[IDF 2015] Jak Intel etykosferę budował – blaski i blaski Internetu Rzeczy

[IDF 2015] Jak Intel etykosferę budował – blaski i blaski Internetu Rzeczy

[IDF 2015] Jak Intel etykosferę budował – blaski i blaski Internetu Rzeczy
20.08.2015 23:07, aktualizacja: 20.08.2015 23:47

Jak rozumieć Internet Rzeczy w czasie, gdy samo to określeniestało się banałem, osiągającym szczytowy punkt na krzywejpopularności w mediach? Intel zawsze sobie świetnie radził wmarketingu i podczas tegorocznego IDF nie zawiódł. Przedstawiona tuwizja może spodobać się biznesmenom czy konsumentom. Technokratomi inżynierom już jednak nie bardzo. Dużo było o atrakcyjnychgadżetach, łączeniu lokomotyw, niemowląt i pól uprawnych, bardzomało o centrach danych i sieciach.

W megasesji poświęconej Internetowi Rzeczy (IoT) Intel wyciągnąłręce po rzeczy, w których na pewno nie jest – jeszcze –branżowym liderem. Poprowadziła ją Diane Bryant, szefowa grupycentrów danych, wspomagana przez Douga Davisa, który stoi na czelegrupy Internet of Things. Temat wystąpienia? „Dane mająopowiedzieć historię”.

To piękna historia o opowiadaniu historii dla producentówelektroniki niezbędnej do zbierania tych danych, opowiedziana wsytuacji, gdy rozwiązania Intela w świecie IoT zajmują drugorzędnąpozycję. To przecież domena mikrokontrolerów ARM, z zastosowaniemarchitektury x86 długo było tu jak z używaniem Atomów natabletach i smartfonach – Intel wręcz dopłacał producentomsprzętu, by korzystali z jego rozwiązań, aż w końcu Atomy stałysię na tyle dobre, by same zacząć na siebie zarabiać i stać sięobiektem autentycznego zainteresowania producentów. Tu najwyraźniejmamy do czynienia z próbą rozegrania tego samego gambitu.Uczynienie z Internetu Rzeczy jednego z wiodących tematówkonferencji w sytuacji, gdy Intel póki co do zaoferowania ma jedenczip Curie (i to niegotowy – zaprezentowane tu smartzegarki Fossildziałają na Atomach, a nie na Curie) to póki co wsadzanie nogi międzydrzwi.

Roboty przemysłowe jako końcówki Internetu Rzeczy inteligencję czerpią z chmury
Roboty przemysłowe jako końcówki Internetu Rzeczy inteligencję czerpią z chmury

To również piękna historia o opowiadaniu historii dla tych,którym rozwiązania IoT mają przynieść większą wydajność,bezpieczeństwo, oszczędności – i niemożliwy dotąd wgląd wzachowania konsumenckie. Mowa więc o przemysłowej robotyce, wktórej widzące przez kamery RealSense boty zaczną zastępowaćludzi w wielu dziedzinach przemysłu, oraz o inicjatywach dladeweloperów, dzięki którym dostaną dużo otwartego kodu iwsparcie społeczności, by szybko budować prototypy swoich pomysłów i szybko przekształcać je w komercyjne produkty.

Ubuntu Snappy Core jako system dla Internetu Rzeczy budził spore zainteresowanie
Ubuntu Snappy Core jako system dla Internetu Rzeczy budził spore zainteresowanie

Warto tu wspomnieć o ciekawej chmurze aplikacji Wind River Helix,która przynajmniej z tego co zademonstrowano, pozwala pisaćoprogramowanie na urządzenia IoT bez troszczenia się o ichkonfigurację, dobór narzędzi czy zastosowaną architekturę. Zpewną taką nieśmiałością przyznano, że można za jej pomocąbudować, wdrażać i aktualizować oprogramowanie także na„konkurencyjne platformy”.

Intel Intelem, ale nie ma Internetu Rzeczy bez Arduino?
Intel Intelem, ale nie ma Internetu Rzeczy bez Arduino?

O ile jednak strona sensoryczno-ubieralna Internetu Rzeczy jestdla Intela trudnym tematem, to druga strona, czyli Big Data, analizazebranych danych i wspomaganie procesów biznesowych to już tematwygrany – dominacji Intela na rynku serwerów po prostu nie możnazaprzeczyć. Tę dominację zwiększyć mają pamięci Optane, którew serwerach z Xeonami będą zastępowały pamięć DRAM, ale teżnowa otwarta platforma software'owa, dzięki której organizacje będąmogły lepiej zrozumieć to, co zebrały przez intelowy sprzęt. Stosoprogramowania o nazwie Discovery Peak ma zarówno przyspieszyćpisanie i wdrażanie chmurowego oprogramowania do takich właśniecelów, jak i przyspieszyć działanie takiego oprogramowania orazzabezpieczyć cały proces jego działania rozwiązaniamisprzętowymi.

Piramida obliczeniowa Intela dla Internetu Rzeczy: mrowie Quarków i elita Xeonów
Piramida obliczeniowa Intela dla Internetu Rzeczy: mrowie Quarków i elita Xeonów

Drugą stroną tej historii o potędze Internetu Rzeczy, dziękiktóremu plony rolników wzrosną (w końcu po coś te drony zkamerkami RealSense będą nad polami latały), ludzie będą zdrowsi(telematyka i medyczne urządzenia ubieralne mają sprawić, żewielu dotąd hospitalizowanych pacjentów będzie mogło pozostać wdomu), a miasta czystsze (lepiej nie wyrzucać niedopałków na ulicebystrych miast) jest jednak prywatność.

Przyszłość rolnictwa: plony pod szczególnym nadzorem Internetu Rzeczy
Przyszłość rolnictwa: plony pod szczególnym nadzorem Internetu Rzeczy
Jedno z medyczych zastosowań Internetu Rzeczy: chmura dla onkologów
Jedno z medyczych zastosowań Internetu Rzeczy: chmura dla onkologów
Model nadzorowanego przez Internet Rzeczy (i platformę Wind River) miasta
Model nadzorowanego przez Internet Rzeczy (i platformę Wind River) miasta

To słowo jest wielkimnieobecnym dyskursu Intela o Internecie Rzeczy, bo i trudnozaprzeczyć, że te systemy Big Data, karmione danymi z miliardówsensorów obecnych w każdym zakątku naszego życia, będą o naswiedziały znacznie więcej, niż my sami. Jasne, mówi się obezpieczeństwie (przynajmniej w korporacyjnym sensie – blokowanianieupoważnionego dostępu do danych), ale sama kwestia tych danychgromadzenia nie jest tu przez nikogo kwestionowana. Na naszych oczachrealizuje się więc kolejna wizja Stanisława Lema, etykosfery.Niezawodna inżynieria, uwalniająca ludzi od uważności i dbania oswoje sprawy, ochroni ich przed wszelkim niebezpieczeństwem, czyjednak zarazem nie uszczęśliwi ich na siłę i duchowo niezniewoli?

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)