Nie tylko Microsoft nie spełnił oczekiwań giełdowych — jak się okazuje, III kwartał fiskalny nie był pomyślny także dla Google. Spółka co prawda zarobiła ponad 14 miliardów dolarów (o 45% więcej niż w porównywalnym okresie rok temu), jednak ostateczny bilans zysków okazał się o ponad pół miliarda niższy, niż w III kwartale ubiegłego roku.
Przyczyn niezadowalających wyników finansowych można doszukiwać się w trzech miejscach. Pierwszym z nich jest przejęcie Motoroli, które kosztowało koncern 12,5 miliarda dolarów. Inwestycja przyniosła mniej korzyści, niż pierwotnie zakładano — tylko w tym kwartale Motorola straciła 527 milionów dolarów, a restrukturyzacja firmy pochłonęła dodatkowo niemal 350 mln z kiesy Google. Drugim problemem są reklamy — mimo że internauci klikali w nie o 33% częściej niż rok temu, firma zarobiła mniej, bo ich średnia cena spadła o 15 procent. Ostatni kłopot to rosnące koszty działalności — w III kwartale 2012 r. pochłonęły one aż 3,78 mld dolarów (ok. 27% przychodu), podczas gdy rok wcześniej było to 1,17 mld dolarów (12%). Ostatecznie więc Google zakończyło III kwartał z zyskiem na poziomie 2,18 mld dolarów i 45 mld dolarów majątku, który zabezpiecza działalność firmy.
Jesteśmy zadowoleni z rozwoju Motoroli w ciągu ostatnich 150 dni. To dopiero początek naszej wspólnej historii — skomentował wyniki Patrick Pichette, dyrektor finansowy Google. Również Larry Page, dyrektor generalny, nie widzi powodu do obaw. Szansy na dodatkowe przychody upatruje on w rynku mobilnym, na którym Google zarabia niemal 8 miliardów dolarów rocznie.
