Game Boy nie tylko maszyną do gier. Odnaleziono niesamowite akcesorium po 28 latach Strona główna Aktualności28.12.2020 16:29 fot. DidYouKnowGaming? - Game History Secrets Udostępnij: O autorze Jakub Krawczyński @jak.kra Nintendo Game Boy po dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych konsol przenośnych. Mało jednak kto wie, że ta ikona lat 90. miała szerszy zakres funkcji niż tylko granie. Jeden z historyków gier wideo właśnie natrafił na pewno małe znane akcesorium, zwane WorkBoy. WorkBoy to mikrokomputer z klawiaturą, który podłącza się do Game Boya poprzez kabel Game Link. Jego funkcje w roku 1992 (bo wtedy miał być wydany) były bardzo zaawansowane jak na swojej czasy. Można go nazwać prototypem urządzeń typu PDA. Work Boy pozwalał na m.in. tworzenie własnego harmonogramu dnia, dawał dostęp do kalendarza, zegara, książki adresowej/telefonicznej, a także narzędzi do konwersji walut i temperatur. Aplikacji było łącznie dwanaście. fot. DidYouKnowGaming? - Game History Secrets / Nintendo Power Został on zaprojektowany przez firmę Source Research and Development i wyprodukowany przez Fabtek Inc. (we współpracy z Nintendo). Miał on zostać oficjalnie wydany przez japońską korporację w roku 1992 (pokazano go na targach CES 1992). Niestety tak jednak się nie stało - głównie ze względu na wysoką cenę, która mogła przewyższać kosztującego wtedy 89,99 dolarów Game Boya. Pozostały jedynie dwa prototypy, z czego na jeden z nich natknął się historyk Liam Robertson, prowadzący serwis i kanał YouTube "DidYouKnowGaming?". Zdołał on namierzyć założyciela firmy Fabtek, Franka Ballouza, który trzymał sprzęt w swoim posiadaniu i podarował go Robertsowi. Ballouz nie posiadał egzemplarza Game Boya, żeby sprawdzić samemu Work Boya, więc wysłał Robertsonowi akcesorium z nadzieją, że po prostu zadziała. I tak właśnie było - z małym szkopułem. Work Boy wymagał specjalnego, osobnego kartridża. Tak się fortunnie złożyło, że w ogromnym wycieku zasobów Nintendo w lipcu 2020 r. na jaw wypłynął właśnie ROM z kartridżem do Work Boya. Tym samym Robertson mógł go przetestować i stworzył z tego fascynujący, 27-minutowy materiał na swoim kanale YouTube. Sprzęt Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Nintendo: miejsce, gdzie czas płynie wolniej. Dowodem nowa aktualizacja Switcha 2 gru 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Gaming 19 Nintendo Switch: setki tysięcy złamanych kont. Firma interweniuje 24 kwi 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt Gaming Bezpieczeństwo 11 Nintendo PlayStation sprzedane: właściciel mógł dostać 1,2 mln dol. Ile zarobił ostatecznie? 9 mar 2020 Klaudia Stawska Sprzęt Gaming 41 Aktualizacja Nintendo Switch: wreszcie po ludzku ustawisz sterowanie i zadbasz o pliki 14 kwi 2020 Jakub Krawczyński Oprogramowanie Sprzęt Gaming 21
Udostępnij: O autorze Jakub Krawczyński @jak.kra Nintendo Game Boy po dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych konsol przenośnych. Mało jednak kto wie, że ta ikona lat 90. miała szerszy zakres funkcji niż tylko granie. Jeden z historyków gier wideo właśnie natrafił na pewno małe znane akcesorium, zwane WorkBoy. WorkBoy to mikrokomputer z klawiaturą, który podłącza się do Game Boya poprzez kabel Game Link. Jego funkcje w roku 1992 (bo wtedy miał być wydany) były bardzo zaawansowane jak na swojej czasy. Można go nazwać prototypem urządzeń typu PDA. Work Boy pozwalał na m.in. tworzenie własnego harmonogramu dnia, dawał dostęp do kalendarza, zegara, książki adresowej/telefonicznej, a także narzędzi do konwersji walut i temperatur. Aplikacji było łącznie dwanaście. fot. DidYouKnowGaming? - Game History Secrets / Nintendo Power Został on zaprojektowany przez firmę Source Research and Development i wyprodukowany przez Fabtek Inc. (we współpracy z Nintendo). Miał on zostać oficjalnie wydany przez japońską korporację w roku 1992 (pokazano go na targach CES 1992). Niestety tak jednak się nie stało - głównie ze względu na wysoką cenę, która mogła przewyższać kosztującego wtedy 89,99 dolarów Game Boya. Pozostały jedynie dwa prototypy, z czego na jeden z nich natknął się historyk Liam Robertson, prowadzący serwis i kanał YouTube "DidYouKnowGaming?". Zdołał on namierzyć założyciela firmy Fabtek, Franka Ballouza, który trzymał sprzęt w swoim posiadaniu i podarował go Robertsowi. Ballouz nie posiadał egzemplarza Game Boya, żeby sprawdzić samemu Work Boya, więc wysłał Robertsonowi akcesorium z nadzieją, że po prostu zadziała. I tak właśnie było - z małym szkopułem. Work Boy wymagał specjalnego, osobnego kartridża. Tak się fortunnie złożyło, że w ogromnym wycieku zasobów Nintendo w lipcu 2020 r. na jaw wypłynął właśnie ROM z kartridżem do Work Boya. Tym samym Robertson mógł go przetestować i stworzył z tego fascynujący, 27-minutowy materiał na swoim kanale YouTube. Sprzęt Gaming Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji