Goclever Quantum 400 – tani smartfon z możliwością personalizacji

Goclever Quantum 400 – tani smartfon z możliwością personalizacji

Goclever Quantum 400 – tani smartfon z możliwością personalizacji
Wiktor Sztwiertnia
20.07.2014 23:28, aktualizacja: 24.07.2014 11:55

Niedawno w Labie prezentowaliśmy smartfon Goclever Quantum 450. Dziś postaram się przybliżyć kolejny telefon tego producenta, model Quantym 400 Colour Concept. Kolejne numery w oznaczeniach tych modeli mogą sugerować, że wielu różnic między nimi nie ma. Czy tak jest faktycznie?

Quantum 400 prezentuje się skromnie. Z przodu znajduje się 4-calowy ekran ze sporą ramką i mało estetycznymi wycięciami pod czujniki. Tylko klapka ma przyjemną, perłopodobną powierzchnię – dla mnie dużo atrakcyjniejszą od jednolicie białych. Niestety konstrukcja jest tandetna. W recenzji Quantum 450 zwracałem uwagę na boczną krawędź. Zrobiona z twardego materiału dawała wrażenie solidności, a dodatkowo potęgował to fakt, że było to przedłużenie części konstrukcyjnej telefonu. Podobna rzecz znajduje się i tu. Niestety, tylko podobna. Boczna krawędź również składa się w sporej mierze ze srebrnej wystającej ramki, jednak tu jest to tylko plastikowa ozdoba. Co gorsza, gdzieniegdzie widoczne są błędy odlewu. Przede wszystkim jednak można zapomnieć o solidności – ramka jest bardzo podatna na uszkodzenia.

Konstrukcja urządzenia nie budzi zaufania, gdyż trzeszczy, elementy są średnio spasowane i sporo z nich nadto się wygina. Nieciekawie wyglądają też wymiary: 117 × 63 × 11,2 mm – niestety bardzo wyraźnie czuć grubość telefonu. Układ przycisków jest średnio wygodny, ale lepszy od tego w Quantum 450. Włącznik znajduje się na górnej krawędzi urządzenia, a głośność zmienić można przyciskami znajdującymi się na lewej krawędzi. Ponadto na górnej krawędzi znajduje się wejście na słuchawki (na szczęści odsunięte od włącznika, dlatego wpięta wtyczka od słuchawek nie powinna przeszkadzać), na dolnej wejście microUSB i mikrofon. Trzeba pamiętać, że ekran nie został w żaden sposób zabezpieczony, a dość łatwo łapie odciski palców.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Mógłbym w zasadzie zakończyć na tym opis powierzchowności telefonu, gdyby nie szczególna cecha niektórych urządzeń Goclevera. Producent wybrane modele swoich smartfonów dystrybuuje w wersji Colour Concept. Wyróżnia je możliwość personalizowania wyglądu. Recenzowany egzemplarz to właśnie taka rozszerzona wersja. W zestaw wchodzą dodatkowe trzy gumowe ochraniacze na telefon (czarny, żółty i niebieski), dwie dodatkowe tylne klapki (żółta i niebieska) i trzy folie do naklejenia z przodu urządzenia (czarna, żółta i niebieska). W ten sposób można uzyskać w sumie 48 różnych wersji wyglądu urządzenia. Sam zachęcałbym przede wszystkim do korzystania z gumowych ochraniaczy – biorąc pod uwagę uwagi dotyczące jakości wykonania, taki dodatek powinien zwiększyć odporność urządzenia na prozę życia. Ich minusem jest to, że jeszcze zwiększają grubość urządzenia. W kontekście jakości wykonania obudowy znaczenie mają też dodatkowe folie – prócz walorów ozdobnych jest to też dodatkowa ochrona dla niezabezpieczonego ekranu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Inną kwestią jest wpływ gumowych ochraniaczy na komfort korzystania oraz materiały, z jakich są zrobione. Każdy z nich posiada dodatkowe elementy mające pozwolić na korzystanie z przycisków głośności i zasilania. W praktyce się one sprawdzają, choć są z nimi dwa problemy. Po pierwsze we wszystkich trzech ochraniaczach przyciski głośności i włącznik są słabo wyczuwalne pod palcami. Po drugie nie wszystkie kliknięcia kończyły się wykonaniem akcji. Jeśli chodzi o materiały, ochraniacze są zrobione z dość sztywnej i chropowatej gumy. Choć nie wzbudziła ona mojego zaufania, dzięki jej fakturze telefon trochę mniej ślizga się w ręce. Wyraźnie też pachnie „świeżością a'la trampek”. Producent nie umieścił nigdzie informacji, z jakiego materiału są zrobione.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Tak, jak zestaw dodatkowych elementów dołączony do telefonu wzbudził u mnie raczej pozytywne uczucia, tak z pierwszym włączeniem telefonu czar prysnął. Niestety Colour Concept nie oznacza żadnych zmian w oprogramowaniu. Jest to dokładnie ten sam, bezsensowny zestaw oprogramowania, z jakim miałem do czynienia w Quantum 450. Dla przypomnienia smartfon ten jest napędzany Androidem w wersji 4.2, z tylko niewielkimi zmianami, głównie związanymi z obsługą drugiej karty SIM. Do tego dołączone są programy 1Weather, CoolReader, File Manager, ES Eksplorator, Facebook, Flotis Mobile Installer, Kingsoft Office, Latarka, Legimi, Menadżer zadań ES, Mireo viaGPS, Yanosik, Skype i Angry Birds.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Podobnie z parametrami – tu również niemal żadnych różnic nie ma. Smartfon wyposażony jest w procesor Broadcoma, oferujący po 1,2 GHz na każdy z czterech rdzeni. Za grafikę odpowiada moduł Broadcom VideoCore IV. Do dyspozycji systemu jest 512 MiB pamięci RAM. Użytkownik na swoje dane otrzymuje 4 GB, pomniejszone o powierzchnię wykorzystaną przez system. Różnicą jest trochę mniejszy ekran. 4-calowy IPS ma rozdzielczość 800 × 480, co daje ciut mniejsze zagęszczenie. Korzystając z telefonu odniosłem wrażenie, że system sprawuje się ciut lepiej i niektóre aplikacje sprawiające problem w modelu Quantum 450, tu działały mniej zawodnie. Przykładem może być pakiet Kingsoft Office, który podczas tworzenia dokumentu ani razu nie zgubił jego zawartości i ogólnie działał bez problemów.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

W opisie Quantum 450 zwracałem uwagę na fatalny aparat. Jak się pod tym względem prezentuje Quantum 400? Z trwogą stwierdziłem, że może być jeszcze gorzej. Główny aparat ma zaledwie 2 Mpix, ale przede wszystkim z tym aparatem dzieją się po prostu rzeczy dziwne i podczas robienia zdjęcia pojawiają się cienie na pół ekranu albo „świetlne mgły” na przedmiotach odbijających światło. Lepiej zapomnieć o tym, że telefon ten aparat posiada…

Są jeszcze dwie rzeczy, z którymi jest problem w tym telefonie. Po pierwsze, podobnie jak w przypadku Quantum 450, akumulator starcza na bardzo krótko. Tutaj, na jeszcze mniej, z powodu mniejszej pojemności (1600 mAh). Według producenta potrafi on wytrzymać 5 godzin korzystania z WiFi i raczej zgadza się to ze stanem faktycznym. Gorzej sprawa ma się z digitalizerem. W przypadku ustawienia dwóch palców w osi pionowej problemu nie ma. Jeśli jednak palce będą ustawione w osi poziomej, digitalizer rozpozna dotknięcia jako pojedynczy punkt, nawet jeśli palce będą W sporej odległości od siebie. Jak wiadomo, w świecie smartfonów obsługa wieloma palcami naraz jest naturalnym sposobem komunikacji użytkownika z interfejsem, dlatego smuci fakt, że tak ważna funkcja telefonu nie została dopracowana.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Na koniec kilka słów o dźwięku. Odgłosy wydobywające się z telefonu mogą być dość głośne, by słyszeć dźwięk dzwonka. Niekoniecznie jednak głośnik nadaje się do czegoś więcej ze względu na zniekształcania tonów. W pudełku z telefonem można jednak znaleźć słuchawki. Czy coś zmieniają? Mogą wystarczyć osobom o niewysokich wymaganiach, jednak, podobnie jak w przypadku głośnika, płynący z nich dźwięk nie jest dobry. Nie zalecałbym używania ich do czegoś więcej niż słuchania radia. Jeśli zaś chodzi o rozmowy telefoniczne, nie ma z nimi większego problemu. Dobrze słuchać rozmówcę i rozmówca dobrze słyszy.

Podstawową różnicą między modelem Quantum 450 i Quantum 400 jest mniejszy ekran, wrażenie psuje też mniej solidna obudowa. Istotny wyróżnik, czyli możliwość personalizacji obudowy, jest opcjonalnym dodatkiem, niewiążącym się w żaden sposób z funkcjonowaniem systemu. Mimo to uważam, że telefon zasługuje na wyższą ocenę. Po pierwsze, działa minimalnie lepiej, nawet jeśli jest to wyłącznie kwestia mniejszej rozdzielczości ekranu (może właśnie o to chodzi, by podzespoły były lepiej do siebie dopasowane?). Bardziej istotne jest jednak to, że telefon kosztuje niewiele ponad 300zł. Przy tej cenie, różnego rodzaju niedociągnięcia bolą trochę mniej. Konkurencja potrafi zaoferować czasem w podobnej cenie bardziej dopracowane urządzenia, jednak myślę że Quantum 400 w wersji Colour Concept znajdzie zadowolonych nabywców.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)