Google kupił Divide – czy firma szykuje Androida do rozwiązań typu enterprise?

Google znowu poszło na zakupy i zdecydowało się na przejęcie innej firmy. Tym razem jej łupem stało się Divide, wcześniej znane jako Enterproid. O samej transakcji nie wiadomo zbyt wiele, nie jest też o niej głośno, choć tak naprawdę może to być początek sporych zmian w Androidzie. Wykupiona firma zajmowała się bowiem rozwiązaniami klasy enterprise, bardzo pożądanymi w biznesie. Android i biznes? Niektórych mogłoby to zdziwić, ale patrząc się chociażby na decyzję rosyjskich władz z marca, to nic dziwnego, że ta platforma może być dobrym wyborem.

Wspomniana firma to startup, który postawił sobie za zadanie właśnie odpowiednie zabezpieczanie sprzętu używanego w biznesie. Używa on w tym celu kontenerów, które pozwalają na odseparowanie od siebie plików związanych z pracą od tych osobistych. Ta wykorzystywana w pracy jest na ogół silnie szyfrowana i zarządzana jedynie przez dział IT firmy, w której pracuje właściciel urządzenia. Właśnie takie rozwiązanie stosuje Samsung w swojej platformie KNOX, która choć „zabłysnęła” już pewnymi niedoskonałościami i lukami, to ciągle prężnie się rozwija i jest wybierana w biznesie. Wygląda na to, że teraz podobne rozwiązanie chce dać Google już w czystej wersji swojego systemu. Informacja o tym przejęciu zbiega się z innymi doniesieniami, które mówią o zmianach jakie mają zajść w nowej wersji Androida: funkcja częściowego usuwania danych, hasła przechowywane w chipach, a także lepsze szyfrowanie danych.

Oczywiście nie musi to oznaczać, że Google w ogóle podejmie jakieś kroki mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa i nastawi się bardziej na rozwiązania biznesowe. Niemniej gdyby nie to było celem, to po co byłby zakup takiej firmy? Samsung tymczasem zdobył już taką część rynku, że jest wyraźnym konkurentem, który nie chce się afiszować używaniem systemu tworzonego przez Google. Gigantowi ta sytuacja jest zdecydowanie nie na rękę i możliwe, że właśnie dlatego postanowił zająć się zwiększeniem zasięgu Androida. Ma to miejsce nawet kosztem możliwości personalizacji, o czym informowaliśmy ostatnio pisząc o problemach z uprawnieniami roota.