Google: prawo do bycia zapomnianym szkodzi dostępowi do informacji Strona główna Aktualności16.11.2017 11:10 Udostępnij: O autorze Jan Mentel @JAN 2.0 Google najwyraźniej ostatnio nie po drodze z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Dał temu wyraz Kent Walker, wiceprezydent oraz główny prawnik firmy z Mountain View, który skrytykował unijną instytucję za dwie sprawy dotyczące prawa do bycia zapomnianym. We wpisie na blogu stwierdził wręcz, że zagrażają one równowadze, którą Google próbuje zachować, analizując przychodzące prośby o usunięcie danych z Sieci. Przypominamy, że Prawdo do bycia zapomnianym przysługuje każdemu obywatelowi Unii Europejskiej. W efekcie, jeżeli uznamy, że dane zamieszczone w Sieci naruszają naszą prywatność, możemy wystąpić o ich usunięcie. Rozporządzenie nie ma charakteru bezwzględnego, co oznacza, że każdorazowo użytkownik musi uzasadnić swój wniosek. Walker poinformował, że do Google wpłynęło już 2 milionów wniosków o usunięcie danych, z czego pozytywnie rozpatrzono 800 tysięcy. Jednocześnie zaznacza, że w trakcie analizy przychodzących próśb Google stara się zachować równowagę pomiędzy Prawem do bycia zapomnianym a Prawem o powszechnym dostępie do informacji. Na blogu odniósł się do anonimowej sprawy aktualne rozpatrywanej przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Dotyczy ona usunięcia wrażliwych danych takich jak polityczne poglądy oraz informacje o kryminalnej przeszłości. Walker zaznacza, że w przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku, będzie to jawne naruszenie prawa powszechności dostępu do informacji. W efekcie może to też prowadzić do sytuacji, że osoby, które zechcą ukryć ważne dla opinii publicznej dane, dostanę do tego carte blanche. W tym przypadku Walker obawia się nadużyć przede wszystkim ze strony polityków — będą oni mogli dowolnie manipulować faktami dotyczącymi swoich przekonań politycznych bądź ukrywać swoją kryminalną przeszłość. Drugą kwestią, którą poruszył Walker, jest rozszerzenie obowiązywania prawa do bycia zapomnianym poza Unię Europejską. Powołując się na podstawę prawa międzynarodowego, uważa, że żaden kraj nie powinien narzucać swojej woli obywatelom innego państwa, szczególnie jeżeli chodzi obowiązujące przepisy prawne. Na sam koniec obiecał, że będą walczyć w sądzie o rozsądną interpretację Prawa do bycia zapomnianym oraz prawa poszczególnych państw do decydowania o swoim porządku prawnym. Przypomniał też, że do 20 listopada wszystkie państwa członkowskie oraz ich instytucje mogę składać do Trybunału Sprawiedliwości swoje opinie dotyczące publicznego dostępu do informacji. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Niuanse licencyjne Windowsa, czyli rzecz o tanich kluczach z internetu i piractwie 7 gru 2018 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Biznes Poradniki 404 Autonomiczny samochód przejechał prawie 5 tys. km. Duży sukces byłego pracownika Google 18 gru 2018 Mateusz Budzeń TechMoto 26 Tłumacz Google już nie faworyzuje jednej płci: dwuznaczne wyrażenia dostają dwa przekłady 8 gru 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie Internet 36 Właściciele praw autorskich krytykują Artykuł 13. Kompromis nie zapewni im lepszych dochodów 17 gru 2018 Anna Rymsza Internet Biznes 29
Udostępnij: O autorze Jan Mentel @JAN 2.0 Google najwyraźniej ostatnio nie po drodze z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Dał temu wyraz Kent Walker, wiceprezydent oraz główny prawnik firmy z Mountain View, który skrytykował unijną instytucję za dwie sprawy dotyczące prawa do bycia zapomnianym. We wpisie na blogu stwierdził wręcz, że zagrażają one równowadze, którą Google próbuje zachować, analizując przychodzące prośby o usunięcie danych z Sieci. Przypominamy, że Prawdo do bycia zapomnianym przysługuje każdemu obywatelowi Unii Europejskiej. W efekcie, jeżeli uznamy, że dane zamieszczone w Sieci naruszają naszą prywatność, możemy wystąpić o ich usunięcie. Rozporządzenie nie ma charakteru bezwzględnego, co oznacza, że każdorazowo użytkownik musi uzasadnić swój wniosek. Walker poinformował, że do Google wpłynęło już 2 milionów wniosków o usunięcie danych, z czego pozytywnie rozpatrzono 800 tysięcy. Jednocześnie zaznacza, że w trakcie analizy przychodzących próśb Google stara się zachować równowagę pomiędzy Prawem do bycia zapomnianym a Prawem o powszechnym dostępie do informacji. Na blogu odniósł się do anonimowej sprawy aktualne rozpatrywanej przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Dotyczy ona usunięcia wrażliwych danych takich jak polityczne poglądy oraz informacje o kryminalnej przeszłości. Walker zaznacza, że w przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku, będzie to jawne naruszenie prawa powszechności dostępu do informacji. W efekcie może to też prowadzić do sytuacji, że osoby, które zechcą ukryć ważne dla opinii publicznej dane, dostanę do tego carte blanche. W tym przypadku Walker obawia się nadużyć przede wszystkim ze strony polityków — będą oni mogli dowolnie manipulować faktami dotyczącymi swoich przekonań politycznych bądź ukrywać swoją kryminalną przeszłość. Drugą kwestią, którą poruszył Walker, jest rozszerzenie obowiązywania prawa do bycia zapomnianym poza Unię Europejską. Powołując się na podstawę prawa międzynarodowego, uważa, że żaden kraj nie powinien narzucać swojej woli obywatelom innego państwa, szczególnie jeżeli chodzi obowiązujące przepisy prawne. Na sam koniec obiecał, że będą walczyć w sądzie o rozsądną interpretację Prawa do bycia zapomnianym oraz prawa poszczególnych państw do decydowania o swoim porządku prawnym. Przypomniał też, że do 20 listopada wszystkie państwa członkowskie oraz ich instytucje mogę składać do Trybunału Sprawiedliwości swoje opinie dotyczące publicznego dostępu do informacji. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji