacji na urządzeniu z Windows jednocześnie. Każdy kontener będzie bowiem sporo większych rozmiarów, niż normalna aplikacja, zawierając wszystkie jej zależności, niewspółdzielone między kontenerami. Androidowe procesy będą zarządzane autorskim menedżerem sesji Microsoftu, dbającym o przydzielanie im zasobów sprzętowych, tak by pikoproces nie zdominował całkowicie Windows Phone'a. Pikoproces nad zmodyfikowanym jądrem NT (źródło: WMPowerUser.com) Przygotowywanie androidowych aplikacji do działania na Windows praktycznie nie będzie więc wymagało żadnych większych starań, chyba że korzystają z Google Play Services. Co ciekawe, Microsoft chyba pogodził się z tym, że dla coraz większej liczby programistów naturalnym środowiskiem pracy jest MacBook Pro – SDK Projektu Astoria będzie dostępne więc nie tylko na Windows, ale też na OS-a X. W systemie operacyjnym trzeba będzie mieć zainstalowane JDK Javy 7 lub 8 oraz środowisko deweloperskie IntelliJ lub Android Studio. Zainteresowanych szczegółami zapraszamy do dysku MEGA, tam znajdziecie PDF z dokumentacją Astorii. Pozostaje teraz tylko pytanie – komu w świetle tych wszystkich mostów z iOS-a, Androida, WWW i win32 będzie się jeszcze chciało pisać natywne aplikacje na mobilne Windows? Microsoft gra tu w dziwną grę – tym bardziej, że cała ta historia z emulacją oznacza konieczność gonienia znikającego punktu, co już dziś jest widoczne w wypadku mostu WinObjC, nie obsługującego aplikacji pisanych w języku Swift. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Windows 10 z wbudowanym Linuksem. Resztki Astorii w kompilacji 14251 3 lut 2016 Adam Golański Oprogramowanie 86 Aplikacja Getin Banku znika z Windows Phone. Czas kupić telefon z Androidem lub iPhone'a 25 lut 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Biznes 31 Microsoft pojawi się na MWC 2020. Szkoda, że bez Surface'a Duo 31 sty 2020 Oskar Ziomek Sprzęt Biznes 12 Google usunął 600 aplikacji ze Sklepu Play. Pobrano je ponad 4,5 miliarda razy 21 lut 2020 Arkadiusz Stando Oprogramowanie Internet Biznes 78
Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Od kilku dni programiści zainteresowani przeniesieniem swoich aplikacji z iOS-a na Windows mogą już korzystać z mostu WinObjC (do niedawna noszącego nazwę kodową Project Islandwood), dzięki któremu kod pisany w ObjectiveC na mobilne systemy Apple'a będzie można zamienić w aplikację dostępną w Windows Store. Podobne rozwiązanie Microsoft przygotowuje dla piszących oprogramowanie na Androida. Rozwijany w tym celu Project Astoria nie jest jeszcze publicznie dostępny, ale redaktorzy serwisu WMPowerUser zdobyli pierwszą wersję jego dokumentacji deweloperskiej. Jeśli obietnice Microsoftu się sprawdzą, urządzenia z mobilnym Windows będą mogły sobie z oprogramowaniem Androida radzić równie dobrze, co sam Android. Zgodnie z przedstawioną dokumentacją, kernel NT w urządzeniach z Windows 10 został rozbudowany, trafił do niego kompletny podsystem Androida, włącznie z mechanizmem translacji wywołań interfejsów linuksowego jądra. Nad tym zmodyfikowanym kernelem NT działa coś, co Microsoft nazywa „pikoprocesami”, swoistymi kontenerami, w których działać mają niezbędne dla androidowych aplikacji biblioteki i frameworki. I tak dostajemy dla aplikacji pełen komplet bibliotek Libc, SSK, WebKit, SQLite i OpenGL, pełen NDK dla aplikacji natywnych, środowiska uruchomieniowe Dalvik i ART, standardowy framework aplikacyjny, oraz specjalne microsoftowe SDK, umożliwiające emulację usług Google Play Services. Zamknięte w pikoprocesie aplikacje będą jednak ograniczone w swoich możliwościach względem tego, co mogą na Androidzie – nie będą mogły np. uruchomić dodatkowych procesów, zapewne też nie będzie łatwo uruchomić większej liczby takich aplikacji na urządzeniu z Windows jednocześnie. Każdy kontener będzie bowiem sporo większych rozmiarów, niż normalna aplikacja, zawierając wszystkie jej zależności, niewspółdzielone między kontenerami. Androidowe procesy będą zarządzane autorskim menedżerem sesji Microsoftu, dbającym o przydzielanie im zasobów sprzętowych, tak by pikoproces nie zdominował całkowicie Windows Phone'a. Pikoproces nad zmodyfikowanym jądrem NT (źródło: WMPowerUser.com) Przygotowywanie androidowych aplikacji do działania na Windows praktycznie nie będzie więc wymagało żadnych większych starań, chyba że korzystają z Google Play Services. Co ciekawe, Microsoft chyba pogodził się z tym, że dla coraz większej liczby programistów naturalnym środowiskiem pracy jest MacBook Pro – SDK Projektu Astoria będzie dostępne więc nie tylko na Windows, ale też na OS-a X. W systemie operacyjnym trzeba będzie mieć zainstalowane JDK Javy 7 lub 8 oraz środowisko deweloperskie IntelliJ lub Android Studio. Zainteresowanych szczegółami zapraszamy do dysku MEGA, tam znajdziecie PDF z dokumentacją Astorii. Pozostaje teraz tylko pytanie – komu w świetle tych wszystkich mostów z iOS-a, Androida, WWW i win32 będzie się jeszcze chciało pisać natywne aplikacje na mobilne Windows? Microsoft gra tu w dziwną grę – tym bardziej, że cała ta historia z emulacją oznacza konieczność gonienia znikającego punktu, co już dziś jest widoczne w wypadku mostu WinObjC, nie obsługującego aplikacji pisanych w języku Swift. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji