Hyundai Genesis sam zwolni przed fotoradarem Strona główna Aktualności26.06.2014 16:21 Udostępnij: O autorze Mateusz Budzeń @Scorpions.B Producenci montują w samochodach coraz więcej elektroniki, która ma na celu zapewnienie nam większego bezpieczeństwa. Jednak patrząc na nowy system jaki Hyundai planuje zastosować w modelu Genesis można odnieść wrażenie, że skutek jego wprowadzenia może być odwrotny od oczekiwanego. W nowych samochodach możemy znaleźć systemy ostrzegające nas o zjechaniu z odpowiedniego pasa, przekroczeniu bezpiecznej odległości między nami, a poruszającym się innym pojazdem, czy czujniki informujące, że w martwym polu znajduje się inny pojazd. Coraz częściej producenci decydują się też na zastosowanie asystenta hamowania awaryjnego, który w razie zagrożenia zderzeniem oprócz ostrzeżenia kierowy, potrafi też bezpiecznie zatrzymać samochód. Oczywiście te mechanizmy wpływają na zmniejszenie liczby wypadków, ale nie o wszystkim powinien decydować komputer. Guido Schenken, rzecznik firmy Hyundai, przedstawił informacje o dość kontrowersyjnym systemie, który ma zostać wprowadzony do nowego modelu Genesis. Jego działanie będzie polegało na informowaniu kierowcy, że 800 metrów przed autem znajduje się fotoradar, dodatkowo wyświetlona zostanie informacja o maksymalnej prędkości z jaką powinniśmy jechać. System będzie ustalał pozycje fotoradarów z wykorzystaniem GPS. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że komputer po wykryciu, że nie dostosowaliśmy prędkości, sam zwolni. Początkowo może się wydawać, że to rozwiązanie ma sporo zalet i z pewnością znalazłoby wielu zwolenników, zwłaszcza w naszym kraju. Jednak po zastanowieniu się, łatwo można dostrzec wady tego systemu. Wyhamowanie pojazdu, bez ingerencji kierowcy, może stworzyć dodatkowe zagrożenia, szczególnie podczas manewru wyprzedzania, gdzie jego zbyt wolne wykonanie może doprowadzić do wypadku. Niestety zdarzają się też sytuacje wyjątkowe, gdzie kierowca musi zareagować szybko, aby uniknąć kolizji lub uszkodzenia pojazdu, a ograniczenie nałożone przez komputer może to uniemożliwić. Hyundai Genesis wygląda naprawdę ładnie, ale system, który ma być w nim zastosowany, zamiast zwiększyć bezpieczeństwo może przyczynić się do jego zmniejszenia. Ten przykład pokazuje, że komputer powinien wspomagać kierowcę podczas prowadzenia auta, a nie podejmować decyzje za niego. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Hyundai Elantra: Hyundai SmartSense, Android Auto i kamera cofania 27 mar 2020 Kamil Rogala TechMoto 24 Apple: nowa funkcja w iOS pozwoli odblokować samochód iPhone'em 6 lut 2020 Jakub Krawczyński Oprogramowanie SmartDom TechMoto 25 Kia Ceed: systemy bezpieczeństwa oraz audio JBL 27 maj 2020 Kamil Rogala Sprzęt TechMoto 2 Hyundai Kona Electric: System zarządzania energią oraz audio Krell 1 lis 2020 Kamil Rogala TechMoto 4
Udostępnij: O autorze Mateusz Budzeń @Scorpions.B Producenci montują w samochodach coraz więcej elektroniki, która ma na celu zapewnienie nam większego bezpieczeństwa. Jednak patrząc na nowy system jaki Hyundai planuje zastosować w modelu Genesis można odnieść wrażenie, że skutek jego wprowadzenia może być odwrotny od oczekiwanego. W nowych samochodach możemy znaleźć systemy ostrzegające nas o zjechaniu z odpowiedniego pasa, przekroczeniu bezpiecznej odległości między nami, a poruszającym się innym pojazdem, czy czujniki informujące, że w martwym polu znajduje się inny pojazd. Coraz częściej producenci decydują się też na zastosowanie asystenta hamowania awaryjnego, który w razie zagrożenia zderzeniem oprócz ostrzeżenia kierowy, potrafi też bezpiecznie zatrzymać samochód. Oczywiście te mechanizmy wpływają na zmniejszenie liczby wypadków, ale nie o wszystkim powinien decydować komputer. Guido Schenken, rzecznik firmy Hyundai, przedstawił informacje o dość kontrowersyjnym systemie, który ma zostać wprowadzony do nowego modelu Genesis. Jego działanie będzie polegało na informowaniu kierowcy, że 800 metrów przed autem znajduje się fotoradar, dodatkowo wyświetlona zostanie informacja o maksymalnej prędkości z jaką powinniśmy jechać. System będzie ustalał pozycje fotoradarów z wykorzystaniem GPS. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że komputer po wykryciu, że nie dostosowaliśmy prędkości, sam zwolni. Początkowo może się wydawać, że to rozwiązanie ma sporo zalet i z pewnością znalazłoby wielu zwolenników, zwłaszcza w naszym kraju. Jednak po zastanowieniu się, łatwo można dostrzec wady tego systemu. Wyhamowanie pojazdu, bez ingerencji kierowcy, może stworzyć dodatkowe zagrożenia, szczególnie podczas manewru wyprzedzania, gdzie jego zbyt wolne wykonanie może doprowadzić do wypadku. Niestety zdarzają się też sytuacje wyjątkowe, gdzie kierowca musi zareagować szybko, aby uniknąć kolizji lub uszkodzenia pojazdu, a ograniczenie nałożone przez komputer może to uniemożliwić. Hyundai Genesis wygląda naprawdę ładnie, ale system, który ma być w nim zastosowany, zamiast zwiększyć bezpieczeństwo może przyczynić się do jego zmniejszenia. Ten przykład pokazuje, że komputer powinien wspomagać kierowcę podczas prowadzenia auta, a nie podejmować decyzje za niego. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji