Firefox z google'owymi wtyczkami PDF i Flash – oto ciąg dalszy chromifikacji

Firefox z google'owymi wtyczkami PDF i Flash – oto ciąg dalszy chromifikacji

Firefox z google'owymi wtyczkami PDF i Flash – oto ciąg dalszy chromifikacji
01.10.2016 12:22

Project Mortar oficjalnie ma pozwolić Mozilli na lepszeskupienie się na postępie technologii webowych i zmniejszeniezłożoności i długoterminowych kosztów utrzymania Firefoksa.Faktycznie jest przyznaniem się do tego, że dziś przeglądarka,która ocaliła nas przed hegemonią Internet Explorera, mało kogojuż obchodzi. Doczekaliśmy się otóż czasów, w których dostępnetylko na Makach Safari jest od Firefoksa popularniejsze. No dobrze,ale czym jest ten Project Mortar, i jak miałby przeglądarkęMozilli uratować?

Niektórzy Czytelnicy mogą pamiętać Project Pepper, nowyinterfejs wtyczek przeglądarkowych, jaki swego czasu obmyślilideweloperzy Mozilli. Były to jednak czasy wielkiej niechęci dowtyczek, przekonania że wszystko powinno się robić w standardowychtechnologiach webowych, tak więc do Firefoksa Pepper nigdy nietrafił. Trafił za to w ręce inżynierów Google’a, którzyinspirując się nim zbudowali nowy, świetny, bardziej wydajnyinterfejs Pepper API (PPAPI), pozwalający na znacznie lepsze iwydajniejsze wykorzystanie wtyczek. Z czasem PPAPI stało siędomyślnym i jedynym interfejsem wtyczkowym przeglądarki Chrome,przez który korzystała ona z wtyczki Flasha, wtyczki PDF, wtyczkiDRM Widevine oraz wtyczki Native Clienta, pozwalającej nauruchamianie kodu C/C++ w przeglądarce. Firefox pozostał tymczasemprzy technologiach wtyczkowych pamiętających lata 90 – a wizjeMozilli robienia wszystkiego w JavaScripcie niekoniecznie zdałyegzamin.

Teraz stojąca pod ścianą Mozilla najwyraźniej robi kolejnykrok na drodze do „chromifikacji” Firefoksa, i to znaczniepoważniejszy, niż zmiana interfejsu użytkownika, która takupodobniła „liska” do Chrome. Project Mortar (nazwa chyba nieprzypadkowa, pieprz coś ma wspólnego z moździerzem) ma pozwolić naograniczenie czasu poświęcanego na technologie niezbędne dlapełnego korzystania z Webu, ale które nie są rdzenną częściąwebowej platformy – stwierdził John Stenback, starszy dyrektorinżynierii w Korporacji Mozilla. Wciąż niejasne? Proszę bardzo –Firefox będzie używał wtyczek Chrome do wyświetlania dokumentówPDF, a następnie do odtwarzania mediów Flash.

Wykorzystywana obecnie w Firefoksie biblioteka PDF.js wedługStenbecka będzie wciąż żyła niezależnym życiem (po co?),jednak sam Firefox docelowo będzie wykorzystywał otwartą przezGoogle’a wtyczki PDFium, niewątpliwie wydajniejszą od autorskiegorozwiązania Mozilli. Jak wiele w Firefoksie trzeba będzie zmienić,by ją wykorzystać (i to w bezpieczny sposób), tego Stenbeck niepowiedział, jednak poinformował, że w ciągu najbliższychmiesięcy testowane będą specjalne kompilacje „liska”, którepokażą, czy operacja jest opłacalna. PDFium nie tylko jestwydajniejsze od PDF.js (choć wg niektórych mniej funkcjonalne), alema też jedną zasadniczą dla Mozilli zaletę. Za jego rozwój płaciGoogle.

Zgodnie z oficjalnym harmonogramem, do końca 2016 roku PDFium wFirefoksie zapewni obsługę większości znanych z Chromefunkcjonalności przy wyświetlaniu PDF-ów, do końca pierwszejpołowy 2017 roku pozwoli zaś na zapisywanie dokumentów, wydruk iwypełnianie formularzy.

Jak możemy wyczytać na stronie Projektu Mortar, kolejnym krokiemma być przeniesienie wtyczki Flash Playera tworzonej na Pepper APIdo Firefoksa. Jeśli tak się stanie, to jedyną liczącą sięprzeglądarką wspierającą starodawne NPAPI będzie Safari. Ktowie, może w ogóle więc wówczas Adobe zrezygnuje z wydawania FlashPlayera na Windowsa i Linuksa? Byłoby to nawet zabawne, jako żecałkiem niedawno Adobe obudziło się w kwestii Flash Playera naLinuksa, ogłaszając wznowieniewydawania nowych wersji wtyczki, numerycznie równoważnych wersjomna Windowsa i macOS-a, w praktyce jednak zubożonych o funkcjezwiązane z DRM i grafiką 3D.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (146)