Dlaczego nie lubię świąD

Nie mam nic do religii, szanuję Jezusa, (trochę żałuję że ludzie nie biorą z niego przykładu) zaznaczam, że jestem niewierzącym człowiekiem, karpi nie zabijam, cichej nocy nie śpiewam i do kościoła nie chodzę. Również nie kradnę i nie zachowuję się jak pierwszy lepszy tani podrywacz, co udowadniają nieliczne, aczkolwiek niesamowicie silne więzi z osobami, które przekonały się o mojej stalowej (niezłomnej) uczciwości i charakterze z zasadami. Głównie to więzi z kobietami, którym było ciężko na początku w to uwierzyć, że taki egzemplarz jeszcze istnieje. Otóż Istnieje i ma się względnie dobrze.

Listopad - miesiąc który odbierał mi kolejne marzenia i miłości, a do gromadki nieszczęść dołączyły nachalne reklamy świąteczne emitowane w połowie listopada. (często zaraz po Święcie Zmarłych w skrajnych przypadkach) Ja wiem komercja itp, ale bez przesady. Choć śpiewane już po 1 listopada piosenki świąteczne i artykuły świąteczne w sklepach godzą chyba w ogólne założenia świąt, to wszyscy bądź większość na to przystaje i tylko z tym im się święta kojarzą.

Przeżarcie wigilijne - Pewien pan powiedział "chcieliśmy wreszcie odejść od stołu i pozwiedzać szopki w kościołach". Wieczorem pewnie wezwie karetkę, bo pękał mu będzie żołądek, a tym czasem będzie zbyt mało personelu medycznego, aby uratować czyjeś życie po wypadku samochodowym. W moim mieście były takie smutne przypadki i lekarze sobie zarzucali, że jakimś pijakiem musieli się zajmować, a człowiek z wypadku zmarł. Ja raczej stawiam na wartości i zasady, a że tych wartości już nie umiem się dopatrzeć, to po prostu nie angażuję się już w święta. Nie lubię, nigdy nie lubiłem utartego frazesu ,,wesołych świąt' a skąd kto może wiedzieć czy mi wesoło ? Może mi ktoś umarł akurat ?

Prezenty - syf, kicz, szmira i tandeta - oto co zastałem w sklepach i budach z żarciem, poza słodyczami, których data przydatności do spożycia minęła przed naszą erą. Gdzie jest sanepid ? Przykład - sól "pośniegowa" którą zażeraliśmy się grzecznie 20 lat nie została wykryta aż do czasów obecnych. Przypadek, zbieg okoliczności ? Czy coś więcej ?

Danie Dnia ! - (czyt: zlewki z tygodnia) Czy prezentem jaki dostaniemy w tym roku od producentów będzie ostre zatrucie pokarmowe ? Jakie inne jeszcze paskudne atrakcje nam szykują sklepy, restauracje, bary i puby poza wygotowanym do ostateczności olejem, z którego zjemy karpia lub inną rybę czy frytki ?

Porządki - Tutaj wrócę jeszcze do Wielkanocy - ta kojarzy mi się z brudasami, bo tylko na Wielkanoc i BN ludzie trzepią dywany - bo jakaś siła wyższa powstrzymuje robić to np. raz na miesiąc, tak aby przed świętami nie było masy sprzątania. Na Boże Narodzenie jest masakra. Wszyscy oczywiście świątecznie się bawią, pracują i sprzątają syf jaki się nagromadził przez cały rok. Dla mnie rzecz niedopuszczalna, nie mogę mieć kurzu nawet obok klawiatury, gdyż będę kichał dotąd aż posprzątam. Jednak sprzątam nie z powodu alergii lecz dlatego iż taką dbałość o wszelkie szczegóły wyniosłem z domu.

Żadnych życzeń - tak, żadnych odkąd dostałem mail z treścią w której padły słowa "obyś nie zdążył wziąć lekarstw i zdechł" Nie wiem czy zasłużyłem na takie słowa, czy sprowokowałem do takiego stopnia aby aż tak ktoś się zachował. Wątpię, tym bardziej, że osoba to pisząca nigdy mnie nie widziała, a nie spodobał się jej tylko być może jakiś mój żart.

Nie wysyłam zatem i nie odbieram, co moje znajomości w pełni akceptują i rozumieją, że należy być dla siebie życzliwymi na co dzień, a nie od święta. Szkoda więc, że jest na odwrót, najpiękniejszy czas trwa tak krótko, a ludzie często szybko powracają do szarej rzeczywistości, zapominając, że to miłość w rodzinie jest najważniejsza i stanowi najpiękniejszą wartość.