Intel uczy, jak należy porównywać procesory Strona główna Aktualności23.11.2020 22:17 Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Oczywiście tak, żeby układy Intela wypadały lepiej od tych z obozu AMD było rzetelnie. A kluczem ma być wydajność osiągana z dala od gniazdka elektrycznego. Intel usiłuje wykazać, że porównując ich najnowszy procesor Core i7-1185G7 do konkurencyjnego Ryzena 7 4800U, testerzy robią zasadniczy błąd. Otóż przedstawiają jedynie wyniki przy zasilaniu sieciowym, podczas gdy, jak stwierdzono, wydajność w terenie przedstawia zupełnie inne relacje. Chip AMD ma wówczas ścinać taktowanie. Jak bardzo? Zdaniem niebieskich, różnica wydajności pomiędzy trybami AC i DC niskonapięciowego Ryzena wynosi średnio nawet 38 proc., nowego Core i7 zaś – 5 proc. Dowód stanowi kilka popularnych benchmarków, jak PCMark 10, SYSmark 25 czy WebXPRT, a ponadto tzw. RUG-i, czyli scenariusze użytkowe zakładające realizację powtarzalnej sekwencji czynności, np. w pakiecie MS Office. Były one ponoć każdorazowo przeprowadzane na pięciu laptopach z danym chipem. Co podkreśla Intel, odłączone od prądu Ryzeny maksymalne turbo notują tylko przez parę sekund, po czym ich wydajność znacząco spada. Czy to prawda? – ktoś zapyta. Odpowiedź brzmi: tak i nie. Producent nie mija się z prawdą, wskazując na zachodzące relacje, ale zapomina jednocześnie, że sam po prostu zaniża limity mocy podawane w specyfikacjach. Tym samym, jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi, 15-watowy Core i7 jest taki tylko z nazwy. W rzeczywistości już w bazowym stanie energetycznym potrafi tę wielkość przekraczać, później nawet trzykrotnie, co oczywiście negatywnie odbija się na żywotności akumulatora i kulturze pracy. Bądź co bądź, Intel postuluje ostatecznie, aby co najmniej połowę testów wydajności nowoczesnych notebooków przeprowadzać na zasilaniu akumulatorowym. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także AMD Ryzen i spółka jak Intel – z lukami bezpieczeństwa w kanale bocznym 8 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Bezpieczeństwo 70 Windows 10 nieznacznie w górę, Linux nie utrzymuje rekordu. Steam Survey za 02.2020 3 mar 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Gaming Biznes 85 Nvidia, AMD, Intel i... ktoś jeszcze? Analitycy zapowiadają czwartego producenta kart graficznych 29 lut 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Biznes 36 Intel Core i9-10900K delikatnie wygrywa z AMD Ryzenem 9 3900X. Ale jakim kosztem 6 lut 2020 Arkadiusz Stando Sprzęt Gaming 134
Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Oczywiście tak, żeby układy Intela wypadały lepiej od tych z obozu AMD było rzetelnie. A kluczem ma być wydajność osiągana z dala od gniazdka elektrycznego. Intel usiłuje wykazać, że porównując ich najnowszy procesor Core i7-1185G7 do konkurencyjnego Ryzena 7 4800U, testerzy robią zasadniczy błąd. Otóż przedstawiają jedynie wyniki przy zasilaniu sieciowym, podczas gdy, jak stwierdzono, wydajność w terenie przedstawia zupełnie inne relacje. Chip AMD ma wówczas ścinać taktowanie. Jak bardzo? Zdaniem niebieskich, różnica wydajności pomiędzy trybami AC i DC niskonapięciowego Ryzena wynosi średnio nawet 38 proc., nowego Core i7 zaś – 5 proc. Dowód stanowi kilka popularnych benchmarków, jak PCMark 10, SYSmark 25 czy WebXPRT, a ponadto tzw. RUG-i, czyli scenariusze użytkowe zakładające realizację powtarzalnej sekwencji czynności, np. w pakiecie MS Office. Były one ponoć każdorazowo przeprowadzane na pięciu laptopach z danym chipem. Co podkreśla Intel, odłączone od prądu Ryzeny maksymalne turbo notują tylko przez parę sekund, po czym ich wydajność znacząco spada. Czy to prawda? – ktoś zapyta. Odpowiedź brzmi: tak i nie. Producent nie mija się z prawdą, wskazując na zachodzące relacje, ale zapomina jednocześnie, że sam po prostu zaniża limity mocy podawane w specyfikacjach. Tym samym, jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi, 15-watowy Core i7 jest taki tylko z nazwy. W rzeczywistości już w bazowym stanie energetycznym potrafi tę wielkość przekraczać, później nawet trzykrotnie, co oczywiście negatywnie odbija się na żywotności akumulatora i kulturze pracy. Bądź co bądź, Intel postuluje ostatecznie, aby co najmniej połowę testów wydajności nowoczesnych notebooków przeprowadzać na zasilaniu akumulatorowym. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji