GIMP 2.10 ukaże się w tym roku. Warto czekać mimo pewnych braków

GIMP 2.10 ukaże się w tym roku. Warto czekać mimo pewnych braków

GIMP 2.10 ukaże się w tym roku. Warto czekać mimo pewnych braków
16.01.2017 20:11, aktualizacja: 17.01.2017 13:01

O GIMP-ie 2.10 mówi się od 2012 roku, ale w końcu są widoki na to, że doczekamy się nowej stabilnej wersji. Deweloperzy podsumowali prace wykonane w 2016 roku i potwierdzili, że w 2017 uda się skończyć GIMP-a 2.10.

Deweloperzy mieli nadzieję, że 2016 rok upłynie im na ostatnich szlifach, ale mocno się pomylili. W ubiegłym roku pracowali nad wieloma funkcjami, które są widoczne dla użytkownika i znacząco poprawią komfort korzystania z przestarzałego już programu.

GIMP 2.10 dołączy do wąskiego grona programów graficznych, w których można edytować obrazy w formacie WebP. Wtyczka odpowiedzialna za to poradzi sobie również z metadanymi (Exif, XMP), profilami ICC i animacjami. Na macOS-ie i Linuksie będzie też można zintegrować GIMP-a z Darktable, co być może ucieszy fotografów – Darktable nie stawia niestety na wygodę użytkowania. Deweloperzy jednak myślą już o kolejnych wtyczkach, umożliwiających wywoływanie RAW-ów w innych programach.Niedestrukcyjna edycja zdjęć w GIMP-ie jest oczywiście w planach, ale pewnie poczekamy na nią kolejnych kilka lat.

Darktable w akcji
Darktable w akcji

W GIMP-ie 2.10 będzie w końcu można łatwo przenosić warstwy lub grupy warstw między otwartymi plikami – wystarczy zaznaczyć i skopiować je w jednym oknie (w panelu warstw), a potem wkleić do innego. Bezużyteczne w wersji 2.8 okno dialogowe z atrybutami warstw posłuży do zmiany nazwy, ustawiania przesunięcia, widoczności, przezroczystości i tym podobnych parametrów. Zarządzanie warstwami ma ułatwić możliwość oznaczania ich kolorowymi etykietkami, dostępnymi też dla kanałów i ścieżek. Niestety nadal nie będzie możliwości zaznaczania wielu warstw, chyba że znajdzie się deweloper, który podejmie to wyzwanie. Praca z maskami będzie łatwiejsza, gdyż typ ostatnio używanej maski będzie zapamiętywany i będzie można korzystać ze skrótów (klikanie + klawisz modyfikujący) do wykonywania różnych operacji.

Dla ustawień licznych okien dialogowych powstała cała nowa infrastruktura, której celem jest zapisywanie informacji między sesjami. Ustawienia te, jak i wiele innych nowości, znajdują się już w testowym GIMP-ie z linii 2.9. Można też przewijać rozbudowywane przez lata listy opcji. GIMP 2.10 będzie miał 5 skórek (jasne i ciemne, już dostępne w linii 2.9) i wektorowe ikonki dla ekranów HiDPI, ale wciąż będzie można korzystać ze staromodnego interfejsu z wieloma okienkami i znajomych, kolorowych ikon.

Obraz

Ogromnym krokiem dla GIMP-a 2.10 są zmiany w implementacji zarządzania kolorami. Ten fragment został w 2015 przepisany od nowa, co pozwoliło na zarządzanie kolorem podglądów, próbnika, narzędzi do malowania i tym podobnych. Wciąż jednak profile barw nie są dostępne dla filtrów GEGL-a, a transformacje (LittleCMS) są bardzo wolne. Nie obeszło się też bez problemów z przetwarzaniem profili ICC. Wszystko wskazuje na to, że GIMP-a 2.10 dostaniemy z możliwością zmiany głębi kolorów z 16 na 32 bity na kanał – najwyższa pora.

Obraz

Pracy nad nowymi narzędziami nie było w 2016 roku wiele, ale trochę nowości dostaniemy. Na przykład przy przesuwaniu obiektu po obszarze roboczym będziemy widzieć współrzędne względne, a narzędzie tekstowe lepiej poradzi sobie z wieloma językami. Przy zaznaczaniu będzie można wybierać też piksele sąsiadujące po przekątnej, będzie też można usunąć „dziury” w zaznaczeniach.

Obraz

Przy korzystaniu z filtrów GEGL-a będzie można zobaczyć podgląd i porównać wynik pracy z oryginałem. Nowy GEGL z 2015 przyniósł nowe operacje graficzne oraz możliwość pokazywania postępu przetwarzania. Niestety jeszcze nie wszystkie filtry będą z tego wskaźnika korzystać.

Obraz

Deweloperzy zajęli się także możliwościami malarskimi GIMP-a, ale póki nie przepiszą GIMP-a, by korzystał z GTK+3, marny z tego pożytek. Problemem jest obsługa tabletów graficznych, obecnie kulejąca – w większości modeli nie działa rozpoznawanie siły nacisku, często program reaguje bardzo wolno na pociągnięcia pędzla. Jeśli jednak ktoś ma tablet, który dobrze działa z GIMP-em, może korzystać z symetrycznego rysowania (lustro, kalejdoskop) lub z powtarzających się kafelków (tiling). Naprawiona została obsługa pędzli rastrowych (nie są przycinane przy zmianie miękkości) i działają szybciej.

Gdy wersja 2.10 została zapowiedziana, ucieszyli się przede wszystkim użytkownicy macOS-a, którym obiecano wydanie natywne (niewymagające X11). W roku 2012 było to ważne ogłoszenie, szczególnie dla osób, które nie mogły sobie pozwolić na licencję na Photoshopa. Jednak w międzyczasie Pixelmator odniósł spory sukces, a potem pojawił się doskonały Affinity Photo w cenie na tyle przystępnej, że niektórzy o GIMP-ie na macOS zdążyli zapomnieć (tylko niektórzy – to wciąż jedna z najczęściej pobieranych z naszej bazy pozycji, także na macOS-a).

Zespół tworzący GIMP-a zaznacza, że wciąż czeka mnóstwo pracy i sporo błędów. W międzyczasie deweloperzy zamierzają zorganizować tygodniową konferencję w Barcelonie i opracować strategię czyszczenia kodu libgimp. Póki co, pozostaje nam cierpliwie czekać na wersję 2.10 i mieć nadzieję, że kolejne nie będą ukazywać się co 5 lat.

Póki co możecie pobrać GIMP-a dla Windowsa i macOS-a w wersji stabilnej 2.8.18.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (127)