Japończycy kombinują z przywróceniem kartridżów, ale do użytku ze smartfonami

Japończycy kombinują z przywróceniem kartridżów, ale do użytku ze smartfonami

Japończycy kombinują z przywróceniem kartridżów, ale do użytku ze smartfonami
24.09.2015 10:25

Wygląda na to, że powrót do pomysłu na kartridże, czyli plastikowe kasetki, które kiedyś wykorzystywane były w konsolach do gier, staje się powoli coraz bardziej modny. Mówi się m.in. o planie pozbycia się napędu optycznego w kolejnych konsolach Nintendo. W Japonii ponadto pewna firma postanowiła zainteresować użytkowników smartfonów małym skokiem w przeszłość. Chce ona zalać rynek swoimi kartridżami Pico Cassette.

Obraz

Ma zamiar sprzedawać gry na kasetkach wielkości mniej więcej tych od kieszonsolki Game Boy Advance. Problem oczywiście był w tym, że żaden telefon nie posiada odpowiedniego, dość szerokiego złącza, aby normalnie podłączyć takie akcesorium. Ten kłopot rozwiązano, co ciekawe, nie poprzez specjalną wersję kartów z micro USB, ale podchodząc do sprawy od strony wejścia na słuchawki. Innymi słowy, stylowo prezentujący się plastikowy produkt podpinamy do smartfona cienką wtyczką tzw. jack.

Rozwiązanie korzysta z technologii PlugAir. Oznacza to, że do zabawy niezbędne także będzie pobranie odpowiedniej aplikacji, która sczyta dane z kartridża. Gry (twórcy celują w emulowanie tytułów między innymi z kultowego NES-a) najwyraźniej nie będą jednak wgrywane w locie. W założeniach podobne konstrukcje działały dotąd wyłącznie na zasadzie nośnika danych. W momencie podłączenia PicoCa, jak już potocznie zaczęto określać wytwór, nastąpi transfer zawartości do pamięci telefonu. Potem aplikacja główna nie będzie już potrzebowała kasetki. Czyli taka trochę to sztuka dla sztuki?

ピコカセット ティザームービー Picocassette Coming soon

Geeków na całym świecie niemniej przecież nie brakuje, zwłaszcza tych tęskniących za przedmuchiwaniem kasetek. Pewnie swoje grono odbiorców produkt znajdzie, chociaż tak patrząc po sposobie jego użycia to ani nie komponuje się on za ładnie z komórkami, ani nie wygląda na bezpieczny dla ich elektronicznego żywota. Gdyby telefon nagle komuś spadł z Pico Cassette w środku, na słuchawkach pewnie by więcej muzyki nie posłuchał... Ciekawe jak z ceną. Na razie pozostaje ona wciąż niestety nieznana.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)