Grał do samego końca... Strona główna Aktualności10.08.2005 16:24 Udostępnij: O autorze Kamil Cybulski 28 letni Koreańczyk poświęcił 50 godzin bez przerwy na grę w "Aleksandra" w kafejce internetowej, po czym zmarł w wyniku niewydolności serca. Feralny maraton Koreańczyk rozpoczął trzeciego sierpnia i od tego dnia nie opuszczał już swojej ulubionej kawiarenki internetowej w mieście Taegu. Mężczyzna praktycznie bez przerwy siedział przy komputerze, robiąc sobie tylko niewielkie przerwy na wyprawy do toalety i chwilowe drzemki na rozkładanym łóżku, przewidująco rozłożonym przy komputerze. Gdy zaniepokojona rodzina odnalazła zapalonego gracza, ten oznajmił, że tylko dokończy rozgrywaną partię i wraca posłusznie do domu. Niestety, nie zdążył, bowiem wcześniej zasłabł, a ostatecznie zmarł. Jak się okazało, Koreańczyk był nałogowym graczem, wcześniej bowiem zwolnił się z pracy, aby mieć więcej czasu na ulubioną rozrywkę. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Steam pobił rekord aktywności użytkowników. W co najchętniej grają? 3 lut 2020 Jakub Krawczyński Gaming Biznes 44 Google Sklep Play sam zainstaluje aplikacje po premierze. Wystarczy się zarejestrować 29 sty 2020 Jan Domański Oprogramowanie Internet 17 Happy Wheels po 10 latach trafia na Androida. Wyczuwam miliony pobrań 29 sty 2020 MironNurski Oprogramowanie Gaming 26 Kultowy Snake z komórek Nokii powraca w 4K na Xbox One X 5 lut 2020 Jakub Krawczyński Gaming 21
Udostępnij: O autorze Kamil Cybulski 28 letni Koreańczyk poświęcił 50 godzin bez przerwy na grę w "Aleksandra" w kafejce internetowej, po czym zmarł w wyniku niewydolności serca. Feralny maraton Koreańczyk rozpoczął trzeciego sierpnia i od tego dnia nie opuszczał już swojej ulubionej kawiarenki internetowej w mieście Taegu. Mężczyzna praktycznie bez przerwy siedział przy komputerze, robiąc sobie tylko niewielkie przerwy na wyprawy do toalety i chwilowe drzemki na rozkładanym łóżku, przewidująco rozłożonym przy komputerze. Gdy zaniepokojona rodzina odnalazła zapalonego gracza, ten oznajmił, że tylko dokończy rozgrywaną partię i wraca posłusznie do domu. Niestety, nie zdążył, bowiem wcześniej zasłabł, a ostatecznie zmarł. Jak się okazało, Koreańczyk był nałogowym graczem, wcześniej bowiem zwolnił się z pracy, aby mieć więcej czasu na ulubioną rozrywkę. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji