Flipboard dla Windows zachęca do tabletów, tyle że nie na Windows

Flipboard dla Windows zachęca do tabletów, tyle że nie na Windows

Flipboard dla Windows zachęca do tabletów, tyle że nie na Windows
23.11.2013 20:50, aktualizacja: 23.11.2013 21:41

Jeden z bezwzględnie najgłupszych pomysłów Microsoftu to nachalne wpychanie użytkownikom tradycyjnych pecetów interfejsu Metro/Modern. Od ponad roku próbuję znaleźć jakiekolwiek sensowne zastosowanie dla tej koncepcji na swoim notebooku i już prawie się poddałem, kiedy dowiedziałem się o Flipboardzie dla Windows 8. Używam Flipboarda na tablecie i uzależniłem się od niego prawie tak, jak od wieczornej lektury Wikipedii. Jego wydanie dla platformy Microsoftu powitałem więc z entuzjazmem. I co? No nic, w dużym skrócie całe to doświadczenie skończyło się kolejną refleksją, że cały ten ekosystem orbituje wokół innej planety.

Po pierwsze, instalacja Flipboarda z systemowego sklepu w Windows 8.1 skończyła się tak, że niby się zainstalował, ale gdzie - ciężko powiedzieć. Człowiek na stare lata robi się leniwy i jeśli po instalacji aplikacji ze sklepu nie widzi jej gdzieś na pulpicie (tak, tym z kafelkami) to drapie się po głowie i robi duże oczy. Na szczęście programiści z Redmond przewidzieli ten problem i zrobili wyszukiwarkę systemową, więc po wpisaniu w niej "flip" już po kilku sekundach tradycyjnej czkawki (wiem, robiłem upgrade z 8 do 8.1) Windows znalazł nową aplikację. Dwa razy, żeby było śmieszniej.

Obraz

Aplikacja po uruchomieniu wygląda fajnie, problem w tym, że po wybraniu kilku interesujących mnie tematów oczekuje... zalogowania się lub założenia konta. Wersja Flipboarda dla innych platform tego nie wymaga, ale niech będzie - mam konto, gdzie trzymam swoje preferencje, to się zaloguję. Grzebię więc myszką po tym interfejsie, co swoją drogą wygląda jak naprawa silnika przez rurę wydechową, po czym poddaję się i klnę pod nosem. Czemu? Zalogować można się tylko przez konto Facebookowe, a nie moje Flipboardowe. Nowego nie chcę zakładać, bo jedno już mam i drugie średnio mi potrzebne. W efekcie aplikacji nie mogę użyć, bo najwyraźniej bez konta pod Windows się nie da.

Obraz

Pół godziny później uspokoiłem się i wróciłem do tematu ze zdwojonym entuzjazmem. Zacząłem kombinować, bo myślę sobie - przecież to niemożliwe. I faktycznie. Zamknąłem aplikację przy pomocy Menadżera Zadań, żeby wrócić do ekranu startowego Flipboarda. Niestety inaczej przejść do początku ze strony z wyborem tematów się nie da. Kiedy wykonamy tą operację, okazuje się, że w prawym dolnym rogu jest jednak opcja "Allready have an account". Mało widoczna, ale jest. Tam z kolei można zalogować się przy pomocy konta usługi Flipboard. W końcu więc się udało, ale całe to doświadczenie jest załamujące.

Obraz

Czyja to wina? Ciężko powiedzieć, cześć z tych niedoróbek to efekt wodogłowia twórców Windows, część to z kolei niepoważne traktowanie platformy przez autorów Flipboarda, którzy sami widać raczej jej nie używają. Efekt końcowy jest jednak taki, że na tablecie z Cupertino wystarczy zrobić klik, klik i przeglądamy, a pod Windows jest jak zwykle. Albo jak kiedyś pod Linuksem.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)