Google depcze prywatność, a jednocześnie dba o bezpieczeństwo użytkowników Strona główna Aktualności26.11.2014 21:37 Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Google podchodzi coraz poważniej do bezpieczeństwa kont swoich użytkowników oraz zewnętrznego dostępu do nich. Dowodem jest choćby dopiero co wprowadzony panel, który pozwala sprawdzić, jakie urządzenia uzyskały dostęp do naszego konta. Co prawda nie musi to mieć nic wspólnego z prywatnością – firma chętnie analizuje wszystkie nasze poczynania i zgromadzone dane– ale faktem jest, że oferowane możliwości są naprawdę spore. Nowy panel znajdziecie po przejściu do zakładki bezpieczeństwo w trakcie zmiany ustawień konta Google. Jeżeli nie chcecie opcji szukać ręcznie, możecie skorzystać także z tego odnośnika. Co takiego tam znajdziemy? Listę urządzeń, które mają dostęp do naszego konta. Korporacja zdecydowała się na wyświetlanie całej ich listy z ostatnich 28 dni – ma to być czas wystarczający, na wykrycie ewentualnych odstępstw od normalnego stanu rzeczy. Kolorem zielonym zostało wyróżnione urządzenie z którego korzystamy aktualnie, w przypadku innych podany jest czas ostatniego dostępu, np. synchronizacji dla telefonów pracujących pod kontrolą Androida. Po wybraniu interesującego nas urządzenia otrzymujemy nieco więcej informacji: wiadomo jaki dokładnie to model (w przypadku smartfonów i tabletów), z jakiej przeglądarki korzystano, a także z jakiej lokalizacji. Tutaj dane niekoniecznie muszą mówić całej prawdy: wbrew załączonemu zrzutowi, autor tej notki wczoraj nie był na wycieczce w USA, aby po zaledwie kilku minutach przeteleportować się do Irlandii – pamiętajmy, że wykorzystanie VPN-ów i serwerów proxy jak np. w chwili gdy używamy oszczędzania transferu w przeglądarkach Chrome czy Opera Mini mogą wprowadzać nieco zamętu w przedstawione dane. Jeżeli jednak natrafimy na coś podejrzanego, możemy za sprawą jednego kliknięcia usunąć dostęp do konta z podejrzanego sprzętu. Oczywiście nie obejdzie się bez zmiany hasła. Trudno ocenić Google na podstawie działań, jakie są podejmowane. Z jednej strony firma zupełnie nie dba o prywatność użytkowników, uważa ich dane za swoje, wydaje się funkcjonować w świecie powszechnej równości i depcze prywatność – także za sprawą Google Glass, o którym mogliście posłuchać w dzisiejszym odcinku Dobreprogramy na żywo. Z drugiej strony ciągle rozwijane są funkcje, które dbają o bezpieczeństwo użytkowników. Konta mogą być zabezpieczone nie tylko hasłem, ale i poprzez mechanizm weryfikacji dwuetapowej. Amerykańskie przedsiębiorstwo ostatnio wyprzedziło pod tym względem konkurencję oferując zabezpieczenie za pomocą sprzętowych tokenów. Rozbudowywane są także inne rozwiązania, jak np. szyfrowanie Androida. Gra pozorów, robienie dobrej miny do złej gry? Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Dzięki sprzętowym kluczom konta Google stają się jeszcze bezpieczniejsze 22 paź 2014 Łukasz Tkacz Oprogramowanie 18 Google Chrome otrzyma nową funkcję bezpieczeństwa – zablokuje niebezpieczne pobierania 7 lut 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo 21 Google Chrome dostaje łatki szybciej niż kiedyś. Wkrótce mogą być wydawane co tydzień 4 lut 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo 33 Google zapowiada zmiany w Gmailu. Dziwne, że dopiero teraz na to wpadli 7 lut 2020 Arkadiusz Stando Oprogramowanie Internet Biznes 30
Udostępnij: O autorze Łukasz Tkacz Google podchodzi coraz poważniej do bezpieczeństwa kont swoich użytkowników oraz zewnętrznego dostępu do nich. Dowodem jest choćby dopiero co wprowadzony panel, który pozwala sprawdzić, jakie urządzenia uzyskały dostęp do naszego konta. Co prawda nie musi to mieć nic wspólnego z prywatnością – firma chętnie analizuje wszystkie nasze poczynania i zgromadzone dane– ale faktem jest, że oferowane możliwości są naprawdę spore. Nowy panel znajdziecie po przejściu do zakładki bezpieczeństwo w trakcie zmiany ustawień konta Google. Jeżeli nie chcecie opcji szukać ręcznie, możecie skorzystać także z tego odnośnika. Co takiego tam znajdziemy? Listę urządzeń, które mają dostęp do naszego konta. Korporacja zdecydowała się na wyświetlanie całej ich listy z ostatnich 28 dni – ma to być czas wystarczający, na wykrycie ewentualnych odstępstw od normalnego stanu rzeczy. Kolorem zielonym zostało wyróżnione urządzenie z którego korzystamy aktualnie, w przypadku innych podany jest czas ostatniego dostępu, np. synchronizacji dla telefonów pracujących pod kontrolą Androida. Po wybraniu interesującego nas urządzenia otrzymujemy nieco więcej informacji: wiadomo jaki dokładnie to model (w przypadku smartfonów i tabletów), z jakiej przeglądarki korzystano, a także z jakiej lokalizacji. Tutaj dane niekoniecznie muszą mówić całej prawdy: wbrew załączonemu zrzutowi, autor tej notki wczoraj nie był na wycieczce w USA, aby po zaledwie kilku minutach przeteleportować się do Irlandii – pamiętajmy, że wykorzystanie VPN-ów i serwerów proxy jak np. w chwili gdy używamy oszczędzania transferu w przeglądarkach Chrome czy Opera Mini mogą wprowadzać nieco zamętu w przedstawione dane. Jeżeli jednak natrafimy na coś podejrzanego, możemy za sprawą jednego kliknięcia usunąć dostęp do konta z podejrzanego sprzętu. Oczywiście nie obejdzie się bez zmiany hasła. Trudno ocenić Google na podstawie działań, jakie są podejmowane. Z jednej strony firma zupełnie nie dba o prywatność użytkowników, uważa ich dane za swoje, wydaje się funkcjonować w świecie powszechnej równości i depcze prywatność – także za sprawą Google Glass, o którym mogliście posłuchać w dzisiejszym odcinku Dobreprogramy na żywo. Z drugiej strony ciągle rozwijane są funkcje, które dbają o bezpieczeństwo użytkowników. Konta mogą być zabezpieczone nie tylko hasłem, ale i poprzez mechanizm weryfikacji dwuetapowej. Amerykańskie przedsiębiorstwo ostatnio wyprzedziło pod tym względem konkurencję oferując zabezpieczenie za pomocą sprzętowych tokenów. Rozbudowywane są także inne rozwiązania, jak np. szyfrowanie Androida. Gra pozorów, robienie dobrej miny do złej gry? Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji