Google przegrało walkę o dane osobowe Strona główna Aktualności16.03.2006 16:29 Udostępnij: O autorze msliwa W styczniu informowaliśmy o sprzeciwie firmy Google dotyczącym ujawniania danych na temat wyszukiwań użytkowników. Rząd USA zażądał dostępu do tych danych pod pretekstem prac nad prawem chroniącym dzieci przed dostępem do pornografii w Internecie. Stało się jednak tak jak przewidywaliśmy, firma została zmuszona do udostępnienia tych danych. Sąd częściowo przychylił się do zamierzeń rządu, podczas negocjacji z firmą początkowo żądał przekazania 1 miliona losowych adresów zindeksowanych stron i tyle samo zapytań wpisanych do wyszukiwarki. Potem zmniejszono te liczby do 50 000 stron i 5 000 wyszukiwań. Dodatkowo zapewniono, że wykorzystane zostanie tylko 1/5 uzyskanych w ten sposób danych. Prawnik firmy zaproponował też inną możliwość uzyskania potrzebnych do analiz danych. Według niego, lepszym ich źródłem jest firma Alexa, oferująca serwisy analityczne. Warto wspomnieć, że jedynie Google zaprotestowała przeciwko działaniom rządu, uznając je za naruszające interesy użytkowników. Z pewnością jednak stoi za tym także czysty, ekonomiczny interes, firma prawdopodobnie obawiała się, że dane mogą trafić do rąk konkurencji. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Wyciekły dane osobowe prokuratorów, sędziów i pracowników sądów 13 kwi 2020 Piotr Urbaniak Internet Biznes Bezpieczeństwo 344 Mapy Google i manipulacja danymi. Spacer z 99 smartfonami "zakorkował" ulicę 3 lut 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Bezpieczeństwo TechMoto 80 Wyciek w Google: twoje filmy mogły trafić w obce ręce 4 lut 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo 55 Sklepy stacjonarne muszą być "inteligentne". Inaczej nie przetrwają 11 lut 2020 Materiał prasowy Internet Biznes 2
Udostępnij: O autorze msliwa W styczniu informowaliśmy o sprzeciwie firmy Google dotyczącym ujawniania danych na temat wyszukiwań użytkowników. Rząd USA zażądał dostępu do tych danych pod pretekstem prac nad prawem chroniącym dzieci przed dostępem do pornografii w Internecie. Stało się jednak tak jak przewidywaliśmy, firma została zmuszona do udostępnienia tych danych. Sąd częściowo przychylił się do zamierzeń rządu, podczas negocjacji z firmą początkowo żądał przekazania 1 miliona losowych adresów zindeksowanych stron i tyle samo zapytań wpisanych do wyszukiwarki. Potem zmniejszono te liczby do 50 000 stron i 5 000 wyszukiwań. Dodatkowo zapewniono, że wykorzystane zostanie tylko 1/5 uzyskanych w ten sposób danych. Prawnik firmy zaproponował też inną możliwość uzyskania potrzebnych do analiz danych. Według niego, lepszym ich źródłem jest firma Alexa, oferująca serwisy analityczne. Warto wspomnieć, że jedynie Google zaprotestowała przeciwko działaniom rządu, uznając je za naruszające interesy użytkowników. Z pewnością jednak stoi za tym także czysty, ekonomiczny interes, firma prawdopodobnie obawiała się, że dane mogą trafić do rąk konkurencji. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji